„Rafał się zawsze bardzo, bardzo dobrze uczył i lubił się uczyć. Oprócz tego grał w piłkę, czasami imprezował, jeździł na wycieczki, był ulubieńcem zarówno dziewczyn, jak i kolegów” - mówił znany aktor Michał Żebrowski o kandydacie KO na prezydenta Rafale Trzaskowskim. Mówił w TVP Info, co prawda w likwidacji, ale wciąż publicznej. Dyrektor Teatru 6. Piętro postrzega włodarza stolicy jako „najinteligentniejszego, najmądrzejszego człowieka, jakiego spotkał w życiu”. Wieloletnia przyjaźń Trzaskowskiego i Żebrowskiego tajemnicą nie jest, ale czy telewizja publiczna to dobre miejsce dla znanych ludzi na zachwalanie bliskich im osób kandydujących w wyborach prezydenckich? W przypadku Żebrowskiego internauci zwracali uwagę jeszcze na jeden ciekawy wątek z jego przeszłości, choć nie do końca związany z samym Trzaskowskim.
Zwolennicy obecnych władz twierdzą, że w wyborach prezydenckich w 2020 r. Rafał Trzaskowski przegrał z Andrzejem Dudą, ponieważ ówczesna telewizja publiczna wyraźnie faworyzowała ubiegającego się wówczas o reelekcję prezydenta RP, wywodzącego się z PiS. Teraz mieliśmy dostać „czystą wodę”, a nie „mętną, propagandową zupę”, a media publiczne miały być odpolitycznione. Póki co są w likwidacji, za to odpolitycznione na tyle, że zaprasza się do nich znanego aktora, który do żadnej partii co prawda nie należy, w wyborach nie startował i nie startuje, ale za to od lat przyjaźni się z jednym z kandydatów i wspierał go już w wielu kampaniach. Redaktor Dorota Wysocka-Schnepf gościła u siebie Michała Żebrowskiego, dyrektora Teatru 6. Piętro, znanego aktora. Nie dość, że celebryta i artysta, to jeszcze od lat gorliwy wyznawca „uśmiechniętej Polski” i przyjaciel Trzaskowskiego, więc wiadomo, że opowie, jaki to wspaniały człowiek i pewna część społeczeństwa na pewno się na to złapie. Żebrowski dobrze zna Trzaskowskiego, popiera KO, jest aktorem, więc zna się na wszystkim, a zwłaszcza na polityce - co może pójść nie tak? Może to, że mówimy o wciąż telewizji publicznej, mimo że w likwidacji.
Przyjaźń polityka i aktora
Przyjaźń Trzaskowskiego i Żebrowskiego to fakt powszechnie znany od lat. Obaj panowie znają się od początku podstawówki, kiedy to w I klasie usiedli w jednej ławce. Żebrowski jest raczej sympatykiem obecnego rządu, a kandydata KO chętnie wspierał przy okazji różnych kampanii. Swego czasu, jako tytułowy Kordian z dramatu Juliusza Słowackiego, dał się nawet „rozstrzelać za Rafała!”.
W rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf aktor wyznał, że chce wierzyć, iż usadzenie ich w jednej ławce w I klasie szkoły podstawowej nie było dziełem przypadku.
Rafał się zawsze bardzo, bardzo dobrze uczył i lubił się uczyć. Oprócz tego grał w piłkę, czasami imprezował, jeździł na wycieczki, był ulubieńcem zarówno dziewczyn, jak i kolegów
— wspominał Michał Żebrowski.
Jak dodał, Rafała Trzaskowskiego postrzega jako „najinteligentniejszego, najmądrzejszego człowieka, jakiego spotkał w życiu”.
Żebrowski z nielegalnie przejętej TVP opowiada o „zaborze mediów” za czasów PiS
Na tym jednak rozliczne zalety kandydata KO się nie kończą. Okazuje się bowiem, że prezydent Warszawy to w opinii aktora „wybitnego kucharza”, któremu w kuchni najlepiej wychodzą befsztyki.
Nie zabrakło także wypowiedzi „eksperta” na temat rządów Prawa i Sprawiedliwości, a konkretnie tego, czego dość miał Michał Żebrowski.
Miałem dość kłamstwa wszechogarniającego, miałem dość zaboru mediów, miałem dość przyjaźni z Orbanem, miałem dość rozkradania majątku publicznego. Jak można tolerować kradzież publicznych pieniędzy na taką skalę?
— emocjonował się, zapominając, że o „zaborze mediów” opowiada w nielegalnie przejęej telewizji publicznej, która działa, mimo iż jest „w likwidacji”.
Zdaniem Żebrowskiego, w Ministerstwie Sprawiedliwości działały „gangi, które prześladowały sędziów”, a cały ten resort był „patologią od A do Z”.
Trafnie podsumował wszystko publicysta Wiktor Świetlik, bo okazuje się, że w rozmowie pojawił się jeszcze jeden wątek.
U Sznepfowej Żebrowski i propagandowa rozmowa o ideale, jak o Leninie, czyli Trzaskowskim. Zawsze był pracowity, od dziecka dużo się uczył i był ulubieńcem grona pedagogicznego. Potem na drugą nóżkę o braciach Kaczyńskich - jacy byli straszni od dziecka. Gdy za coś ich zamknięto w garderobie na planie „O 2 takich…” mały Jarosław ponoć zamknął drzwi od środka i wywalił klucz przez okno. Żebrowski zgorszony, Sznepfowa przerażona 🤣🤣🤣
— napisał na platformie X.
Nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji i… wątku rosyjskiego!
Przy okazji samej rozmowy, internauci przypomnieli pod wpisem Świetlika niebagatelny wkład Michała Żebrowskiego w „dialog z Rosją, taką jaka ona jest”, jak chciał premier Donald Tusk, zanim 24 lutego 2022 r. do niego samego i jemu podobnych dotarło, że to „rusofobi Kaczyńscy” mieli rację co do Putina, ale nie można dziś mówić, że mieli rację, więc trzeba jakiś nowy przekaz zbudować i „to się książkami Piątka i Rzeczkowskiego zateguje”.
Zapytała go chociaz o to, czy dalej jest tak wielkim fanem Putina?
— napisał jeden z internautów, przypominając wywiad Michała Żebrowskiego z 2008 r.:
Nie rozumiem, dlaczego Polska jest ślepo zakochana w Stanach Zjednoczonych. Trzymamy się USA, bo nie umiemy robić interesów z Rosją, chociaż to Rosja jest fenomenalnym partnerem gospodarczym i jest bardzo sprawnie zarządzana przez Władimira Putina. Nasz stosunek do Rosji i Rosjan powinien się wreszcie zmienić - apeluje w felietonie wydrukowanym przez dziennik „Polska” Żebrowski. W tekście aktora dostaje się przede wszystkim politykom. Jego zdaniem rządzący naszym krajem stawiając przede wszystkim na stosunki z Ameryką leczą w ten sposób… własne kompleksy. - Nie wiedzą, jak we współczesny świecie należy inwestować zasoby państwa oraz jaką rolę odgrywają m.in. futbol i film. Mogliby się tego nauczyć od Władimira Putina, który świetnie rozumie, że inwestowanie w rozwój sportu i kultury to nie kaprys piłkarskiego kibica, ale polityczny strzał w dziesiątkę - twierdzi Żebrowski
— cytował znanego aktora dziennik „Fakt”.
Ten sam Michał Żebrowski, który 1 października 2023 r., czyli przed wyborami parlamentarnymi z 15 października i w dniu demonstracji Tuska grzmiał w TVN24: „Nie chcemy, żeby w Polsce była Rosja”, w złotych czasach „resetu” rządu Tuska z reżimem Putina grał w rosyjskiej superprodukcji „1612” opowiadającej o XVII-wiecznej inwazji Polaków na Kreml, przedstawiającej nasz naród w złym świetle i nakręconej na zlecenie Kremla.
Jako patriota nie zagrałbym w filmie antypolskim. „1612” to legenda, baśń
— tłumaczył się na antenie TVN24.
Putin przedstawiany jest jako mistrz karate i symbol seksu. Wiele Rosjanek marzy o nocy z nim. Chciałbym, żeby jakiś dobry specjalista od wizerunku uczynił prezydenta lub premiera symbolem seksu
— w taki sposób wypowiadał się natomiast o swoich spostrzeżeniach związanych ze współpracą z rosyjskimi aktorami i filmowcami i dotyczących tzw. „patriotyzmu imperialnego”. Innymi słowy- Rosjanie myślą o Putinie prawie w takich kategoriach, w jakich u nas myśleli dziennikarze „Gazety Wyborczej” piszący o młodych ludziach, dla których Radosław Sikorski to „Chadosław”, a Rafał Trzaskowski „Daddy”.
Putinowska propaganda. Stary Sznepf byłby dumny z pana Michała
— napisał na X Wiktor Świetlik.
Miejmy nadzieję, że głowy Tomasza Piątka i Grzegorza Rzeczkowskiego już pracują na pełnych obrotach, bo Żebrowski, znany aktor, współpracował z Rosjanami na planie filmowym, wychwalał Putina za „sprawne zarządzanie krajem”, a do tego wszystkiego jeszcze przyjaźni się z Trzaskowskim. Gdyby prezydent Warszawy startował w PiS, znaleźliby już pięć tysięcy powiązań z Putinem. A jak to wszystko skleja się pani Wysockiej-Schnepf, która takich ekspertów lubi u siebie gościć?
jj/X, TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713964-neo-tvp-juz-promuje-trzaskowskiego-zebrowski-z-laurka