„Wraz ze swoim mężem, także wieloletnim (od 1974) tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa stanowili niebezpieczny i bezwzględny duet szpiegowski, który na polecenie swoich mocodawców z SB aktywnie zwalczał działalność i osobę ks. Franciszka Blachnickiego w RFN ” – piszą sygnatariusze petycji do Prezydenta RP, którzy zwracają się z prośbą o pozbawienie Jolanty Lange vel Gontarczyk Srebrnego Krzyża Zasługi, który otrzymała w 1997 roku.
Sygnatariusze listu zwrócili się do prezydenta Andrzej Dudy ws. odebrania przyznanego w 1997 roku państwowego odznaczenia Jolancie Lange vel Gontarczyk oraz innych ewentualnych odznaczeń.
W petycji, która trafi do prezydenta RP przedstawiono kontrowersje związane z działaniami Lange vel Gontarczyk oraz jej męża. Przypomniano ich rolę w sprawie zabójstwa ks. Franciszka Blachnickiego na terenie Republiki Federalnej Niemiec.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wielce Szanowny Panie Prezydencie,
Na podstawie art. 63 Konstytucji RP oraz art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 11 lipca 2014 roku o petycjach, działając w interesie publicznym
– zwracamy się z uprzejmą prośbą o pozbawienia - w trybie art. 36 ust.1 pkt. 2) ustawy z dnia 16 października 1992 o orderach i odznaczeniach (t.j. Dz.U. z 2023 poz. 2053) - Pani Jolanty Lange primo voto Gontarczyk odznaczenia „Srebrny Krzyż Zasługi” nadanego mocą postanowienia Prezydenta RP z dnia 6 marca 1997 (M.P. z 1997 poz. 270) oraz wszelkich innych odznaczeń, jeśli takowe zostały nadane w przeszłości przez Prezydentów RP, ze względu na dopuszczenie się przez wyżej wymienioną osobę czynów, wskutek których stała się niegodną odznaczenia państwowego RP.
W uzasadnieniu naszej petycji podnosimy co następuje:
Pani Jolanta Lange (przed zmianą nazwiska Gontarczyk) ur. 18.09.1949 w Łodzi, c. Juliana w latach 1977 – 1990 aktywnie współpracowała z aparatem represji państwa komunistycznego. W okresie od 1977 do 1982 jako tajny współpracownik łódzkiej Służby Bezpieczeństwa o ps. „Panna”, a po przerzuceniu w ramach operacji wywiadowczej o kryptonimie „YON” na teren Niemiec Zachodnich jako agentka Departamentu I SB pod tym samym pseudonimem.
Na potrzeby przedmiotowego wniosku używane będzie jej byłe i obecne nazwisko równocześnie. Otrzymując z rąk Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego odznaczenie funkcjonowała pod nazwiskiem Gontarczyk.
Wraz ze swoim mężem Andrzejem Gontarczykiem (zmarł w 2023 r.), także wieloletnim (od 1974) tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa stanowili niebezpieczny i bezwzględny duet szpiegowski, który na polecenie swoich mocodawców z SB aktywnie zwalczał działalność i osobę ks. Franciszka Blachnickiego w RFN. Wiemy już, że ks. Franciszek Blachnicki został zamordowany poprzez otrucie. Przyczyny śmierci tego wielkiego kapłana i patrioty zostały ustalone ponad wszelką wątpliwość w ramach wznowionego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach w kwietniu 2020 śledztwa o sygn. S.35.2020.Zk. Wyniki ekshumacji oraz badań sekcyjnych doczesnych szczątków ks. Franciszka Blachnickiego zostały ogłoszone publicznie w marcu 2023 podczas konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli najwyższych władz Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. W dniu tragicznej śmierci ks. Franciszka Blachnickiego tj. 27 lutego 1987 Gontarczykowie przebywali w Carlsbergu.
W oparciu o materiały dawnej SB znajdujące się w archiwum IPN, możemy z dużą dozą dokładności odtworzyć działalność agenturalną Jolanty i Andrzeja Gontarczyków.
Małżeństwo Gontarczyków po przeszkoleniu zostało przerzucone w 1982 do RFN w ramach zaplanowanej przez SB operacji wywiadowczej pod pretekstem akcji łączenia rodzin. W 1983 uzyskali oni niemieckie obywatelstwo, którego nigdy później się nie zrzekli. W tym wypadku wykorzystano niemieckie pochodzenie rodziny Jolanty Gontarczyk (jej ojciec i babka byli z pochodzenia Niemcami).
Jolanta Gontarczyk vel Lange wraz z mężem po przybyciu do RFN i okresie aklimatyzacji, na polecenie Centrali wywiadu SB nawiązali kontakt z ks. Franciszkiem Blachnickim, który po półrocznej weryfikacji zaprosił ich do współpracy w prowadzonym przez siebie polskim ośrodku w Carlsbergu. W końcu 1984 realizując wytyczne oficera prowadzącego SB, Gontarczykowie przeprowadzili się z Dusseldorfu do Carlsbergu i poświęcili się całkowicie pracy dla ks. Franciszka Blachnickiego. Udało im się szybko zdobyć jego zaufanie i przeniknąć do ścisłego kierownictwa organizacji przez niego założonej tj. Chrześcijańskiej Służbie Wyzwolenia Narodów. Jolanta Gontarczyk vel Lange została prezesem stowarzyszenia, zaś mąż Andrzej doradcą księdza Blachnickiego oraz szefem drukarni Wydawnictwa Maximilianum.
Małżeństwo agentów nie ograniczało swej działalności tylko do szpiegowania ks. Franciszka Blachnickiego i paraliżowania jego aktywności patriotycznej. Do kręgu ich wywiadowczego zainteresowania należały także lokalne Komitety „Solidarności” w Niemczech powstałe po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, działalność Polskiej Partii Socjalistycznej – Tomasza Podgórskiego, Radio Wolna Europa oraz Biuro Koordynacyjne „S” w Brukseli.
Nawiązali także szereg cennych dla wywiadu osobistych kontaktów z działaczami emigracyjnymi: Zdzisławem Najderem – dyrektorem RWE, Piotrem Jeglińskim – dyrektorem Editions Spotkania w Paryżu, Rafałem Gan-Ganganowiczem – byłym najemnikiem, współpracownikiem RWE i przedstawicielem „Solidarności Walczącej” we Francji, Mirosławem Chojeckim – współpracownikiem Biura Koordynacyjnego „S” w Brukseli oraz z przedstawicielami Rządu RP na uchodźstwie tzw. „rządu londyńskiego”, a także z Andrzejem Wirgą – przedstawicielem „Solidarności Walczącej”.
Jak widać Jolanta Gontarczyk vel Lange z zaangażowaniem oraz zapałem zwalczała niepodległościowe aspiracje Polaków. I tu dochodzimy do momentu tragicznych wydarzeń - śmierci w wyniku otrucia ks. Franciszka Blachnickiego, która miała miejsce w dniu 27 lutego 1987 w Carlsbergu.
Wiemy, że Jolanta Gontarczyk vel Lange wraz z mężem Andrzejem była w tym czasie na miejscu. Nie wiemy kto podał truciznę. Prowadzone od pięciu lat przez pion śledczy IPN w Katowicach postępowanie karne w sprawie zabójstwa założyciela Ruchu Światło-Życie nie ustaliło dotąd bezpośredniego sprawcy. Sama Jolanta Lange nie ułatwia pracy prokuratorom IPN. Do chwili obecnej nie udało się jej przesłuchać. Zaraz bowiem, po ogłoszeniu wyników badań sekcyjnych zamordowanego ks. Blachnickiego w pośpiechu wyjechała z kraju i obecnie przebywa na terenie Hiszpanii. Prokurator prowadzący sprawę zwrócił się już do organów ścigania Hiszpanii o pomoc prawną, w celu przesłuchania Jolanty Lange w charakterze świadka.
Jesteśmy natomiast pewni, że bez donosów Jolanty Gontarczyk vel Lange o szczegółach życia ks. Franciszka Blachnickiego, jego stanu zdrowia, chorób, zażywanych lekarstw, rytmu życia i zwyczajów oraz jego najbliższego otoczenia - dostarczanych systematycznie oficerom SB - nie byłoby możliwe zaplanowanie i zorganizowanie akcji pozbawienie życia kapłana poprzez podanie trucizny.
Po śmierci ks. Franciszka, Gontarczykowie zdecydowali się pozostać w Carlsbergu, pomimo, że atmosfera wokół nich się zagęszczała z powodów pojawiających się plotek o powiązania z SB. Ich nagła ewakuacja do kraju byłaby wówczas jednoznacznie odczytana jako przyznanie się do odpowiedzialności za zgładzenie kapłana. Pozostali oni jeszcze w Niemczech ponad rok. Uciekli do Polski, przez Jugosławię i Węgry w kwietniu 1988 tuż przed ich aresztowaniem przez Policję w związku z podejrzeniami o prowadzenie szpiegowskiej działalności na terenie RFN.
Powrót małżeństwa Gontarczyków stał się dla władz PRL pretekstem do zorganizowania szopki propagandowej wymierzonej przeciwko Radiu Wolna Europa, organizacji Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów oraz osobie nieżyjącego już ks. Franciszka Blachnickiego. Prym wiódł Jerzy Urban – rzecznik prasowy komunistycznego rządu oraz posłuszne partii oficjalne tytuły prasowe (np. „Polityka” i „Sztandar Młodych”). Ponadto, nagrano z Gontarczykami i wyemitowano w TVP dwa półgodzinne odcinki programu telewizyjnego utrzymanego w tej samej konwencji.
Służba Bezpieczeństwa stanęła na wysokości zadania i zatroszczyła się o sprawy bytowe Jolanty i Andrzeja Gontarczyków po ich powrocie do kraju. Szybko otrzymali przydział mieszkania z resortowej puli. Oddano im do zasiedlenia Lokal Konspiracyjny SB o krypt. „Czanel II” położony w Warszawie przy ul. Poznańskiej 21, w którym zostali już na stałe i na którym się uwłaszczyli. Ponadto, otrzymali z funduszu operacyjnego SB w gotówce 1000 USD na pokrycie kosztów remontu mieszkania oraz kwotę 10.000 marek niemieckich tytułem refundacji osobistego majątku pozostawionego w Niemczech. Byli opłacani i utrzymywani praktycznie do końca istnienia SB.
Panie Prezydencie, pozostające w dyspozycji Instytutu materiały archiwalne SB jak też i zeznania licznych świadków przesłuchanych przez prokuratorów IPN na okoliczność śmierci ks. Franciszka Blachnickiego dowodzą o prowadzeniu przez Służbę Bezpieczeństwa na terenie Carlsbergu szeroko zakrojonej, agresywnej i bezwzględnej operacji osaczania ks. Franciszka Blachnickiego oraz niszczenia owoców jego patriotycznej oraz kapłańskiej pracy.
Ponad wszelką wątpliwość, wykonawcami tej haniebnej akcji była Jolanta Gontarczyk vel Lange i jej mąż Andrzej. Para cynicznych, suto opłacanych agentów służby Bezpieczeństwa, współodpowiedzialnych (na pewno moralnie) za mord na kapłanie. Jolanta Lange vel Gontarczyk nie zasługuje na jakiekolwiek odznaczenia Wolnej Polski. Jest osoba niegodną i zhańbioną. Nigdy też nie wyraziła skruchy z powodu jej agenturalnej działalności. Nadal też jest lojalna wobec swoich dawnych mocodawców i milczy, w ich oraz swoim interesie. Takich ludzi Rzeczpospolita Polska nie powinna honorować odznaczeniami państwowymi.
Szanowny Panie Prezydencie, na zakończenie, pragniemy zwrócić uwagę jeszcze na jedną rzecz.
Nie godzi się aby państwo polskie z jednej strony honorowało najwyższymi orderami ofiary totalitarnego systemu, jak miało to miejsce w przypadku nadania przez Pana Prezydenta pośmiertnie ks. Franciszkowi Blachnickiemu „Orderu Orła Białego” (za co jesteśmy Panu Prezydentowi wdzięczni), a z drugiej strony przedstawiciele tego samego państwa nadawali odznaczenia funkcjonariuszom systemu komunistycznego, którzy swoją niegodziwą działalnością przyczynili się lub mogli się przyczynić do śmierci tychże ofiar, jak ma to miejsce w przypadku Jolanty Lange vel Gontarczyk. Biorąc pod uwagę powyższe, wnosimy jak na wstępie
– czytamy w petycji.
Lista sygnatariuszy popierająca petycję:
– Paweł Badzio – dziennikarz, publicysta
– dr hab. Sławomir Cenckiewicz – historyk, publicysta, urzędnik państwowy, były dyrektor Wojskowego Biura Historycznego
– dr Adam Chmielecki – politolog, publicysta, wydawca
– Anita Gargas – dziennikarka, publicystka, dokumentalistka
– Cezary Gmyz – dziennikarz śledczy
– dr hab. Zbigniew Girzyński – historyk, pracownik naukowy, były Poseł na Sejm RP
– Łukasz Jankowski – dziennikarz Radia Wnet
– Sławomir Jastrzębowski – dziennikarz, publicysta, właściciel portalu salon.24
– Dorota Kania – dziennikarka
– Jan Józef Kasprzyk – historyk, publicysta, samorządowiec, były Szef Urzędu Kombatantów i Osób Represjonowanych
– Tomasz Karasiński – rekonstruktor historyczny, działacz stowarzyszenia „Grupa Historyczna Zgrupowanie Radosław”
– Jacek Karnowski – dziennikarz, redaktor naczelny Telewizji wPolsce24
– gen. Andrzej Kowalski – były Szef SKW i SWW, autor książek poświęconych służbom specjalnym i książki „ks. Franciszek Blachnicki. Zabity za prawdę”
– płk. Mariusz Kozłowski – były funkcjonariusz SKW, ekspert ds. bezpieczeństwa
– Cezary Krysztopa - dziennikarz, zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Solidarność”
– Jacek Łęski – dziennikarz telewizyjny
– Marzena Nykiel, redaktor naczelna portalu wPolityce.pl
– dr Jan Parys – socjolog, publicysta, były minister Obrony Narodowej
– Jan Pospieszalski – dziennikarz, publicysta, muzyk
– Rafał Porzeziński – dziennikarz radiowy i telewizyjny
– Robert Tekieli - dziennikarz, publicysta, animator kultury niezależnej, współtwórca Centrum Ratowania Człowieka
– Sabina Treffler – dziennikarka
– Michał Rachoń – dziennikarz, publicysta prasowy, dyrektor programowy Telewizji Republika
– Tomasz Rzymkowski – dr nauk prawnych, były Poseł na Sejm RP
– Adrian Stankowski – dziennikarz Telewizji Republika
– Marek Surmacz – samorządowiec, były Poseł na Sejm RP
– Tomasz Szymborski – dziennikarz śledczy
– Grzegorz Wierzchołowski – dziennikarz, redaktor naczelny portalu niezalezna.pl
– Piotr Woyciechowski – publicysta, ekspert w sprawach służb specjalnych, autor cyklu debat „Tajemnice Bezpieki”
– br. Tomasz Żak OFMCap – doktor nauk teologicznych
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/726662-petycja-do-prezydenta-lange-straci-odznaczenie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.