Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Ewa Ivanova w swoim tekście próbuje dowodzić, że rzekomo wiceministrowie MS w czasach Zbigniewa Ziobry „gnębili media i krytyków procesami” za co płacił resort. Teraz Adam Bodnar wezwał byłych wiceszefów MS do… zwrotu pieniędzy za prowadzone sprawy. w artykule pojawia się m.in. wątek kancelarii prawnej mec. Bartosza Lewandowskiego. „Tekst jest tak rzetelny, że Ewa Ivanova nie zadała mi żadnych pytań i napisała bzdury, jak np. to, że reprezentowałem p. Justynę G. i miałem niby nie działać na jej korzyść. Kobiety w życiu nie widziałem na oczy” - napisał na platformie X mec. Lewandowski.
Po przejęciu władzy przez Adama Bodnara Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadziło audyt umów na obsługę prawną. Ujawniono wydatki z czasów Zbigniewa Ziobry, ale rozpoczęto także drobiazgową weryfikację zlecanych wtedy usług. Okazało się, że stronami wielu procesów finansowanych przez resort nie był minister sprawiedliwości, ministerstwo czy skarb państwa reprezentowany przez ministra. Z danych pozyskanych z sądów wynika, że dotyczyły ludzi Ziobry, ale jako osób prywatnych
— napisała w swoim artykule Ewa Ivanowa.
W tekście pojawił się też wątek nawiązujący do działalności kancelarii prawnej mec. Bartosza Lewandowskiego.
Kancelaria Lewandowskiego w latach 2019-2023 na podstawie kontraktów na doradztwo i obsługę prawną ministerstwa zarobiła 732 tys. zł. I to ona była za czasów PiS jedną z kilku najbardziej zaangażowanych w proceder nękania mediów i krytyków procesami
— podkreśliła dziennikarka „GW”.
Tekst jest tak rzetelny, że Ewa Ivanova nie zadała mi żadnych pytań i napisała bzdury, jak np. to, że reprezentowałem p. Justynę G. i miałem niby nie działać na jej korzyść. Kobiety w życiu nie widziałem na oczy
— zareagował na doniesienia „GW” na X mec. Bartosz Lewandowski.
„Proszę nie wprowadzać w błąd”
Do artykułu „GW” nawiązała we wpisie na X Dominika Ziętara, doradca Adama Bodnara, uderzając w wiceministrów MS za czasów Zbigniewa Ziobry, a także w kancelarię mec. Bartosza Lewandowskiego.
Szkalowali i zastraszali niezależnych dziennikarzy, aktywistów i akademików. MS płaciło za faktury, ale mecenas odmówił wydania akt twierdząc, że prowadził prywatne sprawy wiceministrów. Umowy z kancelarią i prawidłowość ich wykonania sprawdzi NIK
— napisała Dominika Ziętara, doradca Ministra Sprawiedliwości ds. prawo-politycznych.
Proszę nie wprowadzać w błąd. Nigdzie nie napisałem, że były to „prywatne sprawy”, tylko że pełnomocnictw udzielały osoby fizyczne, bo wynika to ze specyfiki spraw z zakresu prawa prasowego i ochrony dóbr osobistych. Oczekiwaliście Państwo przekazania akt objętych tajemnicą adwokacką i wyraźnie wskazałem, że akta zostaną przekazane jak tylko uzyskam odpowiedź Komisji Etyki czy mogę to zrobić. Do dzisiaj odpowiedzi Komisji nie mam
— ripostował mec. Bartosz Lewandowski.
Co za głupoty Pani wypisuje. Sprawa, która rzekomo była „prywatna” dotyczyła przebiegu spotkania w resorcie w ramach wykonywania obowiązków służbowych błędnie opisanego przez jeden z portali! Proszę wskazać jakiego dziennikarza w związku z tym szkalowałem czy zastraszałem? Wydaje mi się, że żadnego, ponieważ sprawa zakończyła się ugodą
— odpowiedział doradcy Bodnara z kolei Sebastian Kaleta, poseł PiS.
By „wytworzyć” tę sprawę masa urzędników i wynajętą w tym celu kancelaria musiała poświęcić swój czas, a to zostanie również skontrolowane. Już wkrótce. Jesteście nikczemną ekipą. Palą Wam się dęte afery, sądy potwierdzają, że bodnarowcy łamią prawo, więc szukacie już byle czego, by fałszywie przedstawiać rzeczywistość
— dodał.
tkwl/wyborcza.pl/X
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. Bodnar sam potwierdził, że jego uzurpatorzy w PK zajmują stanowiska nielegalnie! W tle wyrok TK ws. Barskiego
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713683-bodnarowcy-uderzaja-w-b-wiceszefow-ms-absurdalny-powod