„Dzisiaj przerost zatrudnienia w ministerstwie jest, bo jeżeli nie wykorzystujemy wszystkich pracowników, którzy są zatrudnieni. Duża część to jest bardzo dobrze wykształceni ludzie. Nie zgadzam się, żeby osoby na wysokich stanowiskach miały wykształcenie średnie” - powiedział na antenie Radia Zet Michał Kołodziejczak, poseł Koalicji Obywatelskiej, wiceminister rolnictwa.
Michał Kołodziejczak podczas radiowego wywiadu stwierdził, że w ministerstwie rolnictwa, pod wodzą Czesława Siekierskiego „panuje kumoterstwo”. To nawiązanie do jego wywiadu na antenie RMF FM, w którym przyznał, że odczuwa duży niedosyt po swoim roku w ministerstwie. Stwierdził on, że gdybyśmy mieli „świetnego ministra rolnictwa” to na listę przedsiębiorstw chronionych zostałyby wpisane strategiczne spółki produkujące żywność.
Dzisiaj przerost zatrudnienia w ministerstwie jest, bo jeżeli nie wykorzystujemy wszystkich pracowników, którzy są zatrudnieni. Duża część to jest bardzo dobrze wykształceni ludzie. Nie zgadzam się, żeby osoby na wysokich stanowiskach miały wykształcenie średnie. W tej rozmowie, którą teraz prowadzimy, wskazuje na różne kierunki. Pan minister Siekierski bardzo dobrze wie, o czym mówię, bo ja o tym informuje na bieżąco
— powiedział, dodając:
Jest takie pojęcie, jak kumoterstwo
Czyli rozumiem, że w ministerstwie pracują ludzie z nadania Polskiego Stronnictwa Ludowego
— zapytała prowadząca.
Są sprawy, o których potrzebuję porozmawiać z ministrem Siekierskim i po takich rozmowach sytuacja na pewno będzie jasna i klarowna
— odpowiedział Kołodziejczak.
Ale użył pan słowa kumoterstwo? To jak to rozumieć? Zatrudniamy kolegów, chociaż są nie kompetentni
— kluczył Kołodziejczak.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kołodziejczak uderza w Siekierskiego i resort: „Przerost zatrudnienia, zła organizacja”. Riposta ministra: „Powinien przeprosić”
Dziwna odpowiedź
W dalszej części rozmowy prowadząca rozmowę Beata Lubecka, przeczytała wiceministrowi z KO pytanie od widza.
Jest pan spychany na boczny tor – pisze kolejny słuchacz. Odpowiada się tylko za dwa departamenty. Dopiero po roku orientuje się, że nie jest pan traktowany poważnie. Czy nie lepiej przyznać się do głupoty wejścia w układ z Donaldem Tuskiem, który potrzebował pana, tylko na czas kampanii wyborczej?
— zacytowała.
To jest taki głos istotny, ważny, który wskazuje na wiele ważnych tematów, ale to jest też taki temat
— zaczął Kołodziejczak.
Ależ teraz pan mówi. Matko kochana. Co się z panem porobiło. No po prostu mowa-trawa
— stwierdziła Lubecka.
md/Radio Zet/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716386-kolodziejczak-chce-spotkania-z-siekierskim-kumoterstwo