Przypominamy, jak generał Jarosław Stróżyk lekceważył zagrożenie ze strony Rosji na tydzień przed wybuchem pełnoskalowej wojny. Chociaż eksperci z całego świata przekonywali wówczas, że lada moment dojdzie do ataku, on stwierdził, że co najwyżej dojdzie do aktów terroryzmu. Teraz próbuje wmówić Polakom, że to PiS lekceważył to zagrożenie.
Podczas prezentacji raportu neo-komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Rzeczpospolitej Polskiej w latach 2004-2024 jej szef gen. Jarosław Stróżyk zwracał m.in. uwagę na kwestię reakcji polskiego rządu na doniesienia o zbliżającej się rosyjskiej inwazji na Ukrainę na przełomie 2021 i 2022 roku.
Atak na rząd PiS
Gdybym miał powiedzieć swobodnie, to bym powiedział: brak reakcji
— stwierdził.
W zgromadzonych przez komisję dokumentach nie zidentyfikowano materiałów świadczących o istotnych działaniach podjętych przez rząd, mających na celu przygotować Polskę do wyzwań, jakie mogły się wiązać z agresją Rosji na Ukrainę. Wiemy już z medialnych źródeł, że pierwsze ostrzeżenia amerykańskie były już w listopadzie 2021 roku - były one kierowane do państw, były kierowane do NATO
— przekonywał.
Krótka pamięć Stróżyka
Taki zarzut akurat ze strony Jarosława Stróżyka jest o tyle bezczelny, że on sam tuż przed wojną przekonywał Polaków, że żadnego ataku Rosji na Ukrainę nie będzie .
Czy będzie wojna Rosji z Ukrainą? - Bardziej skłaniam się ku tezie, że może dojść do jakichś uderzeń czy zamachów terrorystycznych, bombowych w różnych miejscach na Ukrainie. Takich, które nie będzie można jednoznacznie sklasyfikować jako rosyjskich
— mówił w rozmowie z „Wyborczą” emerytowany generał Jarosław Stróżyk na tydzień przed wybuchem pełnoskalowej wojny.
CZYTAJ TAKŻE:
as/wPolityce.pl/X/Wyborcza.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711545-krotka-pamiec-gen-strozyka-oskarza-o-cos-co-sam-robil