Prezydent Andrzej Duda podczas wywiadu dla Telewizji wPolsce24 wypowiedział mocne słowa nt. łamania prawa przez rządzącą koalicję 13 grudnia! „Mamy dzisiaj sytuację, w której praworządność jest łamana w sposób najbardziej drastyczny odkąd ja w ogóle pamiętam po 89 roku. Takiego brutalnego i bezczelnego łamania prawa i konstytucji nigdy nie było” - mówiła głowa państwa w programie „Gość Wiadomości wPolsce24”. Jak prezydent skomentował próbę uzurpacji stanowiska Prokuratora Krajowego przez Dariusza Korneluka na podstawie rzekomego „dekretu” premiera? „No błagam! To jakiś żart! Nie wiem, gdzie on studia prawnicza kończył” - stwierdził Andrzej Duda.
Mocno o Korneluku. „Błagam! To jakiś żart!”
Prezydent RP podkreślał w rozmowie z red. Michałem Adamczykiem, że dokonano złamania ustawy, a w efekcie naruszenia praworządności przy usunięciu Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego z jego biura, poprzez uniemożliwienie mu sprawowanie czynności, które powinien realizować jako PK.
Jak również w sposób całkowicie nielegalny ustanawiając niby nowego prokuratora krajowego - mówię „niby”, bo trudno mówić o kimś, kto jest całkowicie nielegalnie powołanym, że jest prokuratorem krajowym, bo istocie nie jest nim - pana Dariusza Korneluka
— mówił Andrzej Duda.
Jak przypomniał, nawet Naczelna Rada Adwokacja wtedy odmówiła wzięcia udziału w tym procederze!
A prokurator mówi, że on ma dekret premiera. No błagam! To jakiś żart! Nie wiem, gdzie on studia prawnicza kończył
— wypunktował prezydent Dariusza Korneluka.
„Takiego bezczelnego łamania prawa nigdy nie było!”
Wyraził nadzieję, że nigdy w przyszłości już takie sytuacje się nie zdarzą, dla dobra Rzeczpospolitej, dla dobra praworządności i dla dobra polskiego społeczeństwa.
Bo one są bardzo niebezpieczne z punktu widzenia, po pierwsze bezpieczeństwa wewnętrznego państwa, bo mówimy w tym momencie o Prokuratorze Krajowym, więc podmiocie, który w istocie jest w ogromnym stopniu odpowiedzialny za bezpieczeństwo wewnętrzne państwa, za ściganie przestępstw i chronienie interesu publicznego (…). A po drugie, w sprawach także, które dotyczą także żywotnych interesów ludzi, choćby pokrzywdzonych, ofiar różnych przestępstw. Bo jeżeli okaże się, że jest możliwość podważania wyroków skazujących właśnie przez to, że był kompletnie niewłaściwie, niezgodnie z prawem obsadzony prokurator krajowy, który z kolei delegował różnego rodzaju obowiązki, to będziemy mieli rzeczywiście prawny armagedon
— podkreślił.
Jak zauważył red. Michał Adamczyk, obóz władzy mówi jednak o „demokracji walczącej”, która miałaby przywrócić praworządność.
Mamy dzisiaj sytuację, w której praworządność jest łamana w sposób najbardziej drastyczny odkąd ja w ogóle pamiętam po 89 roku. Takiego brutalnego i bezczelnego łamania prawa i konstytucji nigdy nie było! Oczywiście, że Polacy byli przez liberalno-lewicowe media cały czas miażdżeni informacji przez poprzednie osiem lat, jak to bez przerwy „prawo jest łamane”. Tylko, że prawo w absolutnie w żadnym stopniu nie było łamane
— mówił prezydent, wskazując jednocześnie, że prawo było ustanawiane przez legalnie wybrane władze zgodnie ze wszystkimi procedurami ustawowymi i konstytucyjnymi, „a więc obowiązywało”.
Wrzaski środowisk sędziowskich, czy nawet największych koryfeuszy nauk prawnych o tym, że coś jest niezgodne z Konstytucją, nic nie znaczą w sensie prawnym. Bo coś jest zgodne lub niezgodne z konstytucją dopiero wtedy, kiedy stwierdzi to Trybunał Konstytucyjny
— podkreślał.
Na tej zasadzie można nie uznawać wszystkiego. Na tej zasadzie wprowadza się anarchię w kraju. Po wyborach w 2015 roku, przede wszystkim po wyborach parlamentarnych, rzeczywiście ci którzy przegrali, przez społeczeństwo zostali skarceni, nie uznawali demokratycznego wyboru Polaków. Uważali że demokracja jest tylko wtedy, kiedy oni wygrywają wybory. Po prostu ludzie wyrwani granatem z komuny
— powiedział prezydent Andrzej Duda.
Nie dorośli do demokracji
Red. Michał Adamczyk przytoczył słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o tym, że potrzebne będzie wprowadzenie jakiejś nowej konstytucji i nowych zasad, ponieważ trudno będzie przywrócić stan sprzed 2024 roku.
Tak, trudno będzie przywrócić w ogóle stan normalności, w sytuacji kiedy przez całe lata wszelkie te ważne elementy, które są immanentnie związane z normalnym funkcjonowaniem państwa demokratycznego były podważane i deptane. Publicznie i powszechnie
— odparł prezydent.
Bo ja powtarzam jeszcze raz, jedną z prostych zasad demokracji jest to, że są partie polityczne, że jest ich wiele, że ludzie idą do wyborów, partie przedstawiają swoje programy, przedstawiają obywatelom swoją ofertę, obywatele głosują. Jeżeli wybory zostały przeprowadzone uczciwie, a wyborów nikt nie kwestionował, ani tych z 2015, ani z 2019, ani prezydenckich z 2020, ani ostatnich wyborów z roku 2023. Ja uznaję ich werdykt i nie mam dziś żadnych wątpliwości, kto stanowi koalicję rządzącą i nie podważam jej legalności
— kontynuował.
Tylko ja jestem prezydentem, jestem ostatnim ogniwem procesu ustawodawczego, ja też zostałem wybrany w wyborach powszechnych, zagłosowało na mnie 10,5 mln Polaków. Znając mój program, ja mówiłem i wszyscy, którzy głosowali wiedzieli, czego mogą się po mnie spodziewać. Zresztą znali mnie już przez poprzednie 5 lat sprawowania urzędu prezydenta i wybrali mnie ponownie (…). Obiecałem, że będę do samego końca będę realizował swoje prezydenckie zadania najlepiej jak umiem i po prostu to robię
— mówił dalej prezydent w Telewizji wPolsce24.
Natomiast mamy do czynienia niestety z dużą grupą polityków w Polsce, którzy zajmują eksponowane stanowiska, którzy - wrażenie jest takie - że do demokracji nie dorośli po prostu
— spuentowała głowa państwa.
Cała rozmowa dostępna w wideo Telewizji wPolsce24:
CZYTAJ TAKŻE:
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710328-prezydent-takiego-bezczelnego-lamania-prawa-nigdy-nie-bylo