Zabił mieczem samurajskim

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Popisy wschodnią sztuką walki zakończyły się tragedią. Robert W., karateka z wieloletnim stażem instruktorskim, śmiertelnie ranił swojego kolegę.

Tomasz W. (40 l.) zginął podczas zabawy sylwestrowej na warszawskiej Białołęce, po tym jak wykrwawił się na śmierć od ciosu mieczem samurajskim typu bushido.

Robert W. chciał popisać się przed znajomymi. Wziął do ręki białą broń i zaczął nią wymachiwać. Instruktor karate kyokushin zadał koledze 30 cm ranę ciętą. Mężczyzna zdążył się wykrwawić na śmierć jeszcze przed przyjazdem karetki pogotowia - podaje "Fakt".

Na razie usłyszał zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała które doprowadziło do śmierci znajomego Wobec oskarżonego zastał zastosowany policyjny dozór, zatrzymano mu też paszport –

powiedział tabloidowi prokurator Paweł Śledziewski.

Karatece grozi teraz kara 12 lat pozbawienia wolności.

MG/fakt.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych