„Nie ma Centralnego Portu Komunikacyjnego, nie ma i nie będzie atomu, nie ma zerowego VAT-u na żywność, ale za to mamy wyższe ceny. Mamy drożyznę, która atakuje Polaków ze wszystkich stron” - powiedział były premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej, prezentując nowy spot PiS.
Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło nowy spot wyborczy pod hasłem #DrożyznaTuska.
Rządząca koalicja nie tylko odbiera Polakom nadzieję na życie w ambitnym państwie, hamując realizację strategicznych inwestycji. Polskę pod rządami koalicji nieudaczników zalewa również wszechobecny wzrost cen żywności, wody, energii i wielu innych artykułów pierwszej potrzeby. Drożyzna Tuska zmusza Polaków do skrajnego oszczędzania
— mówi narrator.
Rok drożyzny
Po prezentacji spotu, głos zabrał były premier Mateusz Morawiecki.
Nie ma Centralnego Portu Komunikacyjnego, nie ma i nie będzie atomu, nie ma zerowego VAT-u na żywność, ale za to mamy wyższe ceny. Mamy drożyznę, która atakuje Polaków ze wszystkich stron. Ten rok drożyzny można podsumować w taki sposób: zlikwidowano tarcze, które chroniły miliony polskich rodzin, miliony polskich gospodarstw domowych. Tych tarcz dzisiaj nie ma
— mówił.
Polityk ocenił, że rządząca koalicja podniosła w ten sposób ceny żywnością.
Puścili na żywioł i sami stymulowali wzrost cen energii, gazu, ciepła, a także wywozu śmierci. To wszystko to, co uderza we wszystkich Polaków, to trzeba natychmiast powstrzymać
— wskazał.
Wzrost cen żywności
Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę, że koalicja rządząca chwali się niską inflacją, ale wystarczy popatrzeć na to, ile kosztują podstawowe produkty teraz, a ile kosztowały jeszcze rok temu. Stwierdził on, że na wzrost ceny produktów w przykładowym koszyku w popularnym dyskoncie w ciągu roku to 25-26 procent.
Nawet w najtańszych sklepach pojawiła się gigantyczna drożyzna. To jest ta prawdziwa drożyzna, która uderza w zwykłych ludzi - w emerytów, w każdą polską rodzinę
— mówił.
Dzisiaj rząd ma wpływ na obniżenie cen i tego nie robi. Wzywam do natychmiastowego procedowania złożonej przez ustawy dotyczącej zerowego VAT-u na żywność.
Obszary drożyzny
Morawiecki zwrócił uwagę także na uwagę na drożyznę w obszarze: cen energii, wywozu śmieci i wody.
Woda w Warszawie blisko 20% w górę, jakie to 5% panie Tusk? We Wrocławiu też 20 %, a w Białymstoku blisko 49% w górę. Tyle więcej będą płacić mieszkańcy Polski. Podwyżki dotyczą również wywozu śmieci i kanalizacji
— mówił.
Pamiętajmy, że o stycznia ta koalicja drożyzny planuje kolejną podwyżkę cen energii o następne 15%. Kiedy Polacy wyjechali latem na wakacje podnieśli ceny o ponad 20 procent. W niektórych miejscach ludzie otrzymują rachunki, które są nawet o 50, 70 procent wyższe. Dzisiaj czytamy, że Polacy płacą za energię na jednym z najwyższych poziomów w Europie
— powiedział.
Mocne słowa
Mateusz Morawiecki ocenił, że obecnie mamy do czynienia z „bardzo drogim premierem”.
W momencie, kiedy portfele Polaków uderzane są w sposób niezwykle brutalny, ten rząd robi minimalne tarcze osłonowe w stosunku do tego, co my robiliśmy. Mamy do czynienia z bardzo dramatyczną sytuacją
— wskazał.
Zwrócił się on także do Tuska wz. z powodzią na południu Polski.
Zamiast fotografować się w domu - niech pan premier pojedzie na tereny powodziowe. Tam tysiące ludzi nie ma dachu nad głową. Oczekują oni realnej i natychmiastowej pomocy. My wobec takich klęsk działaliśmy w ciągu kilku dni i natychmiast. Tu brak realnych działań
— powiedział.
Niech ten rząd natychmiast zabierze się do roboty. Ten rząd nie dba o ludzi. Zamiast zadbać o każdego Polaka to oni rozkręcają drożyznę, która brutalnie uderza w Polaków
— dodał Morawiecki.
Drożyzna w Polsce
Jako następna głos zabrała posłanka Anita Czerwińska, która zwróciła uwagę na to, że Polsce obecnie obserwujemy drastyczny wzrost cen podstawowych produktów.
O tym, jak drastycznie podrożały produkty wie każdy Polak. Kiedy czytamy artykuły nt. podwyżek to wiele ma tytuł: Polacy muszą przyzwyczaić się do podwyżek. A my pytamy - do czego Polacy mają się przyzwyczajać? Rząd PiS zapewnił bezpieczeństwo ekonomiczne Polakom. Apelujemy, żeby natychmiast podjąć takie działania, które uchronią Polaków przed biedą
— mówiła.
Jak czytamy artykuły prasowe na temat podwyżek, to wiele z tych artykułów ma tytuł: „Polacy muszą przyzwyczaić się do podwyżek”. Dane GUS-u, także eksperci wskazują, że ta tendencja jest wzrostowa, a my pytamy, do czego mają się Polacy przyzwyczajać? Do biedy? Znowu ma wrócić bieda? Przecież dopiero co wyciągnęliśmy Polaków z biedy, działając z bardzo trudnych warunkach. Dwa kataklizmy: pandemia, wojna. A mimo to rząd Prawa i Sprawiedliwości, rząd pana premiera Mateusza Morawieckiego zapewnił bezpieczeństwo ekonomiczne Polakom, to bezpieczeństwo socjalne. Co więcej, Polska się rozwijała, Polacy przestali być obywatelami drugiej kategorii w Europie, zaczęli się bogacić
— zaznaczyła Anita Czerwińska.
Ceny wody
Podczas konferencji prasowej głos zabrał także poseł Waldemar Buda, który zabrał głos na temat cen wody.
W tym roku rozpoczęły się gigantyczne podwyżki związane z nowym podejściem Wód Polskich do wniosków samorządów o podwyżkę cen wód. Już widzimy, że 83 procent wniosków, które są składane przez samorządy, są rozpatrywane pozytywnie, czyli jeżeli samorząd wnioskuje, to w zasadzie mamy gwarancję, że na tę podwyżkę będzie zgoda ze strony Wód Polskich
— mówił.
Podwyżki cen wody są kilkudziesięcioprocentowe. To są skokowe podwyżki. Ta perspektywa jest o tyle ponura, że mamy podwyżki wszystkich comiesięcznych stałych kosztów. Gdzie są granice wytrzymałości obywateli?
— pytał.
Zwrócił on uwagę, że podejmowane są m.in. na temat stopniowego wzrostu cen wody i tak w trzech krokach będziemy mieli do czynienia z nawet 60-procentowym wzrostem cen.
Nie ma strategii
Agnieszka Ścigaj zwróciła natomiast uwagę, że chociaż według obietnic wyborczych, to po roku władzy obecnego rządu Polska miała być krajem powszechnej szczęśliwości, to tak się stało i Polacy coraz częściej z przerażeniem zaglądają do swoich portfeli.
Ceny energii - o ponad 20 procent - wszystko zdążyło pójść w górę przez pół roku. Wiadomo, że ceny energii przekładają się na wszystko inne, widać jak urosła szybko inflacja i będzie rosła, bo oprócz doraźnego działania bonu w wysokości 300 złotych na rok dla niektórych rodzin w Polsce nie ma żadnego pomysłu, żadnej strategii
— powiedziała.
Tak naprawdę nie wiemy, ile po nowym roku wzrosną to ceny energii, a to, że tego nie wiemy widać chociażby po tym, że stanęły kompletnie inwestycje. Inwestorzy zagraniczni, którzy patrzą, że mamy najdroższy prąd w całej Europie i praktycznie w świecie i nie wiadomo, w którą stronę to pójdzie, bo nie ma żadnej strategii, czy nawet cienia zapowiedzi. Bo jedyną zapowiedź, jaką ja usłyszałam od pani minister to: „na pewno coś wymyślimy”. Idzie listopad, idzie zima. Nie tylko prąd, ale i rachunku za gaz
— dodała.
Zwróciła ona ponadto uwagę na sytuację Domów Pomocy Społecznej.
DPS, które mają po 0,5 mln zadłużenia za pół roku tych podwyżek. Rząd nie przewidział dla nich żadnego zwrotu kosztów. To napawa bardzo dużym lękiem. DPS mówią o stanie upadłości
— wskazała.
Polacy się na to nie godzą
Następnie głos zabrała Dominika Chorosińska.
Miała być benzyna za 5.19, kwota wolna do 60 tys. Mamy za to podwyżki cen energii, gazu, wody, żywności. To uderza w portfele Polaków. Polacy nie godzą się na to. Wzywamy rząd do odpowiedzialnych decyzji. Polacy domagają się działań i domagają się godnego życia
— powiedziała.
CZYTAJ TAKŻE:
as/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711271-morawiecki-drozyzna-atakuje-ze-wszystkich-stron