„To jest gra Donalda Trumpa, gra obliczona na realizację interesów amerykańskich, ale tu po raz pierwszy widzę zbieżność, ponieważ dla Polski nie ma nic ważniejszego niż pokój za wszelką cenę u jej granic. Wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę oznacza przedłużanie konfliktu” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce24 prof. Kazimierz Kik. W ten sposób ekspert skomentował trwające negocjacje pokojowe.
Prof. Kazimierz Kik na pytanie, czy Polska wyśle swoich żołnierzy po wyborach prezydenckich na Ukrainę, odpowiedział, że „to nie byłby najlepszy pomysł”.
Tu po raz pierwszy stoję po stornie tego, co planuje zrobić prezydent Stanów Zjednoczonych
— powiedział.
Przedłużenie konfliktu
Myślę, że wysłanie naszych żołnierzy, europejskich żołnierzy na Ukrainę przedłuży ten konflikt. Dla Rosji to będzie oznaczało, że ma decydować siła i wysyłamy tam siłę. Amerykanom to nie pasuje, ponieważ wiemy, że Ameryka gra o swoje interesy, a w interesie Stanów Zjednoczonych jest oderwać Rosję od Chin, czyli działać i robić wszystko, żeby osłabić swojego potencjalnego rywala numer jeden i tu jest potrzebne właśnie rozwiązanie pokojowe w Europie Wschodniej
— mówił.
Jak wskazał, „rozwiązanie pokojowe jest także w interesie Polski, a potem dopiero możemy na nowo odtworzyć relacje w Europie Środkowo-Wschodniej”.
To jest gra Donalda Trumpa, gra obliczona na realizację interesów amerykańskich, ale tu po raz pierwszy widzę zbieżność, ponieważ dla Polski nie ma nic ważniejszego niż pokój za wszelką cenę u jej granic. Wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę oznacza przedłużanie konfliktu
— podkreślił prof. Kazimierz Kik.
Pokój za wszelką cenę
Zaznaczył, że „po pierwsze wiemy, w jakim stanie znajduje się armia państw europejskich”.
A po drugie, czy nam naprawdę jest potrzebna wojna z Rosją? To jest taki znak zapytania dla Europy. Czy my nie powinniśmy zacząć myśleć o sposobach doprowadzenia do pokoju w Europie za wszelką cenę? Pamiętajmy o tym, że tak naprawdę geneza konfliktu rosyjsko-ukraińskiego na Ukrainie zawiera przystąpienie Ukrainy do NATO. Stany Zjednoczone tego nie chcą, a my chcemy, żeby w Europie był konflikt, tylko dlatego, żeby do Paktu Północnoatlantyckiego wbrew wszystkim, czyli wbrew Rosji, wbrew Stanom Zjednoczonym, Ukrainę? Jeżeli na tym polega nasz instynkt samozachowawczy, to gratuluję
— powiedział.
Prof. Kazimierz Kik wskazał również, że „jeżeli postawimy armie naprzeciw siebie, to wystąpi jakaś prowokacja”.
Pierwszym celem Polski jest pokój w Europie Środkowo-Wschodniej. Niestety jesteśmy dzisiaj w takiej sytuacji, że to Stany Zjednoczone rozdają karty. Jeżeli nam się wydaje, że to my - Europejczycy rozdają karty, to wydaje mi się, że coś jest nie tak z myśleniem naszych elit politycznych. Nie to, że Europa przespała ostatnie lata, ale musimy pamiętać, że Europa ma swojego patrona, którym są Stany Zjednoczone
— podkreślił.
CZYTAJ WIĘCEJ: Polscy żołnierze na misji stabilizacyjnej na Ukrainie? Polacy ocenili ten pomysł. „Niezdecydowanych jest 15 proc.”
nt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722076-tylko-u-nas-prof-kik-pierwszym-celem-polski-jest-pokoj