Grupy prawicowe w Parlamencie Europejskim opowiedziały się za zaostrzeniem unijnej polityki migracyjnej, w tym polityki powrotowej. Socjaliści i demokraci, lewica i liberałowie chcą wdrożenia paktu migracyjnego, ale są przeciwni zaostrzeniom. „Domagamy się skutecznej ochrony zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Chcemy, aby strefa Schengen pozwalała Europejczykom cieszyć się z otwartych granic wewnętrznych. Mówimy stanowcze NIE dla paktu migracyjnego!” - podkreślili europosłowie Prawa i Sprawiedliwości.
W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata dotycząca polityki migracyjnej UE, w tym przepisów dotyczących powrotów osób, które dostały się na terytorium Wspólnoty nielegalnie i nie uzyskały prawa pobytu.
Państwa członkowskie przygotowują się do wdrożenia paktu o migracji i azylu, który ma zacząć obowiązywać w pełni za dwa lata, jednak część krajów strefy Schengen, w tym Niemcy, przywróciły kontrolę na swoich granicach.
W czasie debaty eurodeputowani skoncentrowali się głównie na wynikach ubiegłotygodniowego posiedzenia przywódców UE. Premier Donald Tusk przedstawił na nim możliwość tymczasowego zawieszenia prawa do azylu w przypadku nielegalnych migrantów, a Włochy - program kierowania ubiegających się o azyl osób uratowanych na morzu do tzw. hubów powrotowych poza UE na czas procedowania ich wniosków o azyl.
Propozycje te poparła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
„Potrzebujemy uczciwych procedur”
Obecna na sali komisarz UE ds. równości Helena Dalli powiedziała, że KE jest gotowa przyspieszyć wdrażanie niektórych zapisów paktu migracyjnego, który - przekonywała - jest najlepszym narzędziem do uporządkowanego i skutecznego zarządzania migracją.
Potrzebujemy uczciwych procedur, które dadzą ochronę tym migrantom, którzy jej potrzebują, a odeślą do krajów pochodzenia tych, którzy nie mają do niej prawa
— powiedziała polityk.
Zapowiedziała, że KE zamierza rozwijać partnerstwa z krajami pochodzenia i tranzytu migrantów, a UE już udało się zwiększyć liczbę skutecznych powrotów.
Ukrócenie nielegalnej migracji otworzy drzwi dla legalnych migrantów, których unijna gospodarka potrzebuje
— przekonywała.
„Pakt migracyjny to za mało”
Eurodeputowani centroprawicy, konserwatystów i prawicy ocenili jednak, że pakt migracyjny to za mało, by skutecznie przeciwdziałać nielegalnej migracji, i że UE potrzebuje dodatkowych rozwiązań.
Domagamy się skutecznej ochrony zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Chcemy, aby strefa Schengen pozwalała Europejczykom cieszyć się z otwartych granic wewnętrznych. Mówimy stanowcze NIE dla paktu migracyjnego!
— podkreślili europosłowie PiS.
„Koniec z grą pozorów!”
Unijna polityka migracyjna kreowana była i jest pod dyktando Niemiec. To oczywiste, ponieważ interes Niemiec ma być i jest interesem Europy. Szkodliwy pakt migracyjny nie rozwiąże problemu, a tak naprawdę jest legalizacją nielegalnych, przestępczych działań przemytników ludzi
— mówiła Jadwiga Wiśniewska.
Kiedy okazało się, że niemiecka polityka otwartych drzwi przyniosła zatrute owoce, Niemcy przerzucają odpowiedzialność na innych. Szczególnie upodobały sobie Polskę, do której może w przeciągu najbliższych miesięcy kilkadziesiąt tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec
— dodała europoseł PiS.
Europoseł Tomas Tobe z Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należą m.in. PO i PSL, powiedział, że grupa z zadowoleniem przyjęła ostatnie stanowisko Rady i szefowej KE dające zielone światło dla zaostrzenia przepisów migracyjnych.
Musimy odzyskać kontrolę nad migracją. Mamy wspólne granice, więc nasza europejska reakcja musi być wspólna. Konieczne jest przyjęcie paktu migracyjnego, ale potrzeba (czegoś) więcej, by zabezpieczyć granice i zwiększyć liczbę powrotów osób, które nie mają prawa przebywać w Europie
-– powiedział polityk.
„UE musi szukać nowych rozwiązań”
Jak dodał, UE musi szukać nowych rozwiązań, takich jak ośrodki powrotowe poza UE, wzmocnienie unijnej agencji ochrony granic Frontex i walka z instrumentalizowaniem migracji przez Rosję i Białoruś.
Europoseł PO Bartłomiej Sienkiewicz podkreślił, że wielu uchodźców jest elementem agresji hybrydowej Rosji i Białorusi, a przez obecne procedury UE jest bezradna.
Często nie znamy faktycznych danych osób nielegalnie przekraczających granicę i starających się o azyl
— powiedział.
Dodał, że migranci wykorzystywani przez Rosję i Białoruś są dla tych państw takim samym instrumentem prowadzenia wojny jak czołgi i rakiety. Sienkiewicz zaapelował też do „lewej strony sali” o zrozumienie.
„UE musi lepiej zarządzać migracją”
Nicola Procaccini, szef grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do których należy m.in. PiS, powiedział, że UE musi lepiej zarządzać migracją i potrzebuje nowej polityki w tym zakresie, a państwa członkowie powinny mieć prawo decydować, kogo przepuszczać przez swoje granice.
Wiceszefowa prawicowych Patriotów dla Europy Kinga Gal oceniła, że pakt migracyjny to porażka KE, bo nie skupił się na ochronie zewnętrznych granic Unii ani na koordynowaniu migracji w krajach tranzytowych.
Socjaliści, lewica i liberałowie opowiedzieli się z kolei przeciwko zaostrzaniu procedur azylowych. Zdaniem szefowej grupy socjalistów i demokratów (S&D) Iratxe Garcii Perez po ponad dekadzie negocjacji UE udało się w końcu dojść do porozumienia i przyjąć pakt migracyjny, a szefowa KE chce go teraz pogrzebać, zgadzając się na nielegalne zaostrzenie procedur, w tym otwieranie ośrodków powrotowych poza Unią.
Musimy służyć Karcie Praw Podstawowych, huby powrotowe są łamaniem praw człowieka
— powiedziała polityk.
Przedstawicielka liberałów Valerie Hayer opowiedziała się za jak najszybszym wdrożeniem paktu o migracji i azylu, a Tineke Strik z Zielonych zarzuciła szefowej KE, że proponując nowe rozwiązania w sprawie migracji, „chce obejść prawo UE”. Także według europarlamentarnej lewicy von der Leyen przekroczyła „czerwoną linię”, wyrażając zgodę na zaostrzenie procedur azylowych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710824-prawica-w-pe-za-zaostrzeniem-unijnej-polityki-migracyjnej