Dowody rozstrzygające wynikające z dyslokacji i deformacji szczątków wskazują w sposób jednoznaczny, że rozpad samolotu nastąpił w powietrzu, a na ziemię spadły jego szczątki
— powiedział w czasie spotkania w klubie Ronina prof. Piotr Witakowski, członek Podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego pod Smoleńskiem, powołanej przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.
Relacja ukazała się na łamach portalu Blogpress.pl.
Gość klubu Ronina - profesor Piotr Witkowski w czasach PRL był działaczem opozycji demokratycznej, współpracownikiem Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”, członkiem NSZZ „Solidarność”, drukarzem, redaktorem i kolporterem wydawnictw podziemnych.
Jest absolwentem Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej i Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Doktoryzował się w 1975 roku, a w roku 1999 zrobił habilitację. W latach 2004-2013 roku był profesorem nadzwyczajnym w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, gdzie pełnił funkcję kierownika pracowni w Katedrze Geomechaniki, Budownictwa i Geotechniki na Wydziale Górnictwa i Geoinżynierii. Jest autorem wielu publikacji naukowych z zakresu matematyki, fizyki, budownictwa, informatyki i miernictwa. Naukowiec był w latach 2012-2014 przewodniczącym komitetu organizacyjnego Konferencji Smoleńskich i członkiem komitetu naukowego.
Smoleński raport techniczny o którym mówił prof. Witakowski w czasie spotkania w klubie Ronina, opublikowany w kwietniu b.r., jest dostępny na stronie internetowej Podkomisji Smoleńskiej
wersja polska: http://podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/pl/1_36.html
wersja angielska:http://podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/pl/1_38.html
Dokument ma 56 stron, jest ilustrowany (zawiera schematy i zdjęcia). Naukowiec podkreślił, że - jego zdaniem - tytuł tego dokumentu powinien brzmieć: Katastrofa smoleńska widziana przez fakty, gdyż składa się z faktów popartych źródłami. Zauważył, że w przestrzeni publicznej brakuje dyskusji na temat faktów. Przypomniał dorobek organizowanych w poprzednich latach Konferencji Smoleńskich.
Są ewidentne dowody, że przebieg tej katastrofy był zupełnie inny niż wynika to z hipotezy MAK-Millera: to jedna i ta sama hipoteza, którą jako pierwsza sformułowała komisja MAK, a powtórzyła za nią komisja Millera
— zauważył prof. Witakowski.
Ta hipoteza sprowadza się do tego, że samolot zszedł tak nisko, że uderzył skrzydłem w brzozę, odciął sobie kawałek skrzydła, w wyniku tego obrócił się wokół swojej osi podłużnej, uderzył w ziemię, w wyniku tego rozsypał się i wszyscy zginęli.
Naukowiec podkreślił,. że najbardziej znane zdjęcie leżącego wraku na płycie lotniska pokazuje, że „kadłub samolotu, który stanowi przestrzenną konstrukcję o podłużnym kształcie, został rozerwany wzdłuż. Każdy inżynier mechanik państwu powie, że rozerwanie takiej konstrukcji wzdłuż w wynik,u uderzenia w z zewnątrz jest wykluczone. To jest niemożliwe. (..) Nie da się jakiejkolwiek konstrukcji cienkościennej w kształcie takiej rury, niezależnie od tego z jakiego jest materiału i jaką ma średnicę, nie da się takiej konstrukcji rozerwać wzdłuż, uderzając z zewnątrz”.
Jak zaznaczył naukowiec: „To był koronny dowód”. Kadłub musiał być rozerwany od środka, przez wewnętrzne ciśnienie.
W tym przypadku było jeszcze coś więcej. Nie tylko została ta konstrukcja rozpruta wzdłuż, ale burty i dach zostały wyrzucone na zewnątrz tak wielką siłą, że jeżeli później podniesiono tę część leżącą podłogą do ziemi, okazało się, że […] nie było tam niczego, [..] jakaś potworna siła wydmuchnęła wszystko aż do zewnętrznej powłoki. Wyrzucone zostały fotele, zostały tylko szyny, do których mocuje się fotele. To dowód, który spowodował, że środowisko naukowe zaangażowało się w badanie tej katastrofy.
Ponieważ polskie uczelnie nie włączyły się w badanie tej katastrofy, naukowcy postanowili sami społecznie zorganizować konferencje bez ich wsparcia i przedstawić wyniki swoich badań. Nie przyjęto propozycji sponsoringu zgłoszonej przez firmę zagraniczną, cała organizacja konferencji została sfinansowana z wpłat jej uczestników. Z każdej z edycji konferencji przeprowadzono transmisję filmową dostępną w internecie.
Wszystko co w wyniku tych konferencji zostało uzyskane ma rangę dokumentu naukowego zweryfikowanego przez świat naukowy
— mówił gość klubu Ronina.
Transmisje z kolejnych cieszyły się dużą oglądalnością. Jak podkreślił prof. Witakowski, pojawiające się w niektórych nieprzychylnych mediach prześmiewcze relacje nie dotykały zagadnień merytorycznych.
Jak zauważył naukowiec, prawdziwe mogą być tylko te dowody, które zostały uwiecznione przez wielu niezależnych operatorów pod postacią zdjęć i filmów. „Dysponujemy obecnie 40 tys. zdjęć”. - zaznaczył. Omówił także kwestię rejestratorów w samolocie TU-154M i braku wiarygodności zapisów (de facto komputerowych, które strona polska otrzymała od Rosjan.
Jak podkreślił naukowiec, są trzy grupy dowodów materialnych, które powinny być podstawą wszelkiego dochodzenia: - teren katastrofy - szczątki wraku - szczątki ciał ofiar. Żadnej z tych grup - jak stwierdził - komisje Anodiny i Millera właściwie nie badały.
Nie dysponując tymi dowodami, naukowcy w Polsce zainteresowani wyjaśnieniem przyczyn katastrofy, skupili się na analizie dostępnych zdjęć. Według prof. Witakowskiego, dowodem rozstrzygającym, który wynika z praw fizyki i zdjęć, jest dyslokacja szczątków, jak one są rozłożone na terenie katastrofy, i ich deformacja, czyli jak one są zniekształcone. „Deformacja - czasami - w sposób jednoznaczny wskazuje na to co było przyczyną, a położenie tych szczątków wskazuje na kolejność czasową wydarzeń”.
Prof. Piotr Witakowski stwierdził:
W Smoleńsku te dowody rozstrzygające wynikające z dyslokacji i deformacji szczątków wskazują w sposób jednoznaczny, że rozpad samolotu nastąpił w powietrzu, a na ziemię spadły jego szczątki. Nie nastąpił ten rozpad w taki sposób, że była jedna eksplozja, to była seria stosunkowo niewielkich eksplozji.
Relacja: Margotte i Bernard.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/392806-prof-piotr-witakowski-w-klubie-ronina-o-smolenskim-raporcie-technicznym-wideo