Policjanci z komendy miejskiej Olsztynie prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie wulgarnej przyśpiewki na silent disco podczas Campusu Polska Przyszłości – poinformował oficer prasowy olsztyńskiej policji.
Z ustaleń PAP wynika, że ministrowie Adam Szłapka i Sławomir Nitras nie będą przesłuchiwani, bo „na filmie widać, że nie śpiewali”.
Informację o prowadzonym postępowaniu pierwsza podała Wirtualna Polska.
Policja zajęła się sprawą przyśpiewki „j…. PiS” na silent disco podczas sierpniowego Campusu Polska Przyszłości, który odbywał się w Olsztynie, po zawiadomieniu złożonym przez posła Marcina Romanowskiego.
Jak pisała PAP po złożeniu zawiadomienia, Romanowski poinformował śledczych, że ministrowie sportu Sławomir Nitras i ds. UE Adam Szłapka mogli naruszyć w art. 141 Kodeksu wykroczeń, który mówi o używaniu wulgarnych słów w przestrzeni publicznej. Zgodnie z tym przepisem można za takie zachowanie zapłacić 1,5 tys. grzywny.
Oficer prasowy olsztyńskiej policji Jacek Wilczewski powiedział PAP, że policjanci „zabezpieczyli nagranie wideo prezentujące fragment wydarzenia, o którym zostało wspomniane w pisemnym zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia wykroczenia”.
Nadal prowadzone są czynności mające na celu identyfikację osób, których wizerunek został zarejestrowany na filmie
— powiedział PAP Wilczewski i dodał, że w tej sprawie nie ma potrzeby przesłuchiwania świadków, bo wizerunki śpiewających wulgarne słowa osób są widoczne na filmie.
Na podstawie art. 54 par. 3 kpsw dokumentowanie czynności wyjaśniających można ograniczyć do sporządzenia notatki urzędowej i odstąpić od przesłuchania świadków. Analiza zabezpieczonego materiału wideo dostarczyła podstaw do tego, by stwierdzić, że zachowanie części widocznych na nim osób nie budzi wątpliwości, a więc wystąpiła przesłanka do tego, aby odstąpić od wezwania ich na przesłuchanie
— poinformował Wilczewski.
Rok na decyzję
Dodał, że zgodnie z prawem policja ma rok na decyzję, czy skieruje tę sprawę do sądu, czy nie.
Jak nieoficjalnie ustaliła PAP w organach ścigania, nie ma mowy o tym, by za wulgarną przyśpiewkę odpowiedzieli ministrowie Nitras i Szłapka, którzy stali wtedy za konsolą DJ.
Na filmie ich widać, ale mają zamknięte usta. Oni tego nie śpiewali
— powiedziała PAP osoba znająca sprawę.
Nagranie z silent disco z wulgarną przyśpiewką zamieścił jeden z uczestników imprezy radny warszawskiej dzielnicy Wawer Mikołaj Wasiewicz. Nagranie wywołało burzę w środowisku PiS.
Panowie Szłapka i Nitras, jako DJ-e nie osiągną sukcesu, zresztą są tak marnymi DJ-ami, jak i marnymi ministrami
— grzmiał przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Nitras, a także inicjator Campusu Polska Przyszłości Rafał Trzaskowski, mówili PAP po upublicznieniu nagrania z silent disco, że młodzi ludzie, którzy śpiewali wulgarną piosenkę zostali poproszeni, by tego nie robili.
Młodzież ma swoje prawa, jest wieczór. Każdy kto był na dyskotece, wie, jak wyglądają dyskoteki. Poprosiliśmy grzecznie, by w przyszłości zachowywać się grzeczniej
— mówił PAP Nitras.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711010-policja-zajmuje-sie-sprawa-przyspiewki-na-campus-polska