„Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nigdy nie podpisze ustawy o likwidacji CBA, musimy zmienić harmonogram, stąd decyzja by Tomasz Strzelczyk jako nowy szef CBA przygotował je do likwidacji” - powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.
W dzisiejszym wydaniu „DGP” Siemoniak wyjaśnił, dlaczego wymienił kierownictwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego, skoro i tak CBA „idzie pod gilotynę”. Ocenił że dopiero nowy prezydent będzie mógł zająć się pomysłem likwidacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Ponieważ prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nigdy nie podpisze ustawy o likwidacji CBA, musimy zmienić harmonogram, by dopiero nowy prezydent mógł zająć się tym pomysłem. CBA musi działać do końca, prowadzi przecież rozmaite sprawy, a nawet zatrudnia funkcjonariuszy. A nam ustawa pozwala na to, by pełniący obowiązki sprawowali je maksymalnie trzy miesiące. Stąd decyzja, by Tomasz Strzelczyk jako jego szef CBA z silną pozycją przygotował je do likwidacji
— wyjaśniał.
W ocenie Siemoniaka to „ważny proces”, gdyż zadania CBA stopniowo będzie przejmować Policja. Proces ten - jak mówił w „DGP” - musi zostać przygotowany „maksymalnie profesjonalnie, bez straty dla funkcjonariuszy, ale i bez strat, jeśli chodzi o walkę z korupcją”.
Minister wyraził opinię, że oddzielna instytucja do zajmowania się „drobną korupcją urzędnika w jednym z tysiąca urzędów gmin” jest niepotrzebna, bo tymi sprawami może zająć się Policja.
Kłopotliwa dymisja
Dziennikarze gazety zapytali ministra również o szczegóły dymisji byłej szefowej CBA, czyli Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak. Zapewniał, że jego ostatnia rozmowa z Kwiatkowską-Gurdak była „bardzo uczciwa i otwarta”.
Czasem po prostu wyczerpuje się pewna formuła współpracy (…) Za takim komunikatem stoją oczywiście błędy czy problemy, ale nie chciałbym, by powody odejścia zupełnie przykryły udane sprawy, które była szefowa CBA załatwiła profesjonalnie. Wyjaśnienie afer z Collegium Humanum czy RARS z pewnością idzie na jej konto
— zaznaczył Siemoniak.
Siemoniak otrzymał też pytanie o co konkretnie poszło - ambicję, polityczne cele czy coś jeszcze innego.
Pewnie o wszystko po trochu. Sprawa Pegasusa była z punktu widzenia państwa bardzo trudnym doświadczeniem z tego powodu, że pierwszy raz równocześnie działała komisja śledcza i trwało śledztwo prokuratury. Zazwyczaj komisja wchodziła do gry po tym, gdy prokuratura zamknęła postępowanie
— powiedział.
Przyznał jednak, że „spektakularność” przesłuchania jej przez sejmową komisję ds. Pegasusa „nie mogła przejść bez echa”.
Chciałbym tylko, by na pracę Agnieszki Kwiatkowskiej-Gurdak nie patrzeć tylko przez pryzmat tego jednego wydarzenia, bo jako funkcjonariuszka CBA, a wcześniej policjantka ma bardzo dobrą kartę
— podkreślił.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/”Dziennik Gazeta Prawna”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/726446-siemoniak-tylko-nowy-prezydent-bedzie-mogl-zlikwidowac-cba