„Moja ostateczna decyzja o rozstaniu z Panem Mariuszem, wynikała z sytuacji, w której sprywatyzowane artefakty z Westerplatte przetopił na nóż. Zrobił z tego film i chciał sprzedać ten nóż - kolegom i koleżankom z pracy - za 10 tys. złotych” - napisał na portalu X Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej. To odpowiedzieć na wywiad byłego współpracownika Mariusza Wójtowicza-Podhorskiego, który oskarżył szefa IPN m.in. o mobbing.
Były współpracownik Karola Nawrockiego, Mariusz Wójtowicz-Podhorski w wywiadzie dla portalu „Wirtualna Polska” oskarżył szefa Instytutu Pamięci Narodowej m.in. o mobbing oraz o brak wsparcia dla Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej w swoim wpisie na portalu X odniósł się do tych zarzutów.
Warto wiedzieć, że w ciągu ponad dziesięciu lat sprawowania funkcji kierowniczych (zarządzałem ponad 3 tys. ludźmi) nigdy nie pozwano mnie o mobbing. Zawsze walczyłem o Westerplatte: logistycznie, finansowo, publicznie. Wspierałem autora sukcesów na Westerplatte - kierownika archeologów Filipa Kuczmę, który z pozostałymi pracownikami uciekli od Pana Mariusza, kiedy tylko pojawiła się taka możliwość. Nasza udana współpraca - ze wszystkimi pracownikami z Muzeum Westerplatte, poza tym jednym trwała kolejne lata. Życzliwość i sympatia zostały do dziś, moja ostateczna decyzja o rozstaniu z Panem Mariuszem, wynikała z sytuacji, w której sprywatyzowane artefakty z Westerplatte przetopił na nóż. Zrobił z tego film i chciał sprzedać ten nóż - kolegom i koleżankom z pracy - za 10 tys. złotych
— napisał, dodając:
I najważniejsze! Te medialne popisy i pomówienia to nic w porównaniu z tym, co Pan Mariusz zrobił narodowemu Bohaterowi - majorowi Henrykowi Sucharskiemu. Na podstawie trzech anonimowych relacji (!) w swojej książce napisał, że Pan Major miał kiłę, jasno insynuując że wynikała ona z „wyjątkowej słabości” do swojego adiutanta (Józefa Kity - kolejnego Bohatera Westerplatte). Szczegóły w komentarzu (M. Wójtowicz, „Westerplatte 1939. Historia prawdziwa”)
„Nie planowałem zorganizować walki”
Szef Instytutu Pamięci Narodowej stanowczo zaprzeczył, że miał planować zorganizowanie walki bokserskiej w Muzeum II Wojny Światowej.
Poza tym, nigdy nie planowałem walki bokserskiej w Muzeum II WŚ, nie wydawaliśmy na to żadnych pieniędzy, Pan Mariusz nie pojechał do USA bo nie zna języka angielskiego, Pan Mariusz nie został wicedyrektorem bo jest inżynierem krajobrazu - nie historykiem, poza tym - jak wynika z artykułu - nie wie, że Nowa Zelandia ma związek z losami Polaków w czasie II WŚ itd. itd… Boże, miej w opiece ludzi niosących każdego dnia grzech zazdrości. Wybacz im
— podsumował.
Motyw z serialu „House of Cards”
Jednym z zarzutów Mariusza Wójtowicza-Podhorskiego wobec szefa IPN było to, że Karol Nawrocki miał ustawiony jako dzwonek w telefonie… motyw z serialu „House of Cards”.
Znamienne dla mnie było to, że Nawrocki jako dzwonek w telefonie miał ustawioną melodię z serialu „House of Cards”. I gdy aparat dzwonił, zanim odebrał, z lubością słuchał melodii
— powiedział Mariusz Wójtowicz-Podhorski w wywiadzie dla wp.pl.
Zwlekał z odebraniem, by posłuchać muzyki?
— dopytał dziennikarz.
Tak. Upajał się tym motywem.
— odpowiedział Wójtowicz-Podhorski.
Karol Nawrocki umieścił w sieci wymownego mema, który według niego pokazuję powagę zarzutów, jakie stawia mu były współpracownik. Na zdjęciu po prawej stronie widać mężczyznę, który z każdym nowym wyimaginowanym zarzutem przemienia się w klauna, a po lewej zarzuty.
CZYTAJ TAKŻE:
dud/X/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710791-karol-nawrocki-odpowiada-na-zarzuty-bylego-wspolpracownika