„Rośnie liczba spraw karnych, w których dochodzi do uchylenia prawomocnego orzeczenia tylko ze względu na kwestionowanie statusu sędziów powołanych po 2018 r.” - alarmuje w oświadczeniu Sąd Najwyższy.
W ostatnich dniach opinię publiczną bulwersuje sprawa Mariusza G., seryjnego mordercy kobiet, któremu prasa nadała przydomek „Krwawy Tulipan”. Czy zabójca trzech osób, skazany wcześniej na dożywocie, wyjdzie niedługo na wolność, ponieważ wyrok wydała sędzia powołana po 2017 r.?
Rośnie liczba spraw karnych, w których dochodzi do uchylenia prawomocnego orzeczenia tylko ze względu na kwestionowanie statusu sędziów powołanych po 2018 r.
— alarmuje w komunikacie Sąd Najwyższy.
W okresie 2022-2024 Sąd Najwyższy w 155 sprawach (w tym 129 wyrokach kasacyjnych) uchylił zaskarżone orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania tylko z powodu składu sądu, który wydał to orzeczenie, bez jakichkolwiek zastrzeżeń co do merytorycznej jego poprawności. Wyroki te zostały uchylone ze względu na nienależytą obsadę sądu (art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.) dlatego, że przy ich wydaniu, w składzie zasiadał sędzia powołany po roku 2018. W samym tylko roku 2024 spraw takich było 120 (z czego 99 wyroków kasacyjnych)
— czytamy w treści oświadczenia.
Wyroki takie są niezgodne z polskim porządkiem konstytucyjnym, w szczególności z powszechnie obowiązującym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2 kwietnia 2020 r. w sprawie U 2/20 uznającego za niekonstytucyjną tzw. uchwałę trzech połączonych izb Sądu Najwyższego, która zmierzała do stworzenia podstaw do dokonywania tego typu uchyleń
— podkreślono.
CZYTAJ TAKŻE:
Czego dotyczyły uchylone wyroki?
Sąd Najwyższy zwraca uwagę na fakt, że często uchylane są wyroki za „wyjątkowo groźne przestępstwa”, gdzie sądy powszechne wymierzały bardzo surowe kary.
Niekiedy też, w wyniku uchylenia wyroku, dochodziło do przedawnienia przestępstw, co oznacza, że sprawcy ci nigdy nie zostaną już za te czyny osądzeni
— podkreśla SN.
W komunikacie wskazano na kilka przykładów spraw rozpoznanych w ostatnim czasie w postępowaniu kasacyjnym.
W sprawie o sygn. akt II KK 47/24 obejmującej przestępstwa kwalifikowanego zabójstwa oraz rozboju, tylko z powodu składu sądu został uchylony wyrok orzekający karę 25 lat pozbawienia wolności i sprawę przekazano do ponownego rozpoznania. Wyrok uchylono również względem współsprawcy, który nie wnosił kasacji.
W sprawie o sygn. akt II KK 262/23 uchylono zaskarżony wyrok dotyczący zorganizowanej grupy przestępczej, w której oskarżonych było prawie 30 osób, a zarzuty dotyczyły m.in. przestępstw narkotykowych. Prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie został zaskarżony kasacją, którą Sąd Najwyższy oddalił jako oczywiście bezzasadną (sygn. akt II KK 120/22). Niestety, to postępowanie kasacyjne zostało następnie wznowione (również jedynie z powodu składu sądu) i przy ponownym rozpoznaniu wyrok został uchylony. Na skutek tego karalność znacznej części przestępstw uległa przedawnieniu, któremu wcześniej starał się zapobiec Sąd Apelacyjny podejmując szczególne starania o charakterze organizacyjnym, pozwalające na prowadzenie sprawy w okresie pandemii COVID-19 (rozprawa toczyła się równolegle na trzech salach).
W sprawie o sygn. akt I KK 240/23 dotyczącej m.in. zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa przy użyciu samochodu, za co wymierzono łączną karę 15 lat pozbawienia wolności, uchylono zaskarżony wyrok tylko z powodu składu sądu, bez merytorycznego rozpoznania sprawy.
Podobnie orzeczono w sprawie o sygn. akt II KK 297/23 dotyczącej zabójstwa, za które orzeczono karę dożywotniego pobawienia wolności, uchylono zaskarżony wyrok tylko z powodu składu sądu.
Sprawa o sygn. akt II KK 490/24 dotyczy m.in. spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci licznych złamań, krwotoku i innych urazów głowy, co doprowadziło do śmierci pokrzywdzonego Także w tej sprawie uchylono zaskarżony wyrok tylko z powodu składu sądu.
W żadnej z wymienionych spraw Sąd Najwyższy nie badał sprawy pod względem merytorycznym
— napisano na koniec.
„Hannibal z Żoliborza” następny w „kolejce”?
Dodajmy, że pod koniec października media obiegła informacja o kasacji, złożonej przez obrońców Kajetana P. okrzykniętego przez media „Hannibalem z Żoliborza”. W trakcie składania zeznań 30-letni morderca lektorki języka włoskiego, w 2021 r. skazany na dożywocie, raczył śledczych „wykładem” o tym, że „ludzkie życie nie jest więcej warte od komara” czy że „człowiek zasługuje, żeby być potraktowany jak świnia, którą zarzyna na obiad”. Reportaż o sprawie Kajetana P. napisała w ubiegłym roku Hanna Dobrowolska, pod koniec sygnalizując, że obrońcy zapowiadają złożenie kasacji, a „argumentem”, którego chcą się uchwycić, może być właśnie obecność „neo-sędziów” w składzie orzekającym. Kasacja rzeczywiście wpłynęła w sierpniu 2024 r.
Czym będzie skutkować ten najczarniejszy scenariusz, czyli wypuszczanie takich przestępców jak „Hannibal z Żoliborza” czy „Krwawy Tulipan”? O tym wyraźnie mówiła na antenie Telewizji wPolsce24 represjonowana przez bodnarowców prokurator Iwona Tryfon-Wilkoszewska.
Objawią się wzrostem przestępczości, spadkiem zaufania do państwa i prawa, zmniejszeniem atrakcyjności gospodarczej kraju czy ostatecznie samosądami, jeśli na wolności będą pozostawać sprawcy najbrutalniejszych przestępstw
— wyjaśniła.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Czy sędziowie podejmujący tego rodzaju decyzje są w stanie spojrzeć w oczy swoim najbliższym, np. córkom czy żonom?
jj/sn.pl, tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719698-na-zlosc-pis-kasta-wypusci-groznych-przestepcow