Z apelem o przyjmowanie przez samorządy uchwał sprzeciwiających się polityce migracyjnej rządu i przyjmowaniu nielegalnych migrantów zwrócił się lider PiS w Podlaskiem, poseł Jacek Sasin, który wraz z parlamentarzystami PiS w regionie zorganizował konferencję prasową w Czerwonym Borze (Podlaskie). „Mówimy: mamy dość, nie będziemy dłużej godzić się na tę fatalną politykę, która uderza w nasze bezpieczeństwo” - podkreślał.
Konferencja odbyła się przed ośrodkiem dla cudzoziemców w tej miejscowości.
Nasi samorządowcy, samorządowcy PiS będą inicjować w każdej radzie gminy, miasta, powiatu przyjęcie odpowiednich uchwał, które będą protestowały przeciwko polityce migracyjnej tego rządu, przeciwko próbie uczynienia z naszego regionu jednego wielkiego obozu dla nielegalnych migrantów. Będziemy protestowali i będą protestować nasi samorządowcy poprzez te uchwały przeciwko temu, że odbierane jest bezpieczeństwo mieszkańcom Podlasia, województwa podlaskiego
— mówił na konferencji prasowej Sasin.
Taką uchwałę podjął już samorząd powiatu zambrowskiego
— poinformowała obecna w Czerwonym Borze starosta zambrowski Edyta Marchelska-Groszfeld.
Pis mówi „sprawdzam”
Sasin zaznaczył, że taka uchwała będzie też sprawdzianem dla samorządowców rządzącej koalicji, że oni także są przeciwnikami nielegalnej migracji.
Jak na razie to „sprawdzam+ wypada niezwykle negatywnie
— mówił.
Jako przykład podał niepodjęcie takiej uchwały przez radnych Białegostoku, gdzie większość mają radni PO.
Poseł, mówiąc o presji migracyjnej, zwrócił uwagę, że szczególnie narażeni są na nią mieszkańcy województwa podlaskiego.
Można powiedzieć, że (Podlaskie) jest tym regionem, który z dwóch stron jest tej presji poddawany
— wskazał.
Sasin zwracał uwagę, że migranci nielegalnie przekraczają granicę polsko-białoruską, dochodzi też do „napływu” nielegalnych migrantów z Zachodu, przede wszystkim z Niemiec. Ocenił, że potężnym zagrożeniem jest też pakt migracyjny, który - jak mówił - „może odmienić społeczny charakter tej ziemi, całej Polski, a przede wszystkim spowodować całkowite załamanie wewnętrznego bezpieczeństwa Polski”. Zdaniem posła rząd chce wprowadzić pakt migracyjny jak najszybciej.
Podkreślił, że politycy PiS mówią stanowcze „nie” „wpychaniu nielegalnych migrantów”.
Mówimy: mamy dość, nie będziemy dłużej godzić się na tę fatalną politykę, która uderza w nasze bezpieczeństwo - bierzemy swój los we własne ręce, będziemy namawiać jak najszersze kręgi społeczeństwa województwa podlaskiego, żeby się organizować, żeby tworzyć oddolny ruch do tego, żeby dać skuteczny sprzeciw przeciwko tej polityce rządu
— zaznaczył Sasin.
„Odbierane jest poczucie bezpieczeństwa”
Jacek Sasin zamieścił również wpis na platformie X, w którym ponownie opisuje apel.
Samorządowcy PiS będą inicjować w każdej radzie gminy, miasta, powiatu przyjęcie odpowiednich uchwał, które będą protestowały przeciwko polityce migracyjnej tego rządu, przeciwko próbie uczynienia z naszego regionu jednego wielkiego obozu dla nielegalnych migrantów. Taką uchwałę podjął już samorząd powiatu zambrowskiego. Stanowczo sprzeciwiamy się temu, że odbierane jest poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom województwa podlaskiego! Musimy zrobić wszystko, aby 18 maja zwyciężył Karol Nawrocki. Tylko on gwarantuje jednostronne wypowiedzenie paktu migracyjnego, który chce realizować koalicja 13 grudnia
— podkreślił polityk.
W Czerwonym Borze znajduje się ośrodek dla cudzoziemców prowadzony przez Urząd do Spraw Cudzoziemców, który działa od 23 lat. Z danych UdSC wynika, że przebywa w nim 116 cudzoziemców, w tym 26 dzieci.
W ośrodkach kwaterowani są wyłącznie cudzoziemcy, którzy nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego. Wszyscy mają zweryfikowaną tożsamość i wydane dokumenty zapewniające im legalny pobyt na czas rozpatrywania wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej
— przypomina urząd we wpisie w mediach społecznościowych.
6 kwietnia kilkadziesiąt osób protestowało przed ośrodkiem w Czerwonym Borze. Chciały w ten sposób pokazać, że nie zgadzają się na przebywanie w tym miejscu migrantów. W mediach społecznościowych pojawiły się informacje o „najeździe kiboli”. Policja wiedziała o tej akcji i zabezpieczała miejsce. Jak poinformował PAP rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa, policjanci legitymowali uczestników. Podkreślił, że nie doszło tam do żadnych incydentów, nie było zatrzymań. Policja nadzorowała to miejsce również w nocy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/726091-akcja-sprzeciwu-samorzadow-wobec-polityki-migracyjnej-rzadu