Ta kampania prezydencka miała być szczególnie brutalna. Rzeczywiście, miło nie jest, ale jest ona bardziej dziwna niż bezwzględna. Do dnia wyborów, rzecz jasna, wszystko może się zmienić, ale dziś częstszym uczuciem obserwatorów jest zdziwienie niż oburzenie.
Co najbardziej dziwi? Zaskakująca nieporadność faworyta sondaży, kandydata o największych zasobach materialnych i organizacyjnych. Czyli Rafała Trzaskowskiego. A mowa tu o człowieku funkcjonującym w polityce od wielu lat. Pełniącym szereg bardzo ważnych funkcji. Uczestniczącym w wielu kampaniach wyborczych. Stoi za nim – przynajmniej w teorii – wieloletnie doświadczenie. Plus ogromne pieniądze i poparcie czołowych mediów. A tymczasem wszystko idzie, jak krew w piach.
To oczywiście fotografia chwili. Może jeszcze wszystko się zmieni,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/718785-nieprawdziwy-rafal-vs-teflonowy-karol