„Pani Karolina jest cały czas transportowana do prokuratury w kajdankach” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Adam Gomoła. Obrońca przetrzymywanej od marca w areszcie byłej urzędniczki MS podkreśla, że eskortowanej przez dwóch rosłych funkcjonariuszy drobnej kobiecie nie zdjęto ich nawet w toalecie. „Nie ma żadnych kontaktów z rodziną, nie zezwolono na nie. Pod tym postanowieniem widnieje podpis prok. Korneluka” - mówi adwokat, który nie kryje, że takie traktowanie jest nieludzkie i „uwłacza czci” kobiety.
Portal wPolityce.pl: Dlaczego prokuratura stara się ukryć fakt, że pani Karolina K. złożyła obszerne wyjaśnienia i to nie pierwszy raz?
Mec. Adam Gomoła: Być może chce wzbudzić społeczne przekonanie, że moja klientka składając jedynie krótkie wyjaśnienia, nie ma nic do powiedzenia. Wizerunek osoby przytłoczonej ciężarem zarzutów postawionych przez prokuraturę, która zamilkła z wrażenia. Oczywiście tak nie jest! Pani Karolina ma pełną świadomość tego, że nie popełniła żadnych przestępstw. Ma mnóstwo argumentów, które dowodzą jej niewinności. Te argumenty przedstawiła w wielogodzinnych wyjaśnieniach nie jeden raz.
Czego one dotyczą?
Ta sprawa ma charakter dokumentacyjny i aby prawidłowo odnieść się do tych zarzutów, trzeba zapoznać się z setkami dokumentów. Aby wyjaśnienia były kompletne i miarodajne, trzeba zobaczyć materiał dowodowy. Nie możemy polegać na spontaniczności w tym zakresie, lecz odnosić się do konkretnych zapisów, paragrafów i konkursów, które są kwestionowane. Bardzo ważne jest tu nakreślenie całego tła, które wiąże się z obecnie organizowanymi konkursami przez resort sprawiedliwości. Złożyła bardzo obszerne i kompletne wyjaśnienia wobec postawionych jej zarzutów. Oczywiście nie mogę tu ujawniać szczegółów śledztwa.
Czy sposób przeprowadzania konkursów dotyczących środków z Fundusz Sprawiedliwości zmienił się od czasu kiedy resortem rządzi Adam Bodnar?
W tych wyjaśnieniach pani Karolina kładzie nacisk na to, że przepisy dotyczące konkursów w ogóle się nie zmieniły, od czasu kiedy organizuje je nowe kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości. To wszystko odbywa się na tych samych zasadach co wcześniej. Stosowne rozporządzenie w tej materii nie zostało zmienione ani na jotę. Skoro tak, to zasady i reguły organizowania konkursów także się nie zmieniły.
Dlaczego zatem konkursy sprzed 2024 r. zostały zakwestionowane?
Konkursy, które odbywały się w czasie gdy Pani Karolina i Pani Urszula pracowały w Ministerstwie Sprawiedliwości prokuratura uznała za przeprowadzone wadliwie, niezgodnie z przepisami. Jednocześnie te nowe są uznawane za przeprowadzane zgodne z literą prawa. Nie możemy się z tym pogodzić. Wszak wymagania dotyczące doświadczenia podmiotów uczestniczących w konkursach i wymagania dotyczące ich celów statutowych, są aktualnie interpretowane identycznie w porównaniu z wcześniej przeprowadzanymi. Tę kwestię pani Karolina bardzo mocno rozwinęła w swych wyjaśnieniach, a jest w tym względzie ekspertką. Pracowała w Ministerstwie Sprawiedliwości od wielu lat i jest urzędnikiem służby cywilnej. Posiada olbrzymią wiedzę dotyczącą reguł, którymi rządzą się tego rodzaju konkursy.
Prawo unijne zabrania promowania w takich konkursach organizacji, których statuty wskazują na wyspecjalizowanie w pozyskiwaniu tego typu środków.
Oczywiście. Wskazaliśmy, że te zasady dotyczące swobody decyzyjnej dysponenta mienia obowiązywały już w czasach, kiedy resortem sprawiedliwości rządził minister Borys Budka. Rozporządzenie z 2017 r. było jedynie pochodną zasad, które zostały wprowadzone bodaj we wrześniu 2015 r., przez ówczesne kierownictwo resortu. A kierował nim wówczas Borys Budka. Wtedy już obowiązywało, że dysponent funduszu może odmówić przyznania dotacji celowej lub zmienić kwotę dotacji zaproponowaną przez komisję konkursową. Regulował to paragraf 13 ówczesnego rozporządzenia. Niestety prokuratura interpretuje te regulacje i zasady na niekorzyść osób podejrzanych, zawężając czasowo sprawę.
Jutro Sąd Apelacyjny zajmie się sprawą utrzymania aresztu do 21 listopada. Jakie przestawicie argumenty?
Argumenty, które podnosimy nie mają charakteru populistycznego. To są kwestie czysto merytoryczne. Tę konkretną linię obrony przedstawimy jutro w Sądzie Apelacyjnym. Będziemy się bronić przed półprawdami, na których opiera się prokuratura.
Jak czuje się dziś pani Karolina?
To jest bardzo silna duchowo kobieta i zawsze to powtarzam. Oczywiście nie jest jej łatwo, ale radzi sobie z tym olbrzymim stresem. Podam bardzo wymowny przykład z wczoraj. Pani Karolina jest cały czas transportowana do prokuratury w kajdankach. Co więcej, mimo naszych próśb policjanci nie chcieli zdjąć jej tych kajdanek, nawet kiedy chciała skorzystać z toalety. Dodam, że ta drobna i ważąca ok. 45 kg kobieta była eskortowana przez dwóch rosłych funkcjonariuszy, mężczyzn. W samym środku pilnowanej jak prawdziwa twierdza Prokuratury Krajowej nie zezwolono jej na zdjęcie kajdanek nawet w tej sytuacji. Wchodząc do budynku PK zostaliśmy wczoraj poddani bardzo restrykcyjnej kontroli. Zapytałem funkcjonariuszy policji, czego tak bardzo się obawiają? Usłyszałem, że nie wiedzą, kto się tymi korytarzami przechadza. Myślę, że są to głównie prokuratorzy PK. Żadnej agresji ze strony tej drobnej kobiety spodziewać się przecież nie mogą. To jakiś absurd. Jako człowiek nie potrafię tego zrozumieć, to są działania uwłaczające czci i pani Karolina właśnie tak się wczoraj czuła.
Czy pani Karolina ma zgodę na kontakty z rodziną?
Nie ma żadnych kontaktów z rodziną, nie zezwolono na nie. Kilka dni temu rzecznik PK prok. Przemysław Nowak przekonywał dziennikarzy, że prok. Dariusz Korneluk nie bierze udziału w tej sprawie. Tymczasem na moim biurku leży pismo prok. Korneluka, które dotyczy właśnie kontaktów z rodziną. To jest jego postanowienie, w którym ostatecznie odrzuca wniosek pani Karoliny o bezpośredni kontakt z osobą najbliższą. Pierwszą decyzję odmowną w tej kwestii wydał prokurator prowadzący postępowanie. Z kolei nasze odwołanie od niej odrzucił właśnie prok. Dariusz Korneluk i jego podpis pod tym postanowieniem widnieje. Więc ewidentnie cos jest nie tak z tą informacja Rzecznika.
Dziękuję za rozmowę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710812-gomola-takie-dzialania-prokuratury-uwlaczaja-czci-kobiety