Wynurzenia żony Kiszczaka, których ostatnio wszędzie pełno, wołają o pomstę do nieba! Nie tylko gloryfikuje ona komunistycznego dygnitarza, ale i wściekle atakuje Kościół, który oskarża o sianie nienawiści w Polsce. W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną ” Maria Kiszczak wyraża również oburzenie z tego powodu, że jej męża próbuje się pociągnąć do odpowiedzialności.
Z tym sądem to jest niesamowita sprawa, nieuczciwa, niegodna, to jest nienawiść
— oburza się Kiszczakowa.
Mówi, że gdyby jej mąż wcześniej umarł, „nie byłoby tego całego cyrku”.
I strasznie, i śmiesznie robi się, gdy małżonka komunistycznego generała zapewnia, że „robiła zakupy w normalnych sklepach”. W całym wywiadzie aż roi się od tego typu bajek.
A co do przywilejów, to Kiszczak uważał, że nic specjalnego nam się nie należy z tego powodu, że on zajmuje wysokie państwowe stanowisko
— przekonuje.
Nie uważa Kiszczaka za potwora, jak jest postrzegany przez Polaków, ale za „ciężko pracującego człowieka”, który nie miał nawet wolnych sobót. Mało tego, przypisuje mu niemałe zasługi w okresie stanu wojennego, który bez niego rzekomo „przebiegałby dużo tragiczniej”.
Czesław kochał Polskę, był wielkim polskim patriotą
— upiera się żona „generała”.
Niezbyt chętnie rozmawia o Katyniu. O zamordowanych tam polskich bohaterach mówi, że byli to „ludzie aresztowani z jakichś powodów”.
To taka daleka przeszłość i taka duża niewiadoma
— wykręca się Kiszczakowa.
W głowie jej się nie mieści, że ktoś może odmawiać jej mężowi prawa do pochówku na Powązkach.
Podłość wyjątkowa
— denerwuje się.
Trudno zachować spokój, gdy czyta się takie stwierdzenia, jak chociażby to, że Kiszczak „chronił ludzi”, albo że Kościół w czasach PRL „prał mózgi” i „szczuł na władzę”. Kiszczakowa atakuje również „Solidarność, którą oskarża o „rozwalanie Polski”. Nie dopuszcza również do siebie myśli, że Kiszczak może być odpowiedzialny za śmierć ks. Jerzego Popiełuszki. Powtarza absurdalną tezę, jakoby zamordowanie kapłana w dniu urodzin jej męża było „działaniem przeciwko Kiszczakowi”.
Warto również odnotować ocenę Marii Kiszczak obecnej sytuacji w Polsce, którą można odczytać jako strach pewnych środowisk przed wygraną Prawa i Sprawiedliwości.**
teraz jest taka orientacja, że rozwija się w Polsce nienawiść (…) Już mówiłam, że dzięki Kościołowi
— dodaje Maria Kiszczak.
To kolejna próba wybielania sprawców komunistycznych zbrodni. Zresztą wyjątkowo żałosna i nieudolna w ustach żony chowającego się przed sprawiedliwością Kiszczaka.
bzm/”DGP”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/267926-brednie-zony-komunistycznego-dygnitarza-maria-kiszczak-czeslaw-kochal-polske-byl-wielkim-polskim-patriota