„Nie wierzę w to, że ten system miałby się opierać na komunikacji mailowej, że w ten sposób ktoś kogoś informuje” - ocenia w rozmowie z portalem wPolsce.pl gen. Dariusz Wroński. W ten sposób odnosi się do tłumaczeń, jakie przedstawił szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz dotyczących upadku rakiety nośnej Falcon, o której nie wiedział. Nasz rozmówca skomentował także pomysł powołania przez Rafała Trzaskowskiego rady ds. bezpieczeństwa.
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) poinformowała wczoraj, że w nocy z wtorku na środę nad terytorium naszego kraju doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej Falcon 9 R/B. Pytany dziś o tę sprawę szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że zaistniał „problem komunikacyjny z Polską Agencją Kosmiczną”. Ujawnił, że wysłany do jego resortu przez POLSA e-mail nie dotarł, bo użyto nieaktualnego od pół roku adresu. Dla portalu wPolityce.pl sprawę skomentował gen. Dariusz Wroński.
To pokazuje, że nie ustalono jeszcze żadnych konkretnych i szczegółowych procedur. Nie przygotowano do tej chwili odpowiednich wytycznych, które mogłyby być zastosowane do tak konkretnych przypadków. Oczywiście ciągle odkrywamy tego typu nieprzewidziane sytuacje, które wiążą się ze zjawiskami z kosmosu. To są rzeczy dla nas nowe i nikt nie miał pewnie pojęcia jak zareagować na spadający człon rakiety
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Wroński.
Przecież nie e-mailem… Nie wierzę
Gen. Dariusz Wroński dziwi się, że do tej pory nie opracowano odpowiednich procedur i tekstów komunikatów, skoro media nie od dziś piszą o spadających z kosmosu obiektach.
Z drugiej strony takie zjawiska występują już przecież od wielu lat, a prasa je wielokrotnie opisywała. Można się było zatem do tego przygotować, założyć taki scenariusz, który będzie przewidywał konieczność poinformowania społeczeństwa o zbliżającym się tego typu zjawisku. Komunikat, który będzie mówił, żeby zwrócić szczególną uwagę na tę sytuację
— stwierdza gen. Wroński.
Można było także zdecydowanie bardziej skomunikować cały system obrony powietrznej, który monitorowałby wszystko to, co leci do nas z powietrza i szybko przekazywałby tę informację dalej. Tak, by można było podjąć odpowiednie decyzje
— zauważa nasz rozmówca.
W czasie konferencji minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk (to jemu podlega POLSA) próbowali tłumaczyć relacje z Polską Agencją Kosmiczną. Podkreślali, że maile będą teraz docierać i sytuacja się nie powtórzy.
Skoro słyszymy tłumaczenia o błędnym mailu, to znaczy, że coś tu nie zagrało. Takie rzeczy nie mają prawa się wydarzyć. Takiej komunikacji nie prowadzi się mailowo czy telefonicznie, tu musi zadziałać system centrum operacji powietrznych. Tam jest dyżur trwający 24 godziny. Ten system monitoruje sytuację w zakresie obrony powietrznej. Tyle że nie mieli przygotowanych odpowiednich procedur. Nie mieli opracowanego odpowiedniego sposobu postępowania na tę konkretną okoliczność. Nie wierzę w to, że ten system miałby się opierać na komunikacji mailowej, że w ten sposób ktoś kogoś informuje. Wszyscy wiemy, że z różnych powodów maile odbiera się czasami nawet po 24 godzinach. Dlatego to nie jest właściwy sposób postępowania z takimi przypadkami, a to nie jest pierwszy raz
— wyjaśnia nasz rozmówca.
Trzaskowski „naciąga medialną gumę”
Gen. Dariusz Wroński odnosi się także do medialnego spektaklu, jaki wczoraj urządził Rafał Trzaskowski. Kandydat KO na prezydenta ogłosił przed kamerami, że właśnie powołał specjalny 12-osobowy zespół ds. bezpieczeństwa. Do czego potrzebny jest prezydentowi Warszawy takie gremium, w którym odważyło się zasiąść także kilku generałów?
To nie tylko nie jest potrzebne prezydentowi Warszawy, ale jemu wręcz nie wolno takich rzeczy wiedzieć, komentować, czy nawet znać, bo on nie jest od tego. Nie powinien się w ogóle tym zajmować i do tego odnosić. Tym zajmują się odpowiednie służby i odpowiedni ludzie, a nie człowiek, który nie ma bladego pojęcia o tego typu kwestiach. To jest naciąganie medialnej gumy, która mu za chwilę pęknie, bo ten człowiek nie jest odpowiednią osobą w tych kwestiach. Nie zna się na tym, nie jest upoważniony i nie jest odpowiedzialny. Wszystko po to, by wykorzystać sytuację i nabrać medialnego rozgłosu. Kompletnie nic więcej
— ocenił gen. Dariusz Wroński.
CZYTAJ TAKŻE: Trzaskowski obstawił się generałami! 12 doradców ds. bezpieczeństwa. „To są kwestie najważniejsze, mówię to od wielu miesięcy”
Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/721802-gen-wronski-takiej-komunikacji-nie-prowadzi-sie-mailowo