Były minister kultury prof. Piotr Gliński opowiedział na antenie Telewizji wPolsce24, że obecna władza w ciągu 10 miesięcy swoich rządów odwołała około trzydziestu dyrektorów insytutucji kultury! „W różnym trybie. Dodatkowo zmusiła dyrektorów do odejścia różnymi sposobami szantażu, nacisku, przekupstwa” - mówił. „Celem jest zmiana charakteru funkcjonowania tych instytucji. Właśnie na liberalno-lewacki, mówiąc skrótowo., (…) Oni to wszystko niszczą, zmieniają ideologicznie” - podkreślał poseł PiS.
Czystki w instytucjach kultury
Tematem minionego posiedzenia sejmowej Komisji Kultury była sprawa bezprawnego odwoływania dyrektorów instytucji kultury i muzeów. Posiedzenie zostało zwołane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek grupy posłów PiS przekazany 2 października 2024 r. do Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Szefowa resoru kultury przekonywała, że żadne ze zwolnień w instytucjach kultury nie było bezprawne (sic!). Poseł PiS Maria Koc, która zabrała głos w imieniu wnioskodawców, alarmowała, że „kwestia dotyczy 30 dyrektorów państwowych instytucji kultury, którzy zostali zwolnieni w trakcie kadencji lub też zostali zmuszeni do tego, aby ustąpić ze swojej funkcji, czy też stracili pracę na skutek połączenia instytucji”
„Oni to wszystko niszczą, zmieniają ideologicznie”
Sprawę czystek w instytucjach kultury, odnosząc się na gorąco do posiedzenia wspomnianej komisji, skomentował w Porannej Rozmowie Telewizji wPolsce24 były wicepremier prof. Piotr Gliński, minister kultury w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego.
To trochę przypomina sytuację z ministrem Wieczorkiem, który jednemu z rektorów proponował, żeby ten odszedł, a dzięki temu uczelnia przetrwa. Podobnie było z dyrektorami kultury, mamy te relacje. Wiele z tych osób obawia się także o swój, bo przecież byli wyrzucani z dnia na dzień
— mówił.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Prof. Kopka: Wieczorek zastosował wobec mnie szantaż sytuacyjny. Minister nie jest przełożonym rektorów. Pomylił epoki
To zupełnie oczywista rzecz, że wśród tych trzydziestu osób większość to są wybitni fachowcy, których trudno przypisać do jakiejkolwiek opcji politycznej. Próbuje się szukać jakichś pretekstów, tym bardziej, że to jest w takiej atmosferze nacisku. Panu dyrektorowi Kostro proponowano dyrekcję innej instytucji. On się nie zgodził i wtedy został wyrzucony
— opowiadał dalej poseł PiS.
Wielu innym dyrektorom proponowano np. „niech pan ustąpi, zostanie pan wicedyrektorem”. Tego typu sytuacje na skalę masową i systemową zastosowano wobec wybitnych specjalistów
— dodał.
Były wicepremier nie ma wątpliwości, że „to jest rodzaj czystki”.
To jest robione po to, podobnie jak fikcyjne łączenia, żeby przejąć instytucje i zainstalować tam swoich ludzi. (..) To są w niektórych przypadkach absolutni ideolodzy, którzy nie mieli nic wspólnego np. z muzealnictwem, a zostali dyrektorami wielkich instytucji muzealnych
— podkreślał.
Prof. Gliński podał także bulwersujący przykład związany z działaczką PSL.
Osoba bardzo zasłużona i też apolityczna, na pewno nie z naszej opcji, była urzędniczka ministerstwa, która stworzyła Instytut Polonika (…) została zastąpiona przez działaczkę PSL-u, bo akurat po wyborach samorządowych PSL w jednej małej miejscowości stracił władzę. Ta działaczka była bezrobotna, więc ją wsadzono na dyrektora Instytutu Polonika, jeszcze w takich okolicznościach, kiedy minister Sienkiewicz opowiadał, że ta pani współpracowała z Instytutu Polonika. To było po prostu zwykłym kłamstwem. To się odbywa w takiej atmosferze
— opowiedział.
Były minister kultury zaznaczył, że „celem jest zmiana charakteru funkcjonowania tych instytucji”
Właśnie na liberalno-lewacki, mówiąc skrótowo., (…) Oni to wszystko niszczą, zmieniają ideologicznie
— spuentował.
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710853-tylko-u-nas-glinski-odwolano-ok-30-dyrektorow-to-czystki