„16 rodzin ma na koncie wsparcie, które było obiecane ze strony Donalda Tuska. To miało być wsparcie niemalże od ręki, wsparcie na odbudowę domów” - ujawnił poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Hreniak. „*W tym samym czasie rząd Donalda Tuska budżecie na przyszły rok zapewnia 25 mln zł dla pana Kierwińskiego i obsługi pana ministra” - zwrócił uwagę Zbigniew Bogucki z PiS.
Miesiąc po powodzi posłowie PiS krytykują działania rządu w związku ze zwalczaniem skutków żywiołu i wytykają niewystarczającą pomoc powodzianom. Według ich informacji uzyskanych podczas kontroli w MSWiA, tylko 16 rodzin otrzymało wsparcie do 200 tys. zł na odbudowę domów.
Poprzedniego dnia głos w Sejmie na temat powodzi zabierał pełnomocnik rządu ds. odbudowy zalanych terenów Marcin Kierwiński. Opowiadał on ogólnie na temat pomocy dla zalanych terenów, ale unikał odpowiedzi na pytania posłów PiS dotyczące, ile zostało wypłaconych środków na odbudowę mieszkań, domowych i budynków gospodarczych; jakie wsparcie otrzymają rolnicy w uporządkowaniu gruntów rolnych, które zostały zdegradowane przez powódź; o przedsiębiorców; o działkowców.
Wsparcia nie ma
Na piątkowej konferencji prasowej poseł PiS Paweł Hreniak zarzucał, że miesiąc po powodzi powodzianie nie mogą liczyć na wsparcie rządu Donalda Tuska.
Przypomniał, że powódź zniszczyła 11 tys. domów jednorodzinnych i 3 tys. domów wielorodzinnych, czyli - jak powiedział - w sumie około 14 tys. gospodarstw domowych powinno otrzymać wsparcie w wysokości do 200 tys. zł na odbudowę.
Dzisiaj ten wygląda bardzo źle. Ten koszt pana Marcina Kierwińskiego wielokrotnie przewyższa koszt wypłaty, które zostały wydatkowane dla powodzian, którzy dzisiaj chcą odbudowywać swoje mieszkania, swoje domy. Przypomnę, że w budżecie na rok 2025 obsługa pana ministra Kierwińskiego, ministra od powodzi, to jest kwota 25 milionów złotych, tak zapisano w budżecie. A na wypłaty dla powodzian, którzy chcą odbudować swoje domy mieszkania, to na dzień dzisiejszy przeznaczono 1 milion 200 tysięcy złotych
— wskazał
Hreniak poinformował, że podczas kontroli poselskiej przeprowadzonej w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji dowiedzieli się, że takie środki na odbudowę otrzymało zaledwie 16 rodzin.
16 rodzin ma na koncie wsparcie, które było obiecane ze strony Donalda Tuska. To miało być wsparcie niemalże od ręki, wsparcie na odbudowę domów (…). Te pieniądze muszą być na kontach powodzian, oni muszą zacząć odbudowywać swoje domy i mieszkania
— podkreślał.
Zatrważające dane
Minął miesiąc od powodzi. To już koniec tego czasu, kiedy pan premier Donald Tusk uprawiał PR. Dolnoślązacy, Opolanie i mieszkańcy południowo-zachodniej części Polski liczą na aktywność, na silne państwo, które wspomaga tych wszystkich, którzy są dzisiaj w potrzebie. Po miesiącu możemy powiedzieć, że państwo Donalda Tuska nie jest z całą pewnością państwem silnym
— powiedział.
Polityk zwrócił uwagę, że premier Donald Tusk zapewniał, że ściąga „silnego człowieka z Brukseli Marcina Kierwińskiego, który miał koordynować działania związane z powodzią”.
Rządu nie ma
Również poseł Zbigniew Bogucki krytykował rząd za działania w związku z powodzią.
Donalda Tuska i jego rządu nie było przed powodzią, nie było w pierwszych dniach powodzi i nie ma po powodzi
— powiedział.
Bogucki poinformował, że 16 rodzinom zostało wypłacone łącznie 1 mln 127 tys. zł, a więc średnio około 70 tys. zł.
W tym samym czasie rząd Donalda Tuska budżecie na przyszły rok zapewnia 25 mln zł dla pana Kierwińskiego i obsługi pana ministra. Na co? Na wynagrodzenia, na pochodne wynagrodzeń, na podróże służbowe i na szkolenia
— mówił oburzony.
Polityk przekazał też, że pomoc na odbudowę budynków gospodarczych do 100 tys. zł nie jest w ogóle wypłacana.
Mamy do czynienia z rządem nieudaczników, mamy do czynienia z rządem, który nie interesuje się Polakami
— ocenił.
Alarmujące doniesienia
To nie pierwsze informacje, które stawiają pod znakiem zapytania, to w jaki sposób rząd faktycznie realizuje pomoc dla Polaków poszkodowanych w wyniku powodzi.
Szokujące doniesienia ujawniał m.in. reporter Telewizji wPolsce24 Jakub Maciejewski.
Władze lekceważyły tę powódź od początku. Najpierw premier zlekceważył prognozy, ale potem jego ministrowie i samorządowcy także. Tu w Kłodzku natrafiliśmy na historię mrożącą krew w żyłach. Gdy przerwało wały w Stroniu Śląskim i wielka fala wody szła na kolejne miejscowości, nie poinformowano przyszłych powodzian, że taka klęska żywiołowa się do nich zbliża. Świadkowie mówią nam o kompletnym chaosie
— relacjonował.
Poprzedniego dnia głos w Sejmie na temat powodzi zabierał pełnomocnik rządu ds. odbudowy zalanych terenów Marcin Kierwiński. Opowiadał on ogólnie na temat pomocy dla zalanych terenów, ale unikał odpowiedzi na pytania posłów PiS dotyczące, ile zostało wypłaconych środków na odbudowę mieszkań, domowych i budynków gospodarczych; jakie wsparcie otrzymają rolnicy w uporządkowaniu gruntów rolnych, które zostały zdegradowane przez powódź; o przedsiębiorców; o działkowców.
Z zebranych przez nas informacji wyłania się obraz chaosu i niekompetencji, które w chwili pęknięcia wałów na rzece w Stroniu Śląskim, okazały się zgubne dla Ziemi Kłodzkiej. Wobec klęski żywiołowej starostwo powiatowe w Kłodzku zawiodło mieszkańców - a dziś ukrywa podstawowe informacje z czasu powodzi
— informował na naszym portalu.
WIĘCEJ TUTAJ: Dlaczego władze nie poinformowały ludzi o nowej fali powodzi? Wstrząsające informacje z Kłodzka
as/PAP/wPolityce/wPolsce/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710264-zaledwie-16-rodzin-otrzymalo-powodziowe-wsparcie