Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zawarła umowę z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej, którym kieruje. Umowa dotyczy „użyczenia kont w serwisach internetowych” i zakłada, że polityk „za darmo” daje dostęp do swoich kont na Facebooku, Instagramie, X oraz TikToku, natomiast resort z publicznych pieniędzy może opłacać utrzymywanie kont i ewentualną promocję niektórych postów – także na prywatnych profilach szefowej MFiPR. Szczegóły umowy ujawniła Wirtualna Polska. Sprawa budzi zdziwienie zarówno w opozycji, jak i wśród koalicjantów.
Miało to być promowanie efektów inwestycji ze środków unijnych i KPO, jednak niejako przy okazji promuje się sama pani minister.
Wirtualna Polska opisuje umowę Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej.
Umowa „dotycząca użyczenia kont w serwisach internetowych” z 24 maja 2024 r. zakłada, że Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz „za darmo” daje dostęp do swoich kont na Facebooku, Instagramie, TikToku oraz w serwisie X. Ministerstwo może z publicznych pieniędzy opłacać utrzymywanie kont i ewentualną promocję niektórych postów. Maksymalny przewidziany limit miesięczny na takie wydatki to 8000 zł brutto
— czytamy na portalu, który zwraca uwagę, że promowane posty skupiają się głównie na samej szefowej MFiPR. Zobaczymy m.in. relację z wizyty w barze mlecznym dofinansowanym z KPO. Pełczyńska-Nałęcz stołowała się tam wspólnie z Adrianą Porowską, minister ds. społeczeństwa obywatelskiego.
Pytania opozycji i koalicjantów
Sprawa budzi zdziwienie zarówno w opozycji, jak i wśród koalicjantów.
Pani Minister, dlaczego z pieniędzy MFIPR sponsoruje Pani reklamę na swoim fanpejdżu dotyczącą Pani wypadu z koleżanką z Polski2050 do baru mlecznego? Jeśli to ma być reklama KPO, to czemu nie jest na FP ministerstwa tylko Pani własnym?
— pyta Anna Maria Żukowska, poseł Lewicy.
Mam tylko jedno pytanie. Dlaczego na promocję promocji prywatnego konta Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz wydajemy tylko do 8000 złotych miesięcznie 🙃
— zastanawia się Janusz Cieszyński.
Szefowa resortu też jest zdziwiona - ale oburzeniem parlamentarzystów.
Pani Żukowska i Pan Cieszyński „pytają” mnie o promowanie postów o projektach europejskich na moim Instagramie. Dziwny to sojusz i jeszcze dziwniejszy obiekt oburzenia. Niemniej informuję, bo nie ma tu nic do ukrycia: misją Ministra Funduszy jest nagłaśnianie efektów inwestycji. I ja tę misję traktuje poważnie. Pokazuję projekty w całej Polsce. Szczególnie kładę nacisk na małe, często absolutnie niesamowite działania społeczne, o których normalnie nikt by nie usłyszał. Informacje idą z kont ministerialnych i moich. Te ostatnie użyczam na podstawie stosownych umów. Bezpłatnie
— skomentowała na X 7 kwietnia, nie dodając, że kierowane przez nią ministerstwo może ponosić koszty w wysokości do 8000 zł brutto za promowanie treści w jej mediach społecznościowych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/726657-szokujaca-umowa-pelczynskiej-nalecz-za-co-placi-podatnik
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.