„Nie pamiętam (…) Nie jestem politykiem i nie byłem wtedy w Platformie. (…) Podejrzewam, że jak już w taki sposób pani redaktor stawia pytanie, to nie była to obecna pani marszałek” - powiedział w rozmowie z Dorotą Łosiewicz w programie „Poranna Rozmowa wPolsce24” Marcin Józefaciuk, poseł Koalicji Obywatelskiej, pytany o to, kto w 2019 r. wygrał prawybory w PO, a kto ostatecznie został kandydatem w wyborach prezydenckich w 2020 r. Przyznał, że nie pamięta, iż z ubiegającym się o reelekcję prezydentem Andrzejem Dudą zmierzył się wówczas włodarz stolicy Rafał Trzaskowski, mimo iż prawybory wygrała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Redaktor Dorota Łosiewicz miała w „Porannej Rozmowie wPolsce24” wyjątkowego gościa - posła Koalicji Obywatelskiej Marcina Józefaciuka. Parlamentarzysta był pytany m.in. o to, na kogo zagłosuje w prawyborach. Sikorski czy Trzaskowski?
Na pewno osoba, która dostanie większość głosów. Nie mam zielonego pojęcia, na kogo zagłosuję. Jeszcze jest troszeczkę czasu na decyzję. Ja nie jestem politykiem, jestem spoza świata politycznego
— tłumaczył.
Jest jeszcze ten czas do zadecydowania, do sprawdzenia, która z tych osób zarówno uzyska najwyższy wynik, jeśli chodzi o pierwszą turę i która w ewentualnej drugiej turze będzie w stanie przyciągnąć elektorat tych kandydatów, którzy nie przejdą do II tury
— zaznaczył Józefaciuk.
Trudna decyzja prawyborcza
Na uwagę prowadzącej, że w dniu prawyborów nie będzie miał przecież takiej wiedzy, odparł:
Dlatego powiedziałem, że będę musiał zobaczyć, zastanowić się, i będę musiał podjąć decyzję. Jest jeszcze dużo czasu.
Jako ADHD-owiec nie jestem w stanie podjąć decyzji nawet na dziesięć dni przed, bo zazwyczaj są to decyzje późniejsze, a dużo jeszcze może się wydarzyć
— przyznał.
Wczoraj pan marszałek Hołownia zadecydował, że będzie startował w wyborach. Dlatego mówię, że może bardzo dużo rzeczy jeszcze się wydarzyć. To jest jeszcze pieśń przyszłości
— ocenił.
To nie jest bitwa. To nie jest walka. To pewnego rodzaju przekonywanie czy ewentualne pokazywanie, dlaczego jest się lepszym kandydatem. Co nie znaczy, że ten drugi kandydat jest gorszy. (…) To bardziej przekonywanie się, dyskusja, a nie walka
— mówił o prawyborach poseł KO.
Po to są te prawybory, żeby pokazać proces demokratyczny. (…) To jest takie referendum
— zaznaczył Marcin Józefaciuk.
„Nie byłem wtedy w Platformie”
Prowadząca zapytała swojego rozmówcę, czy pamięta prawybory, które odbyły się w PO w roku 2019 (wybory prezydenckie odbywały się w 2020 r.) .
Nie pamiętam (…) Nie jestem politykiem i nie byłem wtedy w Platformie
— stwierdził poseł.
Prawybory wygrała pani Małgorzata Kidawa-Błońska. A kto był kandydatem PO na prezydenta?
— pytała Dorota Łosiewicz.
Podejrzewam, że jak już w taki sposób pani redaktor stawia pytanie, to nie była to obecna pani marszałek
— odpowiedział Józefaciuk. Dopytywany, czy naprawdę nie pamięta, odparł:
Nie pamiętam.
Rafał Trzaskowski
— podkreśliła prowadząca.
Ok
— skwitował Józefaciuk.
Myślę, że zarówno jeden kandydat, jak i drugi, mają bardzo duże szanse, aby zostać prezydentem Polski
— odparł, dopytywany o szanse kandydatów.
Co uspokaja Józefaciuka?
Poseł poczuł się chyba nieco dotknięty pytaniem redaktor Łosiewicz o wiek, w którym w Polsce uzyskuje się bierne prawo wyborcze w wyborach prezydenckich?
Udowodniłem już w innym programie, na live przed mediami, że jednak konstytucja jest mi znana, więc może przejdźmy w tematy bardziej merytoryczne
— odpowiedział.
Na pytanie, czy zmienił zdanie, w sprawie rozporządzenia Rafała Trzaskowskiego o symbolach religijnych w urzędach, odparł:
W żadnym wypadku. Miejscem symboli religijnych jak najbardziej według mnie jest miejsce kultu. Państwo powinno jak najszybciej zostać rozdzielone od kościołów i związków wyznaniowych. (…) Pan prezydent nie kazał zdejmować, tylko to było bardziej zarządzenie mówiące, że w nowo budowanych.
Pytany, czy ma przy sobie kamień, który go uspokaja, stwierdził:
Mam troszeczkę inny, bo nawiązuje pani bodajże do wywiadu, którego udzieliłem ponad rok temu. Mam coś innego, ale tak, mam coś, co mnie uspokaja.
Czy jako wyznawca wikka, poseł Józefaciuk przeszedł rytuał inicjacyjny i czy zyskał w związku z tym coś na kształt takiej „mocy sprawczej”.
Nie wiem, o co pani chodzi, jeśli chodzi o moc sprawczą. Można indywidualnie albo grupowo praktykować tę religię. Jestem indywidualnym wyznawcą. Może być dokonana również tzw. samoinicjacja
— stwierdził.
Ciągle jestem za tym, że jednak to, co jest religijne, idzie w stronę religii. Podziwiam wiele osób, które są bardzo żarliwymi katolikami, i fajnie. Również podziwiam te osoby za to, że są w stanie odnieść się do mnie z szacunkiem, bez względu na to, że mam inną religię. To tak powinno wyglądać
— podkreślił Józefaciuk.
Szkoda, że zdarzało się, iż w tym „podziwie” Józefaciuka dla „żarliwych katolików” nie zmieścił się także szacunek i pewnego dnia z mównicy sejmowej poseł porównał praktyki religijne do „wymachiwania męskim organem”.
jj/TV wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712923-jozefaciuk-nie-pamieta-wyborow-prezydenckich-z-2020-r