Niepełnosprawny mieszkaniec Warszawy musi zapłacić ponad 500 zł za odholowanie samochodu, którym zaparkował na kopercie. Strażnicy miejscy zwrócili uwagę na brak karty parkingowej, choć na szybie była karta potwierdzająca niepełnosprawność mężczyzny. „Na niepełnosprawnych też spoczywają określone obowiązki” - tłumaczy tvn24 rzeczniczka straży miejskiej.
Mam wszelkie uprawnienia, żeby na tym miejscu stać, zresztą lata temu sam to miejsce załatwiałem, ponieważ jestem od 18 lat dializowany
— mówi telewizji Paweł Samochocki, który zaparkował swoje auto na jednej z ulic na Saskiej Kępie.
Ponieważ w samochodzie nie było karty parkingowej, strażnicy miejscy postanowili odholować pojazd. Całe zdarzenie zobaczył sąsiad pana Pawła, który zapewnił strażników, że auto należy do osoby niepełnosprawnej. Szybko też zadzwonił domofonem do pana Pawła, ale było już za późno.
Byłem po 5 godzinach dializ i nie miałem do tego głowy. Doskonale znam przepisy i wiem, że należy ją tam umieścić. Zwykła ludzka słabość: zapomniałem
— tłumaczy pan Paweł i zaznacza, że zabrakło dobrej woli ze strony strażników, aby poczekali na niego.
Teraz musi zapłacić 515 zł za odholowanie auta. Straż miejska uważa, że funkcjonariusze działali zgodnie z przepisami, jednak pan Paweł poddawać się nie zamierza. Postanowił złożyć skargę w straży miejskiej, a także w Zarządzie Dróg Miejskich.
lap/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/259815-straznicy-miejscy-odholowali-auto-niepelnosprawnemu-ktory-zaparkowal-na-kopercie-teraz-musi-za-to-zaplacic