Posłanka Anna Maria Żukowska stwierdziła dziś rano na antenie radia RMF FM, że w klubie parlamentarnym Lewicy musi dojść do poważnych zmian, jeśli miałby on na dłuższą metę przetrwać. „Adrian Zandberg nie był w koalicji rządzącej, bo do niej nie wszedł” - powiedziała Zukowska.
Żukowska została na początku rozmowy w RMF FM zapytana przez Roberta Mazurka o kwestię raportu o biedzie w Polsce, który opublikowany został przez Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu.
Walka z ubóstwem
Według opracowania, w poprzednim roku w naszym kraju prawie połowa Polaków mierzy się z rozmaitymi formami wykluczenia. Co do skali skrajnego ubóstwa, to zwiększyła się ona z poziomu 1,7 mln w 2022 r. do aż 2,5 mln w 2023 r. Jak wskazali autorzy badania, ostatnim razem podobne dane odnotowano w 2025 roku.
Zdaniem Żukowskiej, głównym winowajcą tej sytuacji jest oczywiście PiS, które nie wprowadziło większej progresji podatkowej.
To są bardzo niepokojące dane. One są wprawdzie za zeszły rok, ale można się spodziewać, że nie będą lepsze za ten. Postępuje rozwarstwienie społeczne. Prawo i Sprawiedliwość nie wprowadziło żadnej progresji podatkowej i tak dłużej się nie da
— odpowiedziała posłanka Lewicy.
Dodała, że nieodzowne w tym kontekście są rozmowy z szefem resortu finansów Andrzejem Domańskim. Zasugerowała także, że będzie to poruszone na kolejnym posiedzeniu rządu.
Niespójna Lewica
W dalszej części rozmowy, posłanka Anna Maria Żukowska musiała się zmierzyć z pytaniami o postępującą niespójność ideową i strukturalną Lewicy, a zwłaszcza problemów z ustaleniem wspólnej polityki z partią Razem.
Adrian Zandberg nie był w koalicji rządzącej, bo do niej nie wszedł. Klub składa się z czterech partii, z których trzy są w rządzie, a jedna nie. I tego stanu oczywiście nie da się utrzymać na dłuższą metę, bo ten klub robi się coraz mniej sterowny. Partia Razem ma podjąć w przyszły weekend na kongresie decyzję, czy zostaje w klubie, czy z niego wychodzi
— powiedziała Żukowska.
Szefowa klubu Lewicy zaznaczyła, że partia Razem powinna pozostać w jego strukturze, ponieważ ma to zwiększać możliwości skuteczniejszego działania. Dodała jednak, że wewnątrzpartyjne referendum w Razem jednoznacznie wskazało, że większość działaczy chce opuszczenia klubu.
Żukowska przyznała z goryczą, że ma już trochę dość tej sytuacji.
Zajmujemy się sobą. A jak partie się zajmują sobą, to wiadomo, że nie jest to dobrze odbierane przez ludzi, którzy to obserwują
— zaznaczyła nie bez słuszności posłanka Lewicy.
W tym kontekście najistotniejsze będzie to, jak posłowie partii Razem zagłosują ws. przyszłorocznego budżetu w parlamencie.
Nie ma takiej możliwości, żeby być w opozycji i w koalicji, w jeszcze większym rozkroku. To jest najważniejsza ustawa w roku. Jeżeli nie zostanie przyjęta, to rozpisane będą nowe wybory, więc nie wyobrażam sobie po prostu, że można być przeciwko budżetowi. Staramy się, żeby ten budżet był jak najlepszy, zbilansowany, żeby zapewniał ochronę wszystkim
— powiedziała Anna Maria Żukowska.
Polityka mieszkaniowa
Prowadzący Robert Mazurek przedstawiał argumenty partii Razem w wewnętrznym sporze w Lewicy, które ogniskują się głównie wokół niezadowolenia z raku realizacji punktów programowych Lewicy przez rząd Donalda Tuska. Największym, jak się wydaje, punktem spornym jest w tym kontekście brak przeznaczenia 25 mld zł na budowę 300 tys. mieszkań na wynajem, co było jedną ze sztandarowych propozycji partii Razem w kampanii wyborczej.
Żukowska zapewniła, że program mieszkaniowy ruszy, choć w o wiele bardziej okrojonej wersji.
3,5 mld zł w budżecie na przyszły rok zostanie przeznaczone na tanie mieszkania na wynajem. Wybudujemy 20 tys. mieszkań
— mówiła Anna Maria Żukowska.
szefowa klubu Lewicy zapewniała, że wszelkie wnioski samorządów ws. budowy tanich mieszkań na wynajem, będą realizowane.
Więcej tych wniosków na ten moment po prostu nie ma
— uważa posłanka Lewicy.
Koalicyjne tarcia
Posłanka Żukowska stwierdziła również, że jeśli umowa koalicyjna w odniesieniu do stanowiska tzw. rotacyjnego marszałka Sejmu nie będzie przestrzegana, to oznaczałoby, że nie będzie też wiązała Lewicy w innym zakresie.
No jednak zostało podpisane, więc jednak jeżeli umów chcemy dotrzymywać, my chcemy, to to jest wpisane wprost w umowie koalicyjnej, nawet z datami, kiedy ta zmiana [marszałka - przyp. red.] ma się dokonać. Jeżeli ta umowa koalicyjna nie będzie przestrzegana, to rozumiem, że nie będzie też wiązała choćby nas w innym zakresie
— uzasadniała.
Dalej ostrzegła swoich koalicjantów, że jeśli Włodzimierz Czarzasty wbrew porozumieniom z KO i Trzecią Drogą nie zostałby marszałkiem Sejmu, to wtedy Lewica mogłaby przestać głosować wspólnie z rządem.
CZYTAJ TEŻ:
maz/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710237-rozlam-w-lewicy-zukowska-tego-stanu-nie-da-sie-utrzymac