Celnicy z polsko-białoruskiego przejścia granicznego w Bobrownikach udaremnili przemyt 2 tysięcy paczek papierosów.
Chociaż wykrywanie przemytu to codzienność Służby Celnej w tym przypadku sposób przewozu kontrabandy może szokować. Do ukrycia przemytu zostało bowiem wykorzystanych troje małych dzieci.
Na przejściu granicznym w Bobrownikach do odprawy celnej na tzw. „zielonym pasie – nic do oclenia" podjechał osobowy Chrysler na białoruskich numerach rejestracyjnych. Pojazdem podróżowała rodzina z trójką dzieci. Mimo że kierowca pojazdu zarzekał się, że nie przewozi żadnych nielegalnych towarów, celnicy postanowili skontrolować jego samochód.
Podczas rewizji okazało się, że w trzech fotelikach, w których podróżowały dzieci w wieku 2, 6 oraz 9 lat ukryte są papierosy. Kontrabandę celnicy znaleźli również w dachu, bokach i pod podwoziem samochodu. W sumie w Chryslerze ukrytych było 2 tysiące paczek papierosów z białoruską banderolą.
Przeciwko kierowcy samochodu oraz podróżującej z nim matce dzieci Służba Celna wszczęła postępowania karne skarbowe. Za swoje postępowanie odpowiedzą teraz przed sądem. Oprócz wysokich grzywien oraz przepadku nielegalnego towaru, przemytnikom grozi również utrata samochodu.
AP/mf.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/82598-wykorzystywali-dzieci-do-przemytu