Do premiera trafił raport neo-komisji „badającej wpływy rosyjskie”. Dokument jest niejawny i liczy niecałe 400 stron - poinformował szef neo-komisji gen. Jarosław Stróżyk. Dodał, że prawdopodobnie rozszerzy ona złożone wcześniej wnioski do prokurator dotyczące byłego szefa MON Antoniego Macierewicza.
Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, przewodniczący neo-Komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich gen. Jarosław Stróżyk poinformował wczoraj, że wcześniej zapowiadany, trzeci raport komisji trafił do premiera Donalda Tuska. Oprócz tego otrzymało go sześciu ministrów, którzy oddelegowali wcześniej swoich przedstawicieli do komisji.
Na początku kwietnia (raport) trafił do premiera na biurko. Również do innych ministrów, którzy delegowali swoich członków do komisji. Raport jest niejawny i liczy niecałe 400 stron nowych materiałów, które mogą być przedmiotem badań już nie tylko komisji, ale prokuratury i służb specjalnych
— poinformował przewodniczący „komisji” w neo-TVP Info.
Jak dodał, informacje zawarte w raporcie mogą posłużyć do rozszerzenia złożonych już wcześniej zawiadomień do prokuratury przeciw byłemu szefowi MON Antoniemu Macierewiczowi (PiS).
Może się zdarzyć w dużej mierze rozszerzenie materiału zawiadomienia, który składaliśmy w zeszłym roku w listopadzie i grudniu dotyczącego Antoniego Macierewicza i jego zdrady dyplomatycznej
— podkreślił gen. Stróżyk.
Część tych materiałów jest jawnych, wobec tego opinia publiczna może poznać pewne fakty dotyczące wielu obszarów, np. gospodarki, kultury, finansowania filmów rosyjskich i wielu innych podmiotów, w szkolnictwie wyższym, ale także w bezpieczeństwie
— dodał gen. Jarosław Stróżyk.
To bardzo wygodne, gdy się miota poważnymi oskarżeniami, ale nie ujawnia się dużej części istotnych ustaleń. Trudno taką komisję traktować na poważnie.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/726271-gra-w-ciemno-tusk-otrzymal-raport-trafil-z-komisji-strozyka