Uderzyły mnie słowa Jana Grabca, szefa Kancelarii Premiera, które zacytował kilka dni temu „Super Express”:
Jesteśmy wynajęci przez wyborców do tego, żeby odwalić brudną robotę
— stwierdził jeden z najważniejszych ministrów rządu Tuska. Jeśli pan Grabie tak mówi publicznie, to jakie myśli krążą po ciemnych zakamarkach jego umysłu? I co myślą sobie inni, mniej politycznie wyrobieni?
Panie ministrze, przepraszam za szczerość, ale coś się Panu pomyliło: pan został wynajęty przez wyborców bo w kampanii wyborczej obiecaliście, że będzie jeszcze lepiej, dużo lepiej, niż było za Prawa i Sprawiedliwości. Większe transfery społeczne, lepszy budżet, niższe podatki, akademiki za złotówkę i po tysiaku dla każdego studenta, lekarze w panice błagający pacjentów by łaskawie się zapisali do lekarza. I tak dalej, i tym podobnie. Tym ludzi zwiedliście, a nie jakąś „brudną robotą”! I w każdym obszarze (każdym!) macie wyniki dramatycznie gorsze. Gospodarka kwiczy zarzynana przez amatorów, a państwo znów staje się żerowiskiem oligarchów i sił zewnętrznych.
Jeśli gdzieś jest prawdziwie brudna robota do wykonania to na terenach popowodziowych, gdzie wciąż góry szlamu, śmieci, tysiące zrujnowanych budynków, zrozpaczeni, bezradni ludzie. Fakt, że zastraszeni pokazowym zatrzymaniem internauty, który napisał prawdę o szabrownikach i braku pomocy, ale co to zmienia? Jak długo zamierzacie rządzić strachem? Nasi reporterzy słyszą na miejscu, i widzą, że zostawiliście ofiary powodzi bez odpowiedniej pomocy. Zaledwie 60 rodzin dostało kwoty „do 200 tys zł” na remont domów! Resztę nieszczęść wciągnęła wasza biurokracja. Jak nie wiecie jak się udziela pilnej i szybkiej pomocy, to zapytajcie Morawieckiego i Sasina, oni umieli to zrobić w pandemii czy po wybuchu wojny.
Swoją drogą: niech pan pójdzie do sklepu budowlanego i zobaczy ceny, niech pan zapyta o ceny usług remontowych. Nawet całe 200 tys. zł. za zniszczony w całości dom to po prostu kpina, nie da się za to niczego zalanego chemią powodziową wyremontować solidnie i odbudować.
Właśnie gdy patrzymy na nieudolną i oszukańczą politykę ekipy Tuska wobec Polski i Polaków, staje się jasne dlaczego tak rozwijany jest system nielegalnej represji prokuratorskiej i przemocy medialnej. Ta władza nie ma nic innego do zaproponowania. To jest zamiast troski o Polaków, a nie obok niej - wielu wyborców już to wie, już rozumie, jak fatalny błąd popełniło.
Zwróćmy uwagę: gdy tylko się okazało, że księdza Michała oraz pań Urszuli i Karoliny nie da się dłużej trzymać w areszcie wydobywczym, rzucono propagandystom władzy rzekomy „raport” o podkomisji smoleńskiej. Ludzie, którzy nic nie zrobili by wyjaśnić tę największą narodową tragedię po 1945 roku, którzy jak idioci wierzyli (chcieli wierzyć? musieli?) w opowieści o dobrym, wrażliwym Putinie, dziś ścigają tych, którzy próbowali dojść prawdy! Coś obrzydliwego. Ministrowi Antoniemu Macierewiczowi za jego wysiłek i pracę należą się od państwa polskiego i od Polaków podziękowania!
Raport o podkomisji chwycił słabo, to psy gończe puszczono za panem Szopą i ministrem Romanowskim. Byle ktoś siedział w areszcie, byle tym zajmowały się media, byle tylko nie mówić o wielkim zadłużaniu Polski, rozkradaniu, spadku wpływów podatkowych, zaniechanych pilnych inwestycjach jak atom, drożyźnie i bezrobociu, które uderzy w ślad za zamykaniem fabryk i spadkiem inwestycji.
System represji będzie trwał bo ta władza nic innego nie ma do zaproponowania. Ale wolni Polacy pokazali jej, że nie jest wszechwładna. Obrazy wychodzącego na wolność księdza Michała dodają otuchy.
Dobry, wierzący, uczciwy kapłan wytrzymał wielką próbę. Wytrzymały dwie dzielne, odważne, uczciwe, panie.
Władza myślała, że pokaże Polakom „księdza milionera”, wrobi go w złodziejstwo, a pokazała jak wspaniałą pracę wykonuje wielu księży. Presja społeczna wytyczyła granice bezprawia. Ona wciąż jest bardzo daleko od praworządności - ale jakaś jest.
I to jest dobra wiadomość. Wolni Polacy muszą jednak pozostać zmobilizowani. System uderzy jeszcze nie raz.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711073-system-represji-bedzie-trwal-nadal-potrzebna-mobilizacja