„Po zmianie władzy, dojdzie do rozliczeń i wielu tych, którzy dziś bezkarni, stanie po prostu na ławie oskarżonych” - zapowiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Warchoł na antenie Telewizji wPolsce24, komentując przełomową decyzję sądu ws. przekazania akt dotyczących nielegalnego przejęcia Prokuratury Krajowej. Przypominamy, że tę informację jako pierwszy ujawnił portal wPolityce.pl.
Marcin Warchoł informował w swoich mediach społecznościowych, że wygrał w sądzie z „neo-prokuraturą Adama Bodnara”.
Muszą mi teraz pokazać akta postępowania przygotowawczego, które zakończyło się odmową wszczęcia śledztwa po moim zawiadomieniu w sprawie nielegalnych awansów do Prokuratury Krajowej. Chcieli ukryć powody, ale je poznamy. Będą dowodem ich bezprawnych działań
— przekazał.
Informacje te jako pierwszy ujawnił portal wPolityce.pl.
Komentarz Marcina Warchoła
Więcej o tej sprawie opowiedział on na antenie Telewizji wPolsce24.
Jak wszyscy pamiętamy w styczniu obecnego roku, doszło do bezprawnego zamachu na prokuraturę i w tej sprawie złożyliśmy jako klub Prawo i Sprawiedliwość zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, natomiast prokuratura absolutnie odmówiła nam po pierwsze wglądu do akt, po drugie odmówiła wszczęcia tego postępowania przygotowawczego, uważając, że wszystko było w porządku. Odwołaliśmy się do sądu, ale prokuratura stwierdziła, że nam droga sądowa absolutnie nie przysługuje, nie ma wglądu w akta, krótko mówiąc - chcieli zamknąć sprawę, żeby wyszło na to, że oni mają wyłącznie rację i nikt ich nie może kontrolować
— mówił.
Tymczasem sąd powiedział, że „absolutnie nie”, że prokuratura w tej sprawie jest kontrolowana przez sąd, że prokuratura musi pokazać w tej sprawie akta i to jest pierwsza część tej sprawy, ponieważ druga część będzie 13 listopada i niewykluczone, że sąd wtedy nakaże prokuraturze wszczęcie śledztwa i to będzie prawdziwy przełom w tej sprawie, ponieważ prokuratura twierdziła, że my nie mamy prawa odwołania, nie mamy drogi sądowej, nie możemy akt zobaczyć, wszystko ma być ukryte pod dywanem, schowane, tak żeby sąd tej sprawy nie zobaczył. A sąd powiedział: „nie, nie zgadzamy się na to, my kontrolujemy działalność prokuratury, pamiętajcie, że nad prokuraturą jest sąd a klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość jest instytucją społeczną i ma prawo do wniesienia zażalenia, ma prawo wglądu w akta sprawy” i niewykluczone, że również przyzna nam prawo wniesienia skargi do sądu, bo pamiętajmy, że prokuratura nie jest bezkarna, nie jest państwem w państwie, jak oni by chcieli, żeby było. Nad nimi są sądy i czasami, bo nie zawsze, przed tymi sądami również można wygrać
— kontynuował poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Marcin Warchoł ocenił, że w tej sprawie zatriumfowała praworządność i prawo.
Jest to bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ to pokazuje, że prokuratura musi się liczyć z oceną swoich działań już w tej chwili. A w przyszłości, podkreślamy to cały czas, po zmianie władzy, dojdzie do rozliczeń i wielu tych, którzy dziś bezkarni, stanie po prostu na ławie oskarżonych
— zaznaczył.
Atak Bodnara
W odpowiedzi na to minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar przypuścił personalny atak na Marcina Warchoła
Marcin Warchoł w czasie swoich dwutygodniowych rządów zasłynął z dwóch decyzji: wniosku o ułaskawienie dla Roberta Bąkiewicza oraz kasacji na korzyść przestępcy narkotykowego „Norwega”. Zaiste zacny dorobek
— napisał w mediach społecznościowych.
Do ataku tego Adam Warchoł odniósł się na antenie Telewizji wPolsce24.
Sfrustrowany Adam Bodnar wylał całą gorycz z siebie, atakując mnie personalnie. I to traktuję jako właściwą odpowiedź. Formalnej odpowiedzi jeszcze nie ma, nie mogą kwestionować decyzji sądu, akta muszą pokazać i w przyszłości muszą liczyć się z tym, że sprawa trafi do sądu z aktem oskarżenia wniesionym przez klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość ws. zamachu na prokuraturę, bo w Polsce prokuratura nie jest w żaden sposób monopolistą, jeśli chodzi o wnoszone akty oskarżenia. Jak prokuratura sprawę skręca, umarza, odmawia wszczęcia, a sąd stwierdzi, że to jest niezasadne, to wtedy skarżącymi mogą być instytucje, obywatele i w tym wypadku właśnie tak się stało, że sąd przyznał nam, jako instytucji społecznej, klubowi parlamentarnemu Prawo i Sprawiedliwość prawo do skargi. To jest absolutny przełom
— stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE:
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710446-tylko-u-nas-warchol-prokuratura-nie-jest-bezkarna