To jest i gwarancja przejrzystości i niezawisłości tych badań. Mam nadzieje, że będą bezstronne i obiektywne, to wszystko na co mogę liczyć w tej sytuacji. Wydawało się, że polskie laboratorium powinno przeprowadzić te badania rzetelnie, lecz jak wiemy zostały przeprowadzone w sposób urągający zasadom, niewłaściwy i nieprofesjonalny. Trudno nie być rozczarowanym, zobaczymy co będzie dalej
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Ewa Kochanowska, żona śp. Janusza Kochanowskiego, Rzecznika Praw Obywatelskich, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
wPolityce.pl: Do tej pory cały czas mówiono o umiędzynarodowieniu śledztwa smoleńskiego, dziś staje się to faktem. Cztery światowej klasy laboratoria mają sprawdzić, czy są ślady materiałów wybuchowych na szczątkach Tu-154 M i ciałach ofiar. Jakie znaczenie ma to dla rodzin?
Ewa Kochanowska: Sprawa materiałów wybuchowych jest jasna już od dawna. Na próbkach, które przywieźli polscy prokuratorzy i tych, które rodziny oddały do analizy niezależnej (choć one nie mają znaczenia procesowego) znajdowały się ślady materiałów wybuchowych. Badania w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji zostały przeprowadzone w niewłaściwy sposób i nie da się ich już ponowić. Wiem jednak, że w zapasie są jeszcze jakieś próbki i je będzie można poddać badaniom. Moim zdaniem kwestia obecności materiałów wybuchowych nie ulega podważeniu, ale zobaczymy, co wyniknie z tych niezależnych badań.
Fakt, że będą one przeprowadzone m.in w hiszpańskim Laboratorium Kryminalistycznym Policji Naukowej, która miała znaczący wkład w śledztwo po zamachach Al-Kaidy na na pociągi w Madrycie w 2004 roku uspokaja Panią, że to poważne instytucje i nikt już nie będzie grał tymi wynikami?
To jest i gwarancja przejrzystości i niezawisłości tych badań. Mam nadzieję, że będą bezstronne i obiektywne, to wszystko na co mogę liczyć w tej sytuacji. Wydawało się, że polskie laboratorium powinno przeprowadzić te badania rzetelnie, lecz jak wiemy zostały przeprowadzone w sposób urągający zasadom, niewłaściwy i nieprofesjonalny. Trudno nie być rozczarowanym, zobaczymy co będzie dalej.
MON ma przeznaczyć 3,5 mln zł na opracowanie systemu skanowania dużych samolotów, by komisja smoleńska mogła poddać wirtualny model Tu-154M różnym badaniom i obliczeniom. To kolejna cegiełka dokładana do wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
Proszę zobaczyć jakie to koszty, a mija już 7 lat, trwają dodatkowo ekshumacje, przez które przechodzimy w wielkim cierpieniu. I to wszystko dlatego, bo rząd Donalda Tuska nie potrafił zbadać katastrofy tak jak należało, według przyjętych zasad. To wszystko teraz się mści. To, co teraz się robi to są już jakieś nadludzkie wysiłki, żeby doprowadzić do wyjaśnienia tej katastrofy. Także finansowe i angażowani do tego muszą być zagraniczni kontrahenci. Przecież było wiadomo, że to straszliwa katastrofa, a każdy mógł zobaczyć na fotografiach jak roztrzaskany był ten samolot i jak rozczłonkowane były ciała. Mimo to znaczna część publiczności dała sobie wmówić, że to była zwyczajna katastrofa, spowodowana uderzeniem samolotu o ziemię.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wirtualny model tupolewa? Komisja smoleńska chce zamówić odpowiednią technolgię
Wielu Polaków nadal tak uważa.
Nie mogę dyskutować, ani przekonywać osób, którym tak wyprano mózgi, którym wyperswadowano, że nie ma nawet tego, co mają przed oczami. Te dwie rzeczy wciąż doprowadzają mnie do furii. Po pierwsze karygodne pod każdym względem zaniedbania, których dopuścił się ówczesny rząd. Już nie mówię o przygotowaniu wizyty, czy o tej atmosferze, która panowała przed katastrofą czy niszczeniu ludzi. Mówię o samym fakcie, kiedy do Moskwy jedzie przedstawiciel polskiego rządu w osobie minister zdrowia i zrzeka się jakiejkolwiek międzynarodowej pomocy. Przecież to jest skandaliczne i szokujące. Po drugie oburza mnie fakt tak starannego prania mózgów. Cała para poszła w propagandę, a nie w rzeczowe badanie katastrofy. Teraz rzuca się cyfrą 3,5 mln za system skanowania samolotów, który pozwoli coś ustalić. No, ale jak się czegoś nie zrobi na początku tak, jak należało,to później zawsze koszty są wyższe. A wiadomo było co należało robić. Dlaczego tego nie zrobiono do dziś pozostaje nierozwiązaną tajemnicą.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
-
SMOLEŃSK: RUSZA MIĘDZYNARODOWE ŚLEDZTWO! EKSPERCI SPRAWDZĄ, CZY NA WRAKU BYŁ TROTYL. Nowy numer „wSieci” już w kioskach!
E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/333306-nasz-wywiad-kochanowska-o-badaniu-probek-z-tu-154m-przez-swiatowe-laboratoria-mam-nadzieje-ze-beda-bezstronne-i-obiektywne