Śp. Aleksandra Szczygło poznałem w 2007 roku, kiedy ja byłem wojewodą, a On Ministrem Obrony Narodowej. Okazja do bliższej współpracy pojawiła w czasie, gdy byłem doradcą śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a później zastępcą szefa Jego kancelarii. Aleksander Szczygło kierował wówczas Biurem Bezpieczeństwa Narodowego. Mieliśmy zatem okazje do regularnych spotkań – tak oficjalnych, jak i mniej formalnych, na przykład wieczornych narad najbliższych współpracowników śp. Prezydenta Kaczyńskiego.
Wówczas miałem okazję poznać jego inne, dużo mniej znane oblicze. Pamiętam szczególnie Jego charakterystyczne poczucie humoru, nieco sarkastyczne i co warto podkreślić, nie uciekające od autoironii. Z drugiej strony był człowiekiem charyzmatycznym, odważnym, twardo broniącym swojego zdania w wewnętrznych dyskusjach, ale też potrafiącym bezkompromisowo reprezentować racje śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i bronić Jego decyzji oraz wypowiedzi w mediach, szczególnie tych nieprzyjaznych Prezydentowi. Śp. Prezydent Lech Kaczyński to dostrzegał i chętnie wykorzystywał Jego talenty w medialnych pojedynkach. Mógłbym powiedzieć, że był swoistym medialnym frontmanem Kancelarii Prezydenta.
Aleksander Szczygło był oczywiście osobą wymagającą, ale trzeba podkreślić, że wymagał w pierwszej kolejności i przede wszystkim od siebie samego. Nigdy nie tracił zapału i poczucia obowiązku, nie miewał „gorszych dni”. Z równym zaangażowaniem podchodził zarówno do najbardziej inspirujących projektów, jak i żmudnej urzędniczej codzienności. To właśnie taką postawą zjednywał sobie szacunek podwładnych, sympatię współpracowników i uznanie samego śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prezydent często podkreślał w prywatnych rozmowach, że Aleksander Szczygło to nie tylko jego długoletni współpracownik, ale też człowiek, na którego mógł zawsze liczyć. Tak było chociażby w 2007 roku, kiedy na prośbę Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zgodził się opuścić urząd Szefa Kancelarii Prezydenta, aby w trudnym momencie, po Radosławie Sikorskim, objąć urząd Ministra Obrony Narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Aleksander Szczygło, pełniąc funkcję szefa resortu obrony, dał się poznać jako sprawny, decyzyjny, ale też umiejący słuchać podwładnych i współpracowników minister. W pierwszej kolejności wymagał od pracujących z nim ludzi nie tyle wykonywania poleceń, co wychodzenia z własną inicjatywą i pomysłami. Jeszcze długo potem, także już po odejściu ministra Szczygło z MON, można było spotkać się z opiniami, że taka formuła zarządzania wymiernie przysłużyła się obronności Polski.
Kiedy wspominam Aleksandra Szczygło, mam przed oczami obraz zdyscyplinowanego, pracowitego i oddanego ideałom wysokiego urzędnika państwowego i polityka, ale również niezawodnego kolegi, który w najbliższą środę obchodziłby swoje 58. urodziny.
Wicepremier Jacek Sasin
– Msza święta w rocznicę urodzin śp. Aleksandra Szczygło odprawiona zostanie w środę, 27 października 2021 r. o godzinie 18:00 w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przy ulicy Długiej 13/15 w Warszawie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/571594-wspomnienie-o-aleksandrze-szczyglo