Wydaje mi się, że to tkwi trochę w głowach nas wszystkich. Ja akurat należę do tej grupy rodzin, która nie wyobrażała sobie, żeby protestować [przeciwko ekshumacjom]. To jest materiał dowodowy. Tak jak rozmawiałam z biegłymi w trakcie czynności w stosunku do mojego męża - ogrom informacji, jakie zyskują jest naprawdę duży. Teraz trzeba będzie przełożyć to na opinie i nie wyobrażam sobie, żeby zabrakło iluś tam części. Wiadomo,ze są nieprawidłowości, jeśli chodzi o zwłoki. Są przypadki bezczeszczenia. (…) Jestem w grupie osób, które mają 100-procentowe potwierdzenie, że mój mąż to mój mąż, ze jest pochowany i że idziemy do niego na grób, a nie do kogoś innego
– powiedziała na antenie telewizji wPolsce.pl Małgorzata Wypych, wdowa po śp. Pawle Wypychu, sekretarzu stanu w Kancelarii Prezydenta RP.
Jestem daleka od oceniania, że ktoś protestuje czy nie. Wiadomo, że jest duży opór ze strony części rodzin, żeby robić te ekshumacje. Wydaje mi się, że ta kompleksowa opinia, która będzie, będzie przekonaniem, że warto było przejść przez ten koszmar
– zaznaczyła posłanka PiS.
Rozmówczyni Marcina Wikły odniosła się również do zeznań Donalda Tuska.
Gdyby miał zarzuty [do pracy Tomasza Arabskiego], miałby również zarzuty do samego siebie. Myślę, ze tak to się przekłada. Pan Arabski był szefem kancelarii Tuska, ale pw. był umocowany w bardzo istotnym akcie prawnym, w instrukcji HEAD, która zawiera instrukcje postępowania w przypadku przelotu najważniejszych osób w państwie. (…) O tyle ona jest istotna, że prace nad nią zostały podjęte ze względu na sygnały przewoźnika, czyli 36. Pułku, że jest pewnego rodzaju bałagan, miszmasz. (…) Instrukcja została uchwalona. Z tego, co dziwimy na przykładzie zeznań świadka, KPRM nie do końca była wprowadzona. Jest to o tyle dziwne, że szef KPRM jest tam umocowany jako koordynator. (…) To osoba, która pilnuje porządku, a żeby wzbił się w powietrze samolot muszą być noty dyplomatyczne. (…) Jeżeli jest zapis, że nie można lądować na lotniskach zamkniętych z osobami najważniejszymi, to dlaczego w tym przypadku było lądowanie? (…) Nas interesuje zachowanie pewnych procedur. (…) Jeżeli przewoźnik nie dostał oficjalnie informacji, że lotnisko w Smoleńsku jest lotniskiem zamkniętym, to mówienie,ze 36. Pułk jest organizatorem lotu jest wprowadzeniem w błąd, bo był organizatorem przelotu
– mówiła parlamentarzystka.
Daliśmy się ograć Rosji, bo rozdzielenie wizyt, które może się wydać elementem nieistotnym gra pewną rolę. Nastąpiła pewna różnica w podejściu, jeśli chodzi o te obie wizyty. (…) Ta wizyta przegrała z wizytą z 7 kwietnia i tak naprawdę przyznania racji Putinowi, że w Katyniu zginęli Polacy, ale nie tylko Polacy
– podkreśliła.
Pan Putin wiedział, że zbliża się rocznica mordu katyńskiego. (…) Powtórzę - zostaliśmy ograni przez Rosję – wizyta została zawłaszczona i niestety pozwolił na to p. Putin. (…) - na pewno rozmowy przywódców na tym szczeblu nie dotyczą biegania i tego, gdzie ktoś mieszka. (…) Myślę, że już na tyle orientujemy się w dyplomacji i w sprawie Smoleńska, że nic tam nie działo się przypadkiem i nic nie było od tak sobie. To było wszystko tak naprawdę zaplanowane
– zaznaczyła Małgorzata Wypych.
Konflikt między Pałacem Prezydenckim a KPRM tak naprawdę ta granica przebiegała w sytuacji postrzegania polskiej racji stanu. Pan prezydent był daleki od tego, żeby mówić, że wyjazd do Katynia jest europeizacją Rosji. (…) Była dyskusja nt. uprawnień prezydenta, jeśli chodzi o politykę zagraniczną. Trzeba pamiętać, że to głowa państwa, reprezentuje Polskę, reprezentuje nas jako obywateli. W sytuacji, z jaką mieliśmy ówcześnie do czynienia, jednak takiego podejścia, że Polska może istnieć jedynie z kimś, a nie sama. Mówił o tym Sikorski, o takim akcie poddaństwa wobec Niemiec. Zresztą to, co wiemy odnośnie genezy ugrupowania, z którego wywodzi się p. Tusk, to tworzy się pewna całość. Z drugiej strony to jest normalne, bo mocarstwa zawsze dążyły do ekspansji, a w momencie, kiedy pozwalano im na więcej – brały więcej
– zaznaczyła posłanka PiS.
Nigdy doszło do pewnej konfrontacji między biegłymi z komisji p. Millera, potem p. Laska a z naukowcami, biegłymi, którzy potem weszli w skład podkomisji, która bada przyczyny, pomimo tego ze wielokrotnie były zaproszenia. Dlaczego tak było? Można się tyko domyślać
– zwróciła uwagę wdowa po śp. Pawle Wypychu.
Odnosząc się do raportu komisji Millera, powiedziała:
Ten raport był nierzetelny.
Małgorzata Wypych skomentowała również postawę, jaką zaprezentował przed sądem Donald Tusk.
Donald Tusk jest politykiem, jest wytrawnym graczem. Na pewno odebrał też szkolenie, jeśli chodzi o wizerunek medialny – wczoraj też mieliśmy z tym do czynienia. (…) To było aktorstwo. Gdybyśmy z tego to otrzepali, to tak naprawdę nic nie było. On nie ponosi odpowiedzialności, jego współpracownicy nie ponoszą odpowiedzialności…
– powiedziała.
Zapytana o ewentualny start Donalda Tuska w wyborach prezydenckich, powiedziała:
Na pewno Donald Tusk jest członkiem PO, jest również pewnym zagrożeniem dla obecnie rządzących tą partią. Jeśli cofniemy się ileś lat wstecz, to może się okazać, że obecne szefostwo nie jest tym zainteresowane. Czy wygra wybory prezydenckie? To duża ruletka, nawet jeśli chodzi o sondaże.
Jak zaznaczyła:
Mam nadzieję, że nie będzie to zapomniane – to, że państwo nie zdało egzaminu. (…) Ja mam nadzieję, że nie będzie zapomniane to, że Donald Tusk stawał przeciwko Polsce.
gah
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/391584-malgorzata-wypych-dla-wpolscepl-mam-nadzieje-ze-nie-bedzie-zapomniane-to-iz-panstwo-nie-zdalo-egzaminu-a-donald-tusk-stawal-przeciwko-polsce