Można się śmiać z niezrealizowanych „stu konkretów na sto dni”, ale poseł Paweł Kukiz zaprezentował nagranie, z którego wynika, że obecna koalicja rządząca i większość parlamentarna nie potrafi poradzić sobie nawet ze znacznie prostszymi zadaniami. „Jednym z najbardziej palących problemów po objęciu władzy przez koalicję Tuska było zabezpieczenie długopisów przy listach obecności w Sejmie” - napisał polityk. Wicemarszałek Monika Wielichowska wystarała się więc o długopisy na łańcuchach. Co poszło nie tak?
Typowa Koalicja 13 Grudnia jest typowa. Przyzwyczailiśmy się do niewywiązywania się z obietnic wyborczych, zażartej walki o tak „palące” sprawy jak związki partnerskie, pigułka „dzień po” czy „dekryminalizacja aborcji”, „odpolitycznienie” spółek poprzez zamianę nominatów PiS-u na swoich, bezprawne przejmowanie mediów i prokuratury, aroganccy ministrowie, fatalna sytuacja finansowa służby zdrowia, fale zwolnień w zakładach pracy. I można tak wymieniać w nieskończoność. Całkiem spore osiągnięcia jak na rząd, który formalnie pracuje dopiero od 11 miesięcy.
Tytaniczny wysiłek pani marszałek
A jednak o ile chyba wszyscy zgodzimy się, że wprowadzanie ustaw, reform, programów jest często dość złożonym procesem, o tyle okazuje się, że obecna koalicja ma problem z tym, aby poradzić sobie nawet w znacznie mniej skomplikowanych sprawach. Wicemarszałek Monika Wielichowska ruszyła w heroiczny bój o długopisy przy listach obecności w Sejmie. Wyszło… jak zawsze temu środowisku politycznemu.
Jednym z najbardziej palących problemów po objęciu władzy przez koalicję Tuska było zabezpieczenie długopisów przy listach obecności w Sejmie. To wymagające tytanicznej pracy wyzwanie podjęła Pani Marszałek Wielichowska. Są długopisy (na łańcuchach). Niestety, od miesiąca bez tuszu. Ale nie narzekajmy. Nie wszystko na raz. Małą łyżeczką!😎
— napisał na platformie X Paweł Kukiz, zamieszczając nagranie, na którym próbuje złożyć podpis na liście obecności. Z marnym skutkiem.
DOBREGO DNIA! Monika Wielichowska *Poszukiwania długopisu czas skończyć
— czytamy na karteczce pozostawionej przez panią marszałek.
Może i długopisu szukać już nie trzeba, ale teraz czas na poszukiwania tuszu do długopisów. Ciekawe, czy posłowie uśmiechają się, gdy nie mogą się podpisać, ale za to pani marszałek Wielichowska życzy im „dobrego dnia”.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712393-koalicja-1312-nie-umie-zadbac-nawet-o-dlugopisy-w-sejmie