Urszula D., urzędniczka Funduszu Sprawiedliwości, która tak jak ks. Michał Olszewski od ponad pół roku przetrzymywana jest w areszcie, wyraziła wdzięczność wobec wybitnych twórców kultury, autorów „Listu Siedmiu” z 10 października. Jerzy Kalina, Antoni Libera, Lech Majewski, Andrzej Nowak, Jan Polkowski, Wawrzyniec Rymkiewicz oraz Bronisław Wildstein zaprotestowali przeciwko przetrzymywaniu księdza i urzędniczek w areszcie. Portal wPolityce.pl dotarł do listu urzędniczki, w którym dziękuje im za tak ważny dla niej gest. „Jestem wdzięczna za ten list poparcia, bo wierzę, że jest on ważnym sygnałem w sprawie, a mi osobiście dodaje siły do samotnego trwania w tej więziennej celi, dając nadzieję i wiarę w szczęśliwe zakończenie tej jakże niesprawiedliwej i bolesnej sytuacji” - pisze pani Urszula.
Przetrzymywanie w areszcie ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek Funduszu Sprawiedliwości budzi oburzenie. Solidarność z więźniami politycznymi bodnarowców wyraziło między innymi siedmiu twórców kultury: Jerzy Kalina, Antoni Libera, Lech Majewski, Andrzej Nowak, Jan Polkowski, Wawrzyniec Rymkiewicz oraz Bronisław Wildstein. Legenda „Solidarności” Jan Karandziej od 5 dni prowadzi natomiast głodówkę w ramach protestu przeciwko bezprawnym aresztowaniom księdza Michała oraz pani Urszuli D. i pani Karoliny K.
CZYTAJ WIĘCEJ: LIST SIEDMIU. Wybitni twórcy w obronie ks. Michała Olszewskiego. „Żądamy natychmiastowego zwolnienia z aresztu”
„Jestem wdzięczna za ten list poparcia”
” Areszt wydobywczy, w którym przebywamy od przeszło 7 miesięcy bez procesu, wyroku, z absurdalnymi zarzutami, za to bez możliwości realnej obrony wiąże się z wielkim cierpieniem zarówno psychicznym, jak i fizycznym” - pisze p. Urszula w liscie, do którego dotarł portal wPolityce.pl. Wyraża w nim wdzięczność za wsparcie, wyrażone przez sygnatariuszy „Listu Siedmiu” z 10 października 2024 r.
Szanowni Państwo,
Bardzo dziękuję za Państwa list poparcia w naszej sprawie. Jestem poruszona i wdzięczna, że tak znakomite autorytety zechciały wstawić się za nami. Areszt wydobywczy, w którym przebywamy od przeszło 7 miesięcy bez procesu, wyroku, z absurdalnymi zarzutami, za to bez możliwości realnej obrony wiąże się z wielkim cierpieniem zarówno psychicznym, jak i fizycznym. Izolacja, brak realnego kontaktu z najbliższymi, którzy stali się mimowolnymi i niewinnymi ofiarami tej sytuacji, medialny lincz w kampanii fake-newsów i pomówień – to nasza rzeczywistość
— pisze urzędniczka w liście do wybitnych twórców kultury.
Dlatego każdy głos wsparcia i otuchy, a także modlitwy, ofiarowane msze święte i Różańce bardzo podnoszą mnie na duchu. Jestem wdzięczna za ten list poparcia, bo wierzę, że jest on ważnym sygnałem w sprawie, a mi osobiście dodaje siły do samotnego trwania w tej więziennej celi, dając nadzieję i wiarę w szczęśliwe zakończenie tej jakże niesprawiedliwej i bolesnej sytuacji
— podkreśla.
Z wdzięcznością modlę się za Wszystkich Państwa z wiarą, że Boża Opatrzność udzieli Państwu wszelkich stosownych i potrzebnych łask
— kończy swój list pani Urszula D.
List do Jana Karandzieja
Portal wPolityce.pl wcześniej ujawnił już list pani Urszuli D. do Jana Karandzieja, w którym jedna z bezprawnie przetrzymywanych w areszcie urzędniczek dziękuje legendzie opozycji demokratycznej czasów PRL za wsparcie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jan Karandziej rozpoczął protest głodowy: „Jest wyrazem głębokiego sprzeciwu wobec niesprawiedliwego traktowania ks. Olszewskiego”
Wsparcie dla Ks. Michała oraz urzędniczek
Odkąd ks. Michał Olszewski i dwie urzędniczki MS trafili do aresztu, mija ponad pół roku. Trzymanie w więzieniu ludzi przed orzeczeniem ich winy jest środkiem wyjątkowym i stosuje się go tylko w wypadku, jeśli inaczej nie da się przeprowadzić procesu. Tymczasem ks. Olszewski podejrzany jest o to, że jego fundacja „nie spełniała warunków konkursu organizowanego przez MS” za czasów Z. Ziobry, a urzędniczki o to, że konkurs ów przeprowadziły jakoby wadliwie
— czytamy w „Liście Siedmiu”, który ujawniliśmy 10 października na portalu wPolityce.pl.
Przez pierwszych 60 godzin po zatrzymaniu ks. Olszewski i aresztowane z nim urzędniczki byli z premedytacją dręczeni i upokarzani, i to w sposób, który uznawany jest przez międzynarodowe konwencje za tortury. Ich obrońcy ciągle nie mają dostępu do czynności procesowych. Obecny minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, kiedy był rzecznikiem praw obywatelskich, oburzał się na stosowanie tzw. kajdanek zespolonych wobec mordercy dziecka. Dziś nie przeszkadzają mu tego typu szykany wobec ks. Olszewskiego i ministerialnych urzędniczek
— podkreślili sygnatariusze.
Z kolei legendarny działacz „Solidarności” Jan Karandziej pięć dni temu rozpoczął protest głodowy.
Bardzo mnie wzruszyło, że kobieta, która od tylu miesięcy cierpi, jest tak silna, że jeszcze potrafi się z nami solidaryzować, gdy my - w porównaniu do cierpienia ks. Michała Olszewskiego i pań Urszuli i Karoliny - żyjemy przecież w komforcie
— powiedział Jan Karandziej portalowi wPolityce.pl, komentując list pani Urszuli D.
CZYTAJ WIĘCEJ:
WB / jj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710286-tylko-u-nas-purszula-dziekuje-sygnatariuszom-listu-siedmiu