Mocny apel kapłanów z Zakopanego. Protestują przeciwko kolejnym sklepom z alkoholem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Czyżby to było szukanie brudnych pieniędzy na łatanie dziury budżetowej? – zastanawiają się zakopiańscy księża proboszczowie w liście otwartym do tatrzańskiego samorządu. Dzisiaj odbędzie się sesja rady miasta, w czasie której radni będą głosować za zwiększeniem ilości koncesji sprzedaży alkoholu z 60 aż do 100.

Jako duszpasterze parafii zakopiańskich jesteśmy zaniepokojeni, iż nowa Rada jako priorytet w swoim działaniu na rzecz miasta Zakopane i jego mieszkańców chce wprowadzić zwiększenie ilości sklepów sprzedających alkohol i w ten sposób jeszcze bardziej rozpić społeczeństwo!

— piszą w liście otwartym do Rady Miasta księża proboszczowie.

Proboszczowie zakopiańskich parafii przesłali list otwarty do przewodniczącego Rady Miasta Grzegorza Jóźkiewicza i radnych. Apelują w nim o niepodejmowanie decyzji o zwiększeniu liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych (powyżej 4,5 procent). Uchwała z intencją zwiększenia liczby sklepów z alkoholem z 60 do 100 - podjęta ma zostać podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta.

Jesteśmy zaniepokojeni, iż nowa Rada jako priorytet w swoim działaniu na rzecz miasta Zakopane i jego mieszkańców chce wprowadzić zwiększenie ilości sklepów sprzedających alkohol i w ten sposób jeszcze bardziej rozpić społeczeństwo! A niechlubne powiedzenie: „góral to pijak” ma mieć posadowienie i potwierdzenie w podjętej przez Państwo decyzji

— zaznaczają księża proboszczowie.

Duchowni wskazują, że problem pijaństwa na Podhalu jest bardzo poważny. Dodają, że u ojców jezuitów „Na Górce” w Zakopanem co roku bez żadnego przymusi aż 5 tys. osób ślubuje trzeźwość.

Księża przypominają, że w parafii pw. Najświętszej Rodziny co tydzień spotykają się dwie grupy AA (anonimowych alkoholików) i jedna grupa rodzin alkoholików AL-anin i „próbują się pozbierać po tym, jak alkohol zabrał im wszystko**. Przy ul. Nowotarskiej prowadzona jest kuchnia im. św. brata Alberta, w której wydaje się ok. 150 obiadów dziennie dla biednych rodzin i osób samotnych, najczęściej dotkniętych alkoholizmem”.

Jakoś do tej pory Radni, ani też środowisko biznesowe handlujące alkoholem nie przeznaczyli na taką działalność charytatywną żadnej złotówki (a do tego jako walkę ze skutkami uzależnień zobowiązuje ustawa). Wraz z MOPSem sprowadziliśmy żywność z Banku Żywności dla najuboższych i o zgrozo - okazało się, że tych, którzy spełniali kryterium pomocy, jest w Zakopanem ponad 800 osób! Czyżby więc teraz Radni chcieli wziąć odpowiedzialność za biedę tych osób i potrzebne są na to środki?!

— pytają proboszczowie.

Zakopiańscy duchowni nie chcą pozostać obojętni na według nich narastającą falę alkoholizmu.

Nie chcemy bezradnie patrzeć jak kolejne rodziny się rozpadają, rośnie patologia, jak rzeka pijanej młodzieży przetacza się przez Krupówki, jak obraz siedzącego „pijaczka” zbierającego na „jabola” wpisuje się na stałe w krajobraz spod Giewontu, jak na Krupówkach karczmy z ogródkami piwnymi wylewają się na ulicę, jak kluby GO-GO stają się wizytówką miasta Zakopane i atrakcją dla turystów

— opisują swoje spostrzeżenia zakopiańscy duchowni.

Na terenie Zakopanego jest kilka parafii. Dekanat współtworzy m.in. sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach, parafia Najświętszej Rodziny czy parafia św. Krzyża. Wszystkie trzy w 1997 r. nawiedził Jan Paweł II w czasie swojej pielgrzymki do Zakopanego. Dziekanem jest ks. Bogusław Filipiak, proboszcz parafii Najświętszej Rodziny przy Krupówkach.

bzm/KAI

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych