„Mnie tylko ta jedna rzecz uderza. Mianowicie: cywilna odwaga Jarosława Kaczyńskiego. Bo jak się ma taki nie za duży wzrost przy takim wielkoludzie, to stać przy nim oko w oko, o to wymaga dużej pracy głowy, żeby tak było(…). I to jest dobry wzór dla opozycji, dla jego elektoratu, jak się trzeba zachowywać przy ludziach, którym trzeba wygarnąć to, co się o nich myśli” - ocenił w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej portalu wPolityce.pl i Radia Warszawa, transmitowanej na antenie Telewizji wPolsce24 Józef Orzeł, prezes Klubu Ronina.
Redaktor Jacek Karnowski rozmawiał ze swoimi gośćmi także o awanturze w Sejmie z udziałem posła KO Romana Giertycha i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Semka: Cytowanie Giertycha to współdziałanie z jego orkiestrą prowokacji
Nie podobało mi się, że Jarosław Kaczyński dał się sprowokować do tej wymiany zdań. Nie wypada on nigdy dobrze w takiej sytuacji. Ale rozumiem, że to jest emocja człowieka, który naprawdę jest poruszony śmiercią osoby, z którą przez wiele lat współpracował
— ocenił Piotr Semka, publicysta „Do Rzeczy”.
Co mnie natomiast uderzyło w tej sprawie, to że gazety aspirujące do pewnej powagi, cytowały jako tytuły ewidentnie insynuacyjne „wrzutki” Giertycha. Tytuły były na przykład takie: „Roman Giertych: Zachowanie Kaczyńskiego pokazuje że pozuje na osobę, która nie odpowiada za swoje wypowiedzi”. Przeciętny, średnio rozgarnięty dziennikarz może zorientować się, że to są wypowiedzi insynuacyjne które mają rozdrażnić przeciwnika
— dodał.
Traktowanie serio tych wypowiedzi, cytowanie ich, to jest też współdziałanie z orkiestrą prowokacji Giertycha. I to mną wstrząsa
— podkreślił dziennikarz.
Potocki: To Giertych prowokował i to on powinien być ukarany
Widzieliśmy na własne oczy, że sprawa jest ewidentna. Całą awanturę rozpoczął i sprowokował nie kto inny, tylko Roman Giertych. Co to w ogóle jest, żeby być z prezesem największej partii, jak się nie jest na „ty”, mówić do niego per „ty”. Po pierwsze: to jest chamstwo i obraza, on specjalnie to zrobił, a po drugie: później cała ta kwestia i dyskusja” mów mi wuju”, nagle znalazła się rodzina, skoro przedstawiciel jego kancelarii tak przesłuchiwał p. Barbarę Skrzypek
— zwrócił uwagę Andrzej Rafał Potocki, publicysta Tygodnika „Sieci”.
Mnie chodzi o to, że mamy tu sytuację w rodzaju „kowal zawinił, Cygana powiesili”. Prowokatorem był Giertych i jeżeli już Zgorzelski rozpatruje możliwość dania kary, to Giertych powinien dostać czteromiesięczną blokadę pensji, a nie 40 posłów PiS, którzy odpowiadali na tę prowokację. To jest po prostu skrajna niesprawiedliwość i typowa zagrywka przedstawiciela rządu Koalicji 13 grudnia, byle tylko przywalić w PiS
— dodał dziennikarz.
Romaszewska: Zgorzelski tak prowadził obrady, że trudno było gorzej
Chciałam zwrócić uwagę na jeden bardzo ważny aspekt, mianowicie na prowadzenie obrad. Marszałek Zgorzelski prowadził to posiedzenie tak, że już trudno byłoby zrobić to gorzej
— wskazała Agnieszka Romaszewska, redaktor naczelna portalu Fronda.pl.
Bo przecież sytuacja była taka: na początku występował Jarosław Kaczyński, przerywano mu, już kończył się czas i w ogóle twardo przerywano mu końcówkę jego wystąpienia. To był wniosek formalny, potem wszedł poseł, żeby zgłosić kontrwniosek. Nie zgłosił jednak żadnego kontrwniosku, tylko wygłosił jakąś filipikę przeciwko partii opozycyjnej i nic nie powiedział dalej. Następnie, po nim, nagle wdarł się na mównicę Giertych – jak to się teraz chętnie mówi w kręgach rządowych - „bez żadnego trybu” wszedł, tak bym to powiedziała. I to wszystko marszałek Zgorzelski wytrzymywał grzecznie, a potem ponakładał kary na ludzi, którzy kiedy zrobiła się już awantura
— dodała.
Zgadzam się z Piotrem, że to niedobrze, że prezes Kaczyński dał się sprowokować. Oni to co jakiś czas robią, takie pomysły mają, żeby go prowokować w takich sprawach. Ja to, niestety, też po ludzku rozumiem, bo w takich sytuacjach człowiek po prostu wychodzi z siebie w pewnym momencie. I na koniec marszałek Zgorzelski ukarał kilkudziesięciu posłów
— oceniła dziennikarka.
Moim zdaniem to poniżej krytyki, nawet z punktu widzenia już takiej awantury parlamentarnej to było poniżej wszelkiej krytyki
— podsumowała Agnieszka Romaszewska.
Orzeł: Odwaga cywilna Jarosława Kaczyńskiego
Mnie tylko ta jedna rzecz uderza. Mianowicie: cywilna odwaga Jarosława Kaczyńskiego. Bo jak się ma taki nie za duży wzrost przy takim wielkoludzie, to stać przy nim oko w oko, o to wymaga dużej pracy głowy, żeby tak było
— ocenił Józef Orzeł z Klubu Ronina.
Kaczyński pokazuje jedno: on się nikogo nie boi. I to jest dobry wzór dla opozycji, dla jego elektoratu, jak się trzeba zachowywać przy ludziach, którym trzeba wygarnąć to, co się o nich myśli
— dodał publicysta.
CZYTAJ TAKŻE:
jj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/725867-jozef-orzel-prezes-pis-pokazal-ze-nikogo-sie-nie-boi