„Całe działanie tej podkomisji powinno być rozliczone. Co do złotówki” – tak o pracy podkomisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej powiedział Maciej Lasek w programie „Kropka nad i.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poseł Platformy oburzył się na fakt, że Telewizja Polska wyemitowała film dot. ustaleń podkomisji Antoniego Macierewicza.
To jest absolutny skandal, ze TVP emituje materiał propagandowy, który nie jest poparty żadnym materiałem dowodowym, żadnym raportem
– powiedział.
Od 2018 roku Antoni Macierewicz zapowiada opublikowanie raportu końcowego. Jest 2012 rok, raportu nie ma
– dodał.
Następnie przedstawił swoją wersję wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku. Zrobił to w odpowiedzi na pytanie Moniki Olejnik, która chciała wiedzieć, co on sam powiedziałby osobom, które pierwszy raz usłyszały o tych wydarzeniach.
Tym, którzy po raz pierwszy spotykają się z KS przypomniałbym fakty, które zostały ustalone już 10 lat temu przez komisję ministra Millera. (…) Załoga przez siedem sekund nie reagowała na komendy pull-up, czyli systemu, który miał ostrzegać przez kontaktem z ziemia. (…) Samolot rozpoczął odejście na II krąg na wysokości 16-u metrów nad ziemia. (…) Decyzja o podejściu do lądowania przy takich warunkach, a załoga znała ją przynajmniej od pół godziny, była mocno nieracjonalna
– stwierdził.
Olejnik dopytywała o rzekome naciski na załogę, która pilotowała rządowy samolot 10 kwietnia 2010 roku.
Jednym z takich dowodów był zapis z rejestratora dźwięku. Nie nagrało się żadne stwierdzenie czy polecenie, ale widać było presję pośrednią. (…) Wspomnieliśmy w raporcie o incydencie gruzińskim. (…) Pilot był nazywany tchórzem, było chyba nawet doniesienie do prokuratury na pilota przez członków PiS. Dwóch członków załogi z 2008 roku było w załodze lecącej do Smoleńska
– mówił Lasek.
Jestem przekonany, że atmosfera lotu sprzed dwóch lat była bardzo silna i pamięć o tym, co nieodpowiedzialni politycy wytworzyli nagonkę na pilota lotu z 2008 roku było naprawdę bardzo wyraźne
– dodał.
„Nie ma dowodów na wybuch”
Zapewniał też, że ewentualny wybuch nie mógł mieć miejsca.
Nie ma żadnych dowodów na wybuch. Czarne skrzynki pracowały do zderzenia z ziemią. (…) Rejestrator dźwięku nagrał krzyki przerażenia pasażerów, ale nie nagrał wybuchów
– stwierdził.
Jego zdaniem, wyemitowanie krzyku pasażerów jest niedopuszczalne.
To jest absolutny skandal. Najpierw zrobił to MAK, teraz zrobiła to TVP. (…) Nigdzie na świecie się czegoś takiego nie robi. To jest hańbiące dla mediów
– mówił.
Jego zdaniem, nikt w Smoleńsku „nie słyszał wybuchu”.
Pan Antoni Macierewicz kłamie
– powiedział Maciej Lasek.
Odniósł się też do ustaleń włoskiego laboratorium, które potwierdziło obecność trotylu na szczątkach samolotu.
To nie fotele rzekomo wybuchły, tylko skrzydło i centropłat. (…) Tym samolotem byli przewożeni m.in. nasi żołnierze do Afganistanu, którzy mogli takie ślady zostawić
– przekonywał.
Pytany o rozmowę braci Kaczyńskich, odparł:
Nie poznaliśmy tej rozmowy. Staraliśmy się ją pozyskać. (…) Zwróciliśmy się do polskich służb, do naszych sojuszników i do firmy, która zapewniała łączność satelitarną. Otrzymaliśmy informację, że nie ma nagrania takiej rozmowy.
Atak na Macierewicza
Następnie skupił się na krytykowaniu działań Antoniego Macierewicza i kierowanej przez niego podkomisji.
Całe działanie tej podkomisji powinno być rozliczone. Co do złotówki. Złożyliśmy wniosek do NIK o przeprowadzenie audytu, kontroli
– stwierdził.
Antoni Macierewicz tymi działaniami kompromituje rząd i kompromituje Polskę
– dodał.
Czyżby pan Maciej Lasek zapomniał o swoich dokonaniach związanych z wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej?
mly/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/546796-a-co-powie-o-swoich-dokonaniach-lasek-atakuje-macierewicza