40 lat temu ks. Jerzy Popiełuszko został bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Męczeńską śmierć kapelana „Solidarności” upamiętniono w całej Polsce. Najbardziej uroczyste obchody miały miejsce w Warszawie. Prezydent Andrzej Duda wygłosił płomienne wystąpienie podczas Mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki. Był tam jednak jedynym przedstawicielem obecnej władzy. Donald Tusk nie upamiętnił bł. ks. Jerzego nawet na X, podobnie jak inni jego urzędnicy. Wprawdzie Parlament przyjął wcześniej uchwały upamiętniające, ale na tym się skończyło. Zbolszewiczenie władzy postępuje! Koalicja 13 grudnia zapalczywie walczy z Kościołem i depcze pamięć historyczną. Nie po to wpisała do umowy koalicyjnej przywrócenie przywilejów emerytalnych esbekom, by teraz wypominać im zbrodnicze winy. Tak właśnie wygląda państwo Tuska, które nawet dziś prześladuje duchownych i dyskryminuje katolików.
Jaka wspólnota?
Po tym, w jaki sposób pielęgnowana jest pamięć historyczna i tożsamość narodowa, rozpoznaje się przynależność do wspólnoty. Niestety coraz więcej sygnałów wskazuje na to, że rządząca Polską koalicja 13 grudnia, identyfikuje się ze zgoła odmienną wspólnotą, niż nasza. 19 października obchodziliśmy 40. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. Ks. Jerzego Popiełuszki, zamordowanego bestialsko przez Służbę Bezpieczeństwa. Nie był to jedyny kapłan prześladowany i zgładzony przez komunistów. Tego dnia obchodzimy więc także Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych. Przypomniał o tym w swoim wystąpieniu prezydent Andrzej Duda.
Spotykamy się w dniu, który jest 40. rocznicą porwania i męczeńskiej śmierci Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki. Ale także obecnie – z woli polskiego Sejmu – jest Narodowym Dniem Pamięci Duchownych Niezłomnych, jest narodowym dniem pamięci niezłomnego polskiego Kościoła. To ważne. Bo te dwa elementy nie dadzą się rozdzielić i nie dadzą się ze sobą rozerwać – ten kult i pamięć Błogosławionego Księdza Jerzego i pamięć niezwykłych zasług polskiego Kościoła działającego poprzez swoich przedstawicieli niezłomnie, z odwagą, determinacją, dla wolności, służby Bogu, człowiekowi, bliźniemu i Polsce.
Kościół nie służył walką. Kościół nie miał broni w ręku. Księża nie walczyli z karabinem. Księża walczyli z różańcem, z różańcem w dłoni, tak jak nakazywała im to tradycja pokoleń poprzedników – księdza Skorupki i innych – którzy, gdy trzeba było, z krzyżem w dłoni i różańcem w drugim ręku szli bronić Rzeczypospolitej. Oni też jej odważnie bronili. Pamiętamy dzisiaj znakomicie, że wielu z nich zapłaciło za to niezwykle wysoką cenę, nawet tych spośród najważniejszych, jak: Błogosławiony Prymas Wyszyński – przez lata więziony, ciemiężony; jak abp Baraniak – w istocie katowany, torturowany przez komunistów; jak wreszcie ks. Stanisław Suchowolec, ks. Stefan Niedzielak czy ks. Sylwester Zych – którzy zostali przez komunistów zabici. A w szczególności męczennik – bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Ale też i wielu, wielu innych prześladowanych, ciemiężonych, wcielanych do wojska, w latach 1966–1968 niszczonych psychicznie, niszczonych fizycznie, prześladowanych. Tych wszystkich, którzy umieli przetrwać w wierze, w Bogu i w swojej niezłomnej postawie
— podkreślił prezydent.
Marginalizowanie pamięci
Co prawda Sejm i Senat przyjęły kilka dni temu uchwały upamiętniające ks. Jerzego Popiełuszkę, jednak na tym jednym akcie się skończyło. Kwiaty przy grobie złożyli jedynie Małgorzata Kidawa-Błońska i Władysław Kosiniak-Kamysz. Nie było ich jednak na Mszy św. Nie wybrzmiało także żadne oficjalne stanowisko władz. Dlaczego Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych nie został należycie upamiętniony przez narodowe instytucje? Dlaczego 19 października księdza Popiełuszki nie upamiętnił premier, ministrowie ani odpowiedzialne za pamięć i edukację resorty kultury, edukacji, sprawiedliwości? Dlaczego rocznicę zamordowania ks. Popiełuszki zbagatelizował stołeczny ratusz i prezydent Rafał Trzaskowski, choć cała Warszawa wręcz tą pamięcią tętniła? Tego dnia przeszedł przecież ze Starego Miasta na Żoliborz wielotysięczny Narodowy Marsz Papieski poświęcony bł. ks. Jerzemu. Wprawdzie 19 października na profilu stołecznego ratusza zaistniał Żoliborz, ale jedynie w informacji o ukwieceniu skweru. Upamiętniono tam także „Międzynarodowy Dzień Naprawy”, zachęcając do majsterkowania.
Skandaliczne milczenie Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych
Co jeszcze bardziej oburzające, żadnego z tych wydarzeń nie odnotował Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych! Kierownictwa Urzędu lub jego przedstawicieli nie było ani na Mszy św., stanowiącej punkt centralny obchodów, ani przy grobie bł. ks. Jerzego, ani w żadnym innym miejscu pamięci. Nie zdobyto się nawet na minimalny gest upamiętnienia na portalach społecznościowych. Jan Józef Kasprzyk, były szef UdSKiOR, w rozmowie z portalem wPolityce.pl, wskazał na szokującą konsekwencję tych działań:
Układa się to w pewien dziwny ciąg, bo jakoś w ostatnich miesiącach i obecny szef Urzędu, i jego zastępca znajdowali czas, żeby np. upamiętniać sowiecką agenturę w Polsce, czyli Armię Ludową i robili to dwukrotnie – w sierpniu i we wrześniu. Nie znaleźli czasu, by upamiętnić wysiłek zbrojny sił niepodległościowych – myślę tu o Narodowych Siłach Zbrojnych. A teraz nie znaleźli czasu, by oddać hołd kapelanowi „Solidarności”.
Lech Parell, nowy szef UdSKiOR dał się poznać już w maju podczas obchodów 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Przypomnijmy, że i ta rocznica została zmarginalizowana przez rząd, a Donald Tusk nie pojawił się tam na uroczystych obchodach. Swoją skandaliczną wypowiedzią zasłynął za to Lech Parell. Z okazji triumfu Polaków nad Niemcami, mówił o… Polakach wcielonych do niemieckiej armii, którzy uciekli do Polskich Sił Zbrojnych. Co więcej, w oficjalnej publikacji wydanej przez Urząd, znalazły się jeszcze bardziej skandaliczne słowa: „Takich żołnierzy, naszych dziadków z Wehrmachtu, było w naszej armii 90 tysięcy. Więcej nawet niż tych, którym udało się ujść ze Związku Sowieckiego”.
Resetowanie tożsamości
Działalność koalicji 13 grudnia jest w obszarze polityki historycznej tyleż samo konsekwentna, co szkodliwa. Jest w niej pewna cecha wspólna – zakłamanie polskiej historii i wypaczanie jej na rzecz Niemców i komunistów. Odcinanie katolickiej i narodowej tożsamości. Spolegliwe przystawanie na niemiecką wersję wydarzeń, z jednoczesnym wycofaniem wszelkich oskarżeń i reparacyjnych zobowiązań. Donald Tusk obiecał Olafowi Scholzowi, że Polska nie będzie żądać odszkodowań wojennych, a emerytowanym esbekom obiecał, że „krzywdy zostaną naprawione”. Obiecał również „opiłowanie katolików z przywilejów” i skutecznie to realizuje. Program „Zemsta+” uderzył w pierwszej kolejności w ks. Michała Olszewskiego i urzędniczki ministerstwa Sprawiedliwości, którzy od 7 miesięcy przetrzymywani są w areszcie wydobywczym. Dobrze wiemy, że to dopiero początek. Już od dawna zapowiadany jest przecież kolejne uderzenie, tym razem w Radio Maryja i o. Tadeusza Rydzyka.
CZYTAJ WIĘCEJ: Marzena Nykiel: Jakim prawem państwo prześladuje katolików? Co oznaczają manipulacje Giertycha i atak na o. Tadeusza Rydzyka?
Jak zatem koalicja rządząca, która wpisała w umowę koalicyjną przywrócenie dodatkowych praw byłym funkcjonariuszom służb komunistycznych, miałaby dziś przypominać o popełnionych przez nich zbrodniach? Strategią tej władzy jest wdrożenie powszechnej amnezji, uzyskanie stanu społecznej nieświadomości i zbiorowej niepamięci. To dobry grunt do konstruowania „nowego człowieka”. Scenariusz przećwiczony przez marksistów, wraca dziś w zmodernizowanej, neomarksistowskiej formie. Fundamenty pozostały jednak niezmienne: dekonstrukcja tożsamości poprzez zniszczenie Kościoła, rodziny, wspólnoty narodowej i pamięci historycznej. Nie powiódł się sto lat temu. Czy ma szansę teraz? Ogromna część Polaków nadal pamięta i daje temu zdecydowany wyraz. Obchody 40. rocznicy zamordowania ks. Jerzego nie były tylko zwykłym wydarzeniem rocznicowym. Przyniosły siłę i jedność. Ukazały moc wspólnoty, prawdy i modlitwy. Właśnie takiej wspólnoty, której Donald Tusk panicznie się boi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710730-tusk-chce-wymazac-ks-popieluszke-i-przesladowanych-ksiezy