To, co trwale buduje tożsamość i siłę wewnętrzną dziecka, to fakt, że ojciec towarzyszy mu w sytuacjach kryzysowych, że staje w jego obronie, gdy trzeba, daje schronienie i poczucie bezpieczeństwa. Niezwykle ważne jest też przekazywanie przydatnych umiejętności czy pomoc w wypracowywaniu wytrwałości. Istotną rolę odgrywa również przestrzeń mocowania się z ojcem, dzięki której dziecko nabiera siły. W dzieciństwie ulubioną zabawą synów są zapasy lub konkurencje sportowe z tatą, w późniejszym wieku to konfrontacja poglądów. Dialogowanie ze zbuntowanym nastolatkiem ma więc ogromną wartość.
Zdarza się, że ojcowie tkwią w przekonaniu, że mężczyzna musi być bezwzględnie silny, niedostępny, twardy i niewzruszony. Zakładają więc maski, choć w głębi duszy coraz bardziej rozsypują się upokarzającym życiem w ciągłym fałszu. Takie rozwiązanie nigdy nie niesie ze sobą nic dobrego.
Moc mężczyzny nie polega na budowaniu pozorów, że wszystko mi się udaje, że jestem świetny w pracy, że mam rewelacyjne małżeństwo i mogę się chwalić swoimi dziećmi
– mówi dr Szymon Grzelak, psycholog, autor książki „Dziki Ojciec”.
Prawdziwa zdolność mężczyzny to zdolność do uznawania swoich słabości. Każdy z nas ma wady, każdemu z nas coś nie wychodzi i w każdej relacji międzyludzkiej rozwój dokonuje się poprzez kryzysy. Zawsze przychodzą momenty trudne, które obnażają nasze wady, nasze słabości. Właśnie tutaj jest moc bycia mężczyzną, moc ojcostwa
– dodaje, podkreślając, że należy się wnikliwie przyglądać temu, jak konfrontujemy się ze słabościami. Wskazuje, że „momenty uznania własnej słabości to klucz do tego, żeby pójść do przodu”. To także moment decyzji o szukaniu pomocy na zewnątrz – u ludzi, ale przede wszystkim u Boga. Badania przeprowadzone wśród dorosłych mężczyzn pokazują, że jedną z najbardziej wzruszających i budujących ich tożsamość scen z dzieciństwa był widok ojca klęczącego na modlitwie. Ojca silnego, mądrego, dojrzałego, uznającego wyższość i wszechmoc Boga będącego źródłem mocy.
Refleksja nad tą ogromną rolą ojca, której nie może zastąpić nawet najbardziej kochająca matka, prowadzi nas do jeszcze jednej ważnej przestrzeni. W sytuacji gdy co trzecie polskie dziecko wychowywane jest bez ojca (czyli prawie 3 mln młodych ludzi), niezwykle ważne staje się ojcostwo duchowe. Dla dziecka ważny jest silny, zdrowy wzorzec odpowiedzialnego mężczyzny. Jeśli nikogo takiego nie było w rodzinie, często taką rolę pełnili wychowawcy albo kapłani. Wystarczy tu wspomnieć choćby św. Jana Bosko czy Karola Wojtyłę. Iluż chłopców zostało mądrze uformowanych przez swoich duszpasterzy, oddanych im z prawdziwie ojcowską troską. Duchowe ojcostwo to ogromne wyzwanie dla kapłanów, zwłaszcza w dzisiejszym świecie. Zaatakowano je za pomocą broni największego kalibru – podejrzeń o pedofilię. W wymiarze duchowego ojcostwa nabiera to szczególnego wymiaru. Widać tu, że atak na autorytet ojca jako takiego został przeprowadzony na wszystkich możliwych płaszczyznach. Wszystkie drogi do rozwoju osobowego dziecka zostają więc odcięte.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To, co trwale buduje tożsamość i siłę wewnętrzną dziecka, to fakt, że ojciec towarzyszy mu w sytuacjach kryzysowych, że staje w jego obronie, gdy trzeba, daje schronienie i poczucie bezpieczeństwa. Niezwykle ważne jest też przekazywanie przydatnych umiejętności czy pomoc w wypracowywaniu wytrwałości. Istotną rolę odgrywa również przestrzeń mocowania się z ojcem, dzięki której dziecko nabiera siły. W dzieciństwie ulubioną zabawą synów są zapasy lub konkurencje sportowe z tatą, w późniejszym wieku to konfrontacja poglądów. Dialogowanie ze zbuntowanym nastolatkiem ma więc ogromną wartość.
Zdarza się, że ojcowie tkwią w przekonaniu, że mężczyzna musi być bezwzględnie silny, niedostępny, twardy i niewzruszony. Zakładają więc maski, choć w głębi duszy coraz bardziej rozsypują się upokarzającym życiem w ciągłym fałszu. Takie rozwiązanie nigdy nie niesie ze sobą nic dobrego.
Moc mężczyzny nie polega na budowaniu pozorów, że wszystko mi się udaje, że jestem świetny w pracy, że mam rewelacyjne małżeństwo i mogę się chwalić swoimi dziećmi
– mówi dr Szymon Grzelak, psycholog, autor książki „Dziki Ojciec”.
Prawdziwa zdolność mężczyzny to zdolność do uznawania swoich słabości. Każdy z nas ma wady, każdemu z nas coś nie wychodzi i w każdej relacji międzyludzkiej rozwój dokonuje się poprzez kryzysy. Zawsze przychodzą momenty trudne, które obnażają nasze wady, nasze słabości. Właśnie tutaj jest moc bycia mężczyzną, moc ojcostwa
– dodaje, podkreślając, że należy się wnikliwie przyglądać temu, jak konfrontujemy się ze słabościami. Wskazuje, że „momenty uznania własnej słabości to klucz do tego, żeby pójść do przodu”. To także moment decyzji o szukaniu pomocy na zewnątrz – u ludzi, ale przede wszystkim u Boga. Badania przeprowadzone wśród dorosłych mężczyzn pokazują, że jedną z najbardziej wzruszających i budujących ich tożsamość scen z dzieciństwa był widok ojca klęczącego na modlitwie. Ojca silnego, mądrego, dojrzałego, uznającego wyższość i wszechmoc Boga będącego źródłem mocy.
Refleksja nad tą ogromną rolą ojca, której nie może zastąpić nawet najbardziej kochająca matka, prowadzi nas do jeszcze jednej ważnej przestrzeni. W sytuacji gdy co trzecie polskie dziecko wychowywane jest bez ojca (czyli prawie 3 mln młodych ludzi), niezwykle ważne staje się ojcostwo duchowe. Dla dziecka ważny jest silny, zdrowy wzorzec odpowiedzialnego mężczyzny. Jeśli nikogo takiego nie było w rodzinie, często taką rolę pełnili wychowawcy albo kapłani. Wystarczy tu wspomnieć choćby św. Jana Bosko czy Karola Wojtyłę. Iluż chłopców zostało mądrze uformowanych przez swoich duszpasterzy, oddanych im z prawdziwie ojcowską troską. Duchowe ojcostwo to ogromne wyzwanie dla kapłanów, zwłaszcza w dzisiejszym świecie. Zaatakowano je za pomocą broni największego kalibru – podejrzeń o pedofilię. W wymiarze duchowego ojcostwa nabiera to szczególnego wymiaru. Widać tu, że atak na autorytet ojca jako takiego został przeprowadzony na wszystkich możliwych płaszczyznach. Wszystkie drogi do rozwoju osobowego dziecka zostają więc odcięte.
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/257049-po-czym-rozpoznac-dojrzalego-ojca-po-meznych-walecznych-synach-i-dzielnych-kobiecych-corkach?strona=2