„Z mojej pamięci wydobywam nasze wspólne granie w piłkę i kiedy było dobrze, Donald Tusk wybiegał jako pierwszy i wystawiał pierś do splendorów, ale kiedy drużynie było źle, to chował się za bramką, na ławce, w szatni. Taką ma naturę i to się sprawdza w polityce, bo w ten sposób przeżywa kolejne kryzysy, które go nie dotykają. To jest rodzaj umiejętnego szalbierstwa politycznego ” - ocenił na antenie Telewizji wPolsce24 Marek Formela, publicysta, redaktor naczelny „Gazety Gdańskiej” i portalu Wybrzeze24.pl.
Marek Formela skomentował programie „Strefa starcia Michała Adamczyka” w Telewizji wPolsce24 kwestię niespełnionych obietnic rządu Donalda Tuska, podkreślając, że „wyłudził od obywateli poparcie obiecując każdemu 3,6 tys. zł rocznie”.
Mamy do czynienia z dużym politycznym szalbierstwem. Donald Tusk wyłudził od obywateli poparcie obiecując każdemu 3,6 tys. zł rocznie, bo taka jest kwota, jaką każdy polski obywatel utracił dowierzając Tuskowi i jego obietnicom. To nie zostało zrealizowane i powinno podlegać ocenie pod kątem przyrzeczeń publicznych, Kodeksu cywilnego, Kodeksu karnego. Nastąpiło wyłudzenie i ci, którzy uwierzyli Tuskowi, powinni otrzymać łącznie 24 mld zł z budżetu. Tusk doskonale wiedział, jako sprawny i cyniczny technokrata polityczny, że te pieniądze są nierealne i on ich nikomu nie da. Uznał natomiast, że może w ten sposób oszwabić polskie społeczeństwo. Oszwabianie jest cnotą polityki Donalda Tuska na co dzień
— zaznaczył Marek Formela.
Tocqueville powiedział, że „nie ma takiego okrucieństwa i niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd liberalny rząd wobec własnych obywateli, kiedy brakuje mu pieniędzy” i mamy właśnie teraz taką sytuację. Mamy okrucieństwo i niegodziwość. Nie są waloryzowane też progi podatkowe, a skoro mamy inflację, to każde uczciwe państwo wymaga od obywateli realizacji ich obowiązków podatkowych, ale uczciwe państwo traktuje ich zobowiązania podatkowe zgodnie z miarami, które są powszechnie mierzalne, czyli miarami inflacji i waloryzuje co roku progi podatkowe. Tego polski rząd nie robi
— dodał.
Polityka dintojry
Publicysta podkreślił, że jedyną polityką, którą konsekwentnie i z pełnym oddaniem realizuje gabinet Donalda Tuska, jest „polityka dintojry”.
Władza obiecała w którymś z tych swoich konkretów, że będzie przede wszystkim zajmowała się rozliczeniami. Polityka dintojry jest realizowana niezwykle konsekwentnie, najbardziej konsekwentnie ze wszystkich polityk, które Donald Tusk, Włodzimierz Czarzasty, cała ta grupa liderów przedłożyła Polakom do zawierzenia
— mówił.
Tam jest przecież też taki zapis, który uległ być może zatarciu, że będziemy ścigali pana Jarosława Kaczyńskiego za organizację zamachu stanu i sprawstwo kierownicze. Otóż my mamy dzisiaj do czynienia z zamachem stanu, który polega na tym, że część establishmentu liberalno-lewicowego próbuje ograniczyć suwerenność ludu, która wyraża się w demokratycznym głosowaniu
— uzupełnił Formela.
Jego zdaniem Polska „jest krajem opresyjnym” i należałoby wobec tych, którzy łamią prawo, zastosować wolnościowe środki zapobiegawcze.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by w demokratycznym i praworządnym państwie, kiedy przesłanki popełnienia czynu zabronionego są poddane jednak optyce politycznej, stosować wolnościowe środki zapobiegawcze dla zabezpieczenia toku postępowania. Tak się to robi w demokratycznym państwie, tak to robiła Bruksela wobec tych europosłów, którzy nakradli setki tysięcy euro i przyjmowali łapówki w gotówce. Polska jest krajem opresyjnym wobec przeciwników politycznych i to jest metoda, która ma tez przynieść osłabienie pozycji PiS w perspektywie wyborów prezydenckich, żeby było takie przeświadczenie, że głosując na Karola Nawrockiego, dołączasz do środowiska, które ma charakter niepraworządny, które jest zagrożone utratą immunitetów, aresztem. Polityka dzisiaj jest sztuką spektaklu
— stwierdził.
Formela podzielił się też swoim prywatnym wspomnieniem, które może dać pewne wskazówki wszystkim tym, którzy chcą zrozumieć sposób myślenia i działania Donalda Tuska.
Dlaczego D. Tusk nie przychodzi?
Z mojej pamięci wydobywam nasze wspólne granie w piłkę i kiedy było dobrze, Donald Tusk wybiegał jako pierwszy i wystawiał pierś do splendorów, ale kiedy drużynie było źle, to chował się za bramką, na ławce, w szatni. Taką ma naturę i to się sprawdza w polityce, bo w ten sposób przeżywa kolejne kryzysy, które go nie dotykają. To jest rodzaj umiejętnego szalbierstwa politycznego
— podsumował Marek Formela.
CZYTAJ TEŻ:
— Doprawdy rozczula niereglamentowaną szczerością przywódca miejski z Warszawy
— Władza Tuska to triada Okrucieństwo-Podłość-Niegodziwość, realizowana przy pomocy gwoździ i młotków
maz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/725988-formela-oszwabianie-jest-cnota-polityki-tuska-na-co-dzien