„Jakiś f…t niemyty ukradł mi przed chwilą kask w stajni PGR Brodno. Ludzi dużo, dzieci dużo, bo święto dyni…. Uprzejmie donoszę, że w stajni są kamery, więc zanim Cię dorwę może łaskawie zwrócisz, co nie Twoje?! Czekam” - napisała była szefowa resortu edukacji i poseł Koalicji Obywatelskiej Joanna Grażyna Kluzik-Rostkowska, po czym usunęła wpis. Wpis wywołał falę komentarzy w mediach społecznościowych.

Następnie polityk odpowiedziała na swój wpis „O proszę. Kask powrócił”.

Gdy Joanna Grażyna Kluzik-Rostkowska odnalazła swoją zgubę pierwszy wulgarny wpis zniknął z platformy X. Ale w internecie nic nie ginie.

„Elita Tuska dała upust emocjom”

Wpis, który świadczy o niebywałej kulturze osobistej, wywołał lawinę komentarzy. Internauci zwracają uwagę, że była minister edukacji narodowej „przesiąkła językiem elit”.

Niech pani sobie zrobi kask z dyni

— napisał Rysiek z Misia.

Strasznie Pani zaszkodziło wejście do ekipy Tuska. Nawet Pani przesiąkła ich językiem. Językiem elit

— wskazał Szymon Majewski.

Hmmm… rozumiem wzburzenie, ale „fiut niemyty” to chyba jednak nie do końca fortunne określenie, szczególnie spod pani palców

— zaznaczyła Żaneta Gotowalska-Wróblewska.

Brawo, prawdziwy język partii ekipy rządzącej, ale to o wyborcach PiS-u pani byłej partii piszecie, mówicie że to Ciemnogród i niewykształcone Polactwo które nie zna języków i robi wam wstyd poza granicami Polski

— napisał internauta Bolko_Prawy.

To Pani kierowała Ministerstwem Edukacji Narodowej w latach 2013-2015, czy jakaś pipa niemyta?

— zapytał internauta Zuch.

Pani była ministrem oświaty? Mój Boże…

— dodała Danuta.

Dobrze widzę? Wiceprzewodnicząca sejmowej komisji obrony narodowej, szefowa polskiej delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO??? Pani, to w tej stajni lepiej już zostanie, choć nie wiem, czy obora nie byłaby stosowniejsza

— wskazał Cacek.

Elita Tuska dała upust emocjom

— napisał CieżarMusiByćCieżki.

Kultury to Pani brak, widać

— ocenił Tomek.

nt/X