Gabriele Kuby: mówienie, że wszystkie orientacje seksualne są tak samo dobre, niszczy rodzinę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Mówienie, że wszystkie orientacje seksualne są tak samo dobre, niszczy rodzinę. Potrzebujemy ukierunkowania na heteroseksualność, która umożliwia małżeństwo i rodzinę. Małżeństwo i rodzina dają podstawy państwu – powiedziała Gabriele Kuby. Niemiecka socjolog wzięła udział w konferencji „Rodzino! Dokąd prowadzi cię gender?”, która odbyła się w Krakowie.

Z wielką radością obserwuję, że w Polsce z pełnym rozmachem rozpoczęła się walka z nową ideologią. Jest to nowy totalitaryzm, który zaczyna się rozwijać; ideologia, która skrywa się pod płaszczem wolności i praw człowieka – rozpoczęła swój wykład o strategii gender w Unii Europejskiej Gabriele Kuby.

Niemiecka socjolog przypomniała, że Unię Europejską po II wojnie światowej stworzyły osoby, które kierowały się wartościami chrześcijańskimi. Adenauer, De Gasperi i Schuman chcieli zjednoczyć Europę w oparciu o te wartości. Pięćdziesiąt lat później UE przekształciła się w aparat władzy, który zwalcza chrześcijańskie wartości i zupełnie chce wywrócić ten chrześcijański fundament. Chodzi tu o stworzenie nowego gender-człowieka.

Nowy gender-człowiek nie zna już różnicy między mężczyzną a kobietą. Definiuje się poprzez swoją seksualną orientację. Każda orientacja i aktywność seksualna mają być uważane za równorzędne

– mówiła niemiecka socjolog i podkreśliła, że jeśli przyjmiemy, że między mężczyzną a kobietą nie ma żadnej różnicy, a człowiek może realizować praktyki seksualne jakie tylko chce, to zostanie zniszczona rodzina.

Zdaniem Gabriele Kuby, drugim czynnikiem niszczącym rodzinę jest twierdzenie, że kobieta jest wartościowa tylko wtedy, jeżeli znaczy coś na rynku pracy. „UE stawia na to, że kobiety powinny być aktywne zawodowo przez całe życie, bez żadnej przerwy na dzieci” – kontynuowała wyjaśniając, że w ten sposób są konstruowane systemy podatkowe czy emerytalne.

Rozwiązanie, które proponuje UE to wprowadzanie żłobków. Kuby zaznacza, że w Niemczech Zachodnich te pomysły zawsze traktowano jako komunistyczne, bo to komuniści chcieli formować dzieci zgodnie ze swoją ideologią. Podobnie jest dzisiaj z gender w krajach UE.

W pierwszych latach życia dziecko odbiera najwięcej miłości od swojej matki. Kiedy w tak wczesnym wieku oddzielimy dziecko od matki, to nie przejmie ono podstawowych zasobów zaufania, o których mówi się w psychologii

– wyjaśniała Kuby podkreślając, że dzieci tak wcześnie rozdzielone od rodziców w wieku dorosłym nie będą miały poczucia, że powinny opiekować się rodzicami. Dlatego w wielu krajach wprowadzono już prawa eutanazyjne.

Według niemieckiej socjolog, UE walczy o wolną od tabu edukację seksualną, a poprzez „autonomiczne prawa dziecka” wywołuje rozpad między pokoleniami. Ponadto gender używa specjalnego języka, w którym np. pod pojęciem „prawa reprodukcyjne” kryje się aborcja.

Kuby zaznaczyła, że Parlament Europejski podejmuje wiele takich uchwał, które wprawdzie nie są ustawami, ale stanowią tzw. soft law – miękkie prawa, czyli polityczne wytyczne.

W ten sposób państwa członkowskie podlegają manipulacji, bo powstaje wrażenie, że jeśli coś zostało uchwalone na poziomie Parlamentu Europejskiego, to musi to być przyjęte na szczeblu krajowym

– wyjaśniała prelegentka podając przykłady raportów Estreli czy Lunacek.

Ten pierwszy, żądający finansowania aborcji na życzenie czy likwidacji wolności sumienia personelu medycznego, został odrzucony w PE. Pozytywnym przykładem jest także Europejska Inicjatywa Obywatelska „Jeden z nas”, pod którą podpisało się blisko 2 mln Europejczyków, żeby zaprzestać finansowania aborcji z funduszy UE.

Dzieje się zatem coś w Europie. Opór opłaca się

– mówiła wyliczając dobre inicjatywy w krajach europejskich: list biskupów w obronie rodziny w Polsce, chrześcijańską konstytucję na Węgrzech od 2012 r. czy wielki ruch oporu we Francji „Manif pour tous”.

Ludzie zaczynają się budzić. Nie chcemy dać wprowadzić zamętu u siebie. To co dobre, chcemy nazywać dobrym, a to co złe – złym. Seksualizowanie dzieci jest złe. Mówienie, że wszystkie orientacje seksualne są tak samo dobre niszczy rodzinę. Potrzebujemy ukierunkowania na heteroseksualność, która umożliwia małżeństwo i rodzinę. Małżeństwo i rodzina dają podstawy państwu

– podsumowała swój wykład niemiecka socjolog.

Gabriele Kuby jest socjologiem, pisarką, publicystką, matką trójki dzieci. Urodziła się w Bawarii (1944) jako córka lewicowego intelektualisty. Brała udział w rozruchach studenckich w Berlinie w 1968 r. Fascynowała się ezoteryką i ideologią New Age. W 1997 r. postanowiła wstąpić do Kościoła katolickiego. Od czasu wydania jej ostatniej książki w 2012 r. („Globalna rewolucja seksualna”) stała się pożądaną przez wiele inicjatyw obywatelskich międzynarodową prelegentką uświadamiającą opinię publiczną o toczącej się na świecie rewolucji seksualnej. Precyzja i przenikliwość, z jaką krytykuje absurdy genderyzmu, nie pozwala przejść obok jej wypowiedzi obojętnie. Benedykt XVI powiedział do niej: „Bogu dzięki, że Pani mówi i pisze!”.

Konferencję „Rodzino! Dokąd prowadzi cię gender?”, która odbyła się 12 kwietnia w Krakowie pod patronatem kard. Stanisława Dziwisza zorganizowała Diecezjalna Diakonia Życia Ruchu-Światło Życie.

KAI/mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych