„Dlaczego Tusk nie powiedział wyraźnie do szefowej KE, aby już następnego dnia podpisała opóźnienie wejścia w życie ETS2?” - pyta w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł Bogdan Rzońca. Polityk PiS nie ma wątpliwości, że napuszone wystąpienie Donalda Tuska było obliczone wyłącznie na efekt propagandowy. Oliwy do ognia dolały słowa szefa EPP Niemca Manfreda Webera, który bardzo chwalił Tuska. „To był pocałunek śmierci Webera dla Tuska” - ocenił nasze rozmówca.
Premier Donald Tusk zaprezentował wczoraj w Parlamencie Europejskim program polskiej prezydencji. Próżno było jednak szukać w jego wystąpieniu konkretów. Obfitowało ono za to w opowieści o „kryzysie ducha”, cytaty ze Św. Jana Pawła II i zapewnienia o obronie „europejskiej demokracji”.
Wystąpienie Donalda Tuska nie było programowe, ale propagandowe. Miało na celu wsparcie partii, która wystawiła w wyborach Rafała Trzaskowskiego. W jego słowach nie znalazłem żadnej pozytywnej propozycji dla Polski. Przeciwnie, zamiast wzmacniania naszej pozycji w UE, polska prezydencja jest lekceważona i pomijana w europejskich mediach. Więcej mówiło się już nawet o węgierskiej prezydencji. Nie zaplanowano w Polsce żadnego dużego szczytu. Mamy tu śmieszne tłumaczenia, że spowodowałoby to duże korki w Warszawie. Tyle że stolicą rządzi kolega Tuska Trzaskowski, kandydat KO na prezydenta
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Bogdan Rzońca.
Mógł wystąpić do KE o zatrzymanie Zielonego Ładu
W ocenie europosła Rzońcy Tusk prześlizną się jedynie po kilku ważnych tematach, starając się zrobić na słuchaczach dobre wrażenie. Czy to mu się udało?
Tusk swoim wystąpieniem chciał przykryć wszystkie swoje błędy, które jego partia EPP popełniała rządząc UE przez dekady. Próbował niejako naprawić błędy, które doprowadziły UE do kryzysu gospodarczego. Energetyczna drożyzna wynika przecież z ich pomysłu na odnawialne źródła energii. Zielony Ład to przecież sprawa Tuska, który jest najbliższym współpracownikiem Ursuli von der Leyen, a wcześniej Angeli Merkel. Tusk usiłował przykryć złe decyzje Ursuli von der Leyen, która bez wiedzy Komisji Europejskiej pojechała do Urugwaju i podpisała umowę z Mercosur. Nie usłyszałem w wystąpieniu Tuska niczego konkretnego, choćby zapowiedzi jakiegoś legislacyjnego pakietu. Nadrabiał dobrą miną, a unijny establishment go oklaskiwał
— mówi nasz rozmówca, który jako ekonomista ostrzega, że cały świat stara się teraz dogadać z Trumpem, poza Tuskiem.
Tymczasem widzimy, że budowane są właśnie relacje z USA z pominięciem Unii Europejskiej. Z Waszyngtonem osobno rozmawiają zarówno Berlin, jak i Paryż, ale i inne stolice. Wszyscy chcą naprawić stosunki z Donaldem Trumpem. Tusk także miał szansę przeprosić za głupstwa, które mówił wcześniej. Niestety tego nie zrobił i prężył jedynie muskuły. Nie wysłał żadnych pozytywnych sygnałów do PE i KE, aby podjąć natychmiastowe działania, które zatrzymałyby ETS2. W efekcie Unia Europejska, jak była w gospodarczym narożniku, pod względem konkurencyjności, tak w nim pozostaje. Dlaczego nie powiedział wyraźnie do szefowej KE, aby już następnego dnia podpisała opóźnienie wejścia w życie ETS2?
— oświadczył były Marszałek województwa podkarpackiego.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS: Kłamali i będą kłamać. Trzaskowski & Tusk, kampanijny duet aktorski odgrywa role przeciwników Zielonego Ładu
Tusk i Weber, dwa bratanki
Dla polityka PiS wyjątkowo wymowne było butne wystąpienie szefa EPP Niemca Manfreda Webera, który bardzo chwalił Tuska. Stwierdził, że wraz z Tuskiem Polska „powróciła do stołu decydentów w Europie i na świecie, a Kaczyński może teraz spokojnie przejść na emeryturę polityczną”.
To był pocałunek śmierci Webera dla Tuska. Jeśli Niemcy chwalą Tuska, to znaczy, że są z niego zadowoleni, bo podejmował dobre dla nich decyzje, a złe dla Polski. Weber po prostu mówił do swojego kolegi, niemieckiego polityka Donalda Tuska. Przez lata Tusk klepał wszystkie niemieckie propozycje z czasów rządów Merkel, a teraz Scholza. Weber po prostu się przyznał, że Niemcy dyktowały Tuskowi, co ma robić
— oświadczył europoseł Rzońca.
Podkreślam, wystąpienie Tuska było adresowane do polskiego społeczeństwa i miało nakłonić do poparcia Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Chodził o wytworzenie takiego przekonania, że Tusk i jego frakcja namawia UE do zwrotu w sprawach klimatycznych, rolniczych czy bezpieczeństwa. Tymczasem pamiętamy, jak kpił z budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej, nazywając go płotem, który i tak nie powstanie. Polacy pamiętają także, jak 13 grudnia, tuż po objęciu władzy podpisał pakt migracyjny
— podsumowuje nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: Obrzydliwe widowisko w PE! Butne wystąpienie Webera. Szef EPL kadzi Tuskowi, prezesa PiS wysyła na „polityczną emeryturę”
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/719359-rzonca-slowa-webera-w-pe-byly-pocalunkiem-smierci-dla-tuska