Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, wybrał się na granicę polsko-białoruską, aby przekonywać Polaków, że poprzedni rząd nie panował nad migracją. „Kończymy z tym. Polska musi odzyskać kontrolę nad tym, kto wjeżdża i wyjeżdża”-stwierdził. A jeszcze niedawno jego klubowe koleżanki przekonywały, aby „wpuścić wszystkich tych ludzi - kim są, ustali się później”, ale przecież Koalicja Obywatelska słynie z częstych zmian poglądów.
Siemoniak razem z wiceszefem MSWiA Czesławem Mroczkiem, wiceszefem MON Cezarym Tomczykiem, wojewodą podlaskim Jackiem Brzozowskim oraz dowódcami i komendantami służb i wojska, wzięli udział w konferencji prasowej przy granicy polsko-białoruskiej w Niemirowie. Konferencję obserwowały służby białoruskie, które poruszały się wzdłuż zapory po białoruskiej stronie.
„Polska musi odzyskać kontrolę”
Zdaniem Siemoniaka, przyjęta przez rząd we wtorek strategia migracyjna „ma pozwolić zapanować nad migracją”. Jak mówił, narzędzia w niej zawarte pozwolą państwu zorganizować przyjmowanie cudzoziemców, których liczba w ostatnich latach radykalnie wzrosła. Wskazał, że w 2016 r. odrzucono obowiązującą strategię migracyjną i w efekcie zarządzanie migracją odbywało się bez pomysłu i bez wizji.
Kończymy z tym. Polska musi odzyskać kontrolę nad tym, kto wjeżdża i wyjeżdża (z kraju - PAP)
— powiedział szef MSWiA.
Podkreślił, że strategia migracyjna pozwoli skończyć z fikcją zatrudniania osób, które nigdy nie trafiają do pracy w Polsce i rzekomych studentów. Zwrócił też uwagę na sytuację, gdy na granicy polsko-białoruskiej ktoś występuje o azyl, a „nie spełnia w tym kierunku żadnych kryteriów”.
Stąd możliwość czasowego terytorialnego zawieszania prawa do występowania o azyl. Ważna sprawa, biorąca się z tutejszej praktyki, dająca dodatkowe możliwości działania naszym służbom
— mówił.
Pytany, kiedy mogą być przygotowane zmiany ustawowe, powiedział, że w najbliższych tygodniach.
Wymaga to zmiany dwóch ustaw i takie prace nad nowelizacją zostały podjęte. Zapewne w ciągu najbliższych tygodni te projekty będą gotowe
— zapowiedział.
Dodał, że kwestia czasowego zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl będzie przedmiotem rozporządzeń wynikających z ustawy.
Przy okazji tych nowelizacji, przejrzymy całe prawodawstwo, też i inne rozporządzenia obowiązujące w różnych obszarach. Natomiast kierunek jasno zarysowany w strategii migracyjnej (…), to jest zwiększanie bezpieczeństwa i uszczelnianie granicy. Nie przewidujemy żadnych działań, które miałyby osłabiać naszą determinację, determinację służb i wojska w ochronie granicy
— powiedział, odpowiadając na pytanie dotyczące uchylenia obowiązujących zapisów w rozporządzeniu MSWiA, dotyczących tzw. pushbacków.
Siemoniak, który wizytował zaporę w miejscu, gdzie została ona wzmocniona dodatkowym przęsłem i zwojem concertiny, zauważył, że kilka miesięcy temu zostały podjęte decyzje o wzmocnieniu tej granicy. Dotyczy to wzmocnienia zapory fizycznej i elektronicznej, ale też m.in. wprowadzenia strefy buforowej (na ok. 60 km granicy z Białorusią w powiecie hajnowskim obowiązuje strefa buforowa z zakazem przebywania). Wskazał też na sprowadzenie na granicę oddziałów prewencji policji, szkolenia dla żołnierzy i funkcjonariuszy SG, a także - przepisy, które ujednolicają zasady działania wojska i służb i dają większą ochronę prawną żołnierzom i funkcjonariuszom.
Jeżeli chodzi o „większą ochronę prawną” dla żołnierzy i funkcjonariuszy, to ciekawe, kiedy zlikwidowany zostanie „zespół ds. służby przy granicy”?
Zwiększony napór na granicę
Szef MSWiA wskazał, że każdej doby dochodzi do prób nielegalnego przekroczenia granicy, a we wrześniu było ich więcej niż w poprzednich miesiącach.
Wrzesień był niestety gorszym miesiącem, ta tendencja od czerwca dobra, pogorszyła się, tych prób było więcej. Natomiast chcę powiedzieć, że uważamy, że inwestycja w tę zaporę przynosi rezultat - jesteśmy w połowie jej realizacji i nie notujemy przypadków prób nielegalnego przekroczenia tam, gdzie zapora została uszczelniona
— podkreślił.
Przedstawił też dane dotyczące zatrzymania osób zaangażowanych w organizację i pomoc w nielegalnym przekraczaniu granicy. Mówił, że w tym roku to 500 zatrzymanych osób, a ponad sto przebywa w aresztach.
Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek powiedział, że oprócz wzmacniania fizycznej granicy, modernizowana jest elektroniczna; budowana jest też zapora opto-elektroniczna na odcinkach rzecznych.
W związku z tym na całej granicy polsko-białoruskiej (w Podlaskiem - PAP) do końca roku będziemy mieli zakończony proces budowy i modernizacji zapór
— mówił.
Dodał, że w przyszłym roku ma zakończyć się budowa zapory opto-eletronicznej na Bugu.
Poinformował też, że w drugiej połowie przyszłego roku na granicy polsko-białoruskiej będą nowe, przeznaczone do fizycznej i bezpośredniej ochrony granicy oddziały Straży Granicznej.
Przypomniał, że możliwość utworzenia takich oddziałów wprowadza ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z utworzeniem oddziałów o profilu mundurowym oraz ułatwieniem powrotu do służby w Policji i Straży Granicznej. Mroczek zapowiedział, że rekrutacja do tych oddziałów ma się rozpocząć za kilka tygodni, a po szkoleniach, w połowie przyszłego roku, będą na granicy. Zgodnie z zapowiedziami ma to być 500 funkcjonariuszy, a w kolejnych latach ma się zwiększać o kolejne 500 osób rocznie.
Tomczyk: Dzisiaj ochrona granic UE i NATO staje się faktem
Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk skupił się na Tarczy Wschód - czyli systemie fortyfikacji i umocnień. Poinformował, że do rządu został skierowany projekt ustawy o kluczowych inwestycjach z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, w którym jest mowa m.in. o budowy Tarczy Wschód.
Dzisiaj ochrona granic UE i NATO staje się faktem
— oświadczył.
Podał, że projekt ruszy jeszcze w tym roku, a obecnie trwają testy tych rozwiązań na poligonie w Orzyszu. Tomczyk zauważył, że Tarcza Wschód będzie budowana przez najbliższe cztery lata na wschodniej i północnej granicy Polski z Białorusią, a następnie Rosją i Ukrainą.
Poinformował też, że Wojsko Polskie tworzy nową formację, tzw. Komponent Obrony Pogranicza, która ma być gotowa do 2026 roku. Dodał, że formacja ma zajmować się kwestią granicy, by nie wszystkie wojska operacyjne musiały przy niej stacjonować. W formacji ma znajdować się ok. 7 tys. żołnierzy.
Komendant główny SG gen. Robert Bagan przedstawił szczegóły budowy i modernizacji zapory w województwie Podlaskiem, gdzie prace mają potrwać do końca roku. Poinformował, że bariera fizyczna na odcinku 186 km jest wzmacniana dodatkowymi przęsłami i zwojami concertiny, które na odcinku w okolicach Niemirowa zostały już zamontowane.
Równolegle na odcinku 206 km prowadzone są prace na zaporze elektronicznej, na której montowane są kamery obserwujące podejście do zapory od strony Białorusi. Na 47-kilometrowym odcinku rzecznym w Podlaskiem: na Świsłoczy i Istoczance budowana jest bariera elektroniczna. Kolejne prace prowadzone są na Bugu, w rejonie Nadbużańskiego Oddziału SG, na 172 km montowana jest bariera elektroniczna, tam prace mają potrwać do końca pierwszego kwartału 2025 roku.
Bagan wskazał, że każdego dnia w ochronę granicy polsko-białoruskiej, na odcinku Podlaskiego i Nadbużańskiego SG, zaangażowanych jest blisko 3,5 tys. funkcjonariuszy SG. Mówił, że od początku kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy odnotowano 110 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, od początku tego roku było - to było to 28 tys. prób.
Gen. Arkadiusz Szkutnik, dowódca operacji „Bezpieczne Podlasie”, powiedział, że od początku sierpnia na pierwszej i drugiej linii granicy służy ponad 6 tys. żołnierzy, a w odwodzie jest kilka tysięcy kolejnych.
Zastępca komendanta policji gen. Rafał Kochańczyk przestawiając dane przekazał, że na polsko-białoruskiej granicy służy 350 funkcjonariuszy z oddziałów prewencji i ruchu drogowego z całego kraju. Podał, że od 2 kwietnia policjanci zatrzymali 104 tzw. kurierów oraz 718 migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę.
Rządowa strategia migracyjna
Tekst rządowej strategii migracyjnej na lata 2025-2030 został dziś opublikowany na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Dokument - jak uzasadnia rząd - ma przyczynić się do stworzenia przejrzystych i bezpiecznych zasad imigracji, która będzie kontrolowana przez instytucje państwowe. Dokument liczy 36 stron.
Dobrze, że rząd Donalda Tuska obudził się, że granice trzeba chronić. Szkoda jednak, że nie umie przyznać, iż to poprzednicy od początku mieli w tej kwestii rację, ale ówczesna opozycja mówiła o „łajdactwie”, „kłamstwie”, „biednych ludziach szukających swojego miejsca na ziemi”. Premier Tusk i jego ministrowie mogą dziś powiedzieć wszystko, kiedy jednak przychodzi do realnego działania (np. zablokowania paktu migracyjnego na forum UE), stają się nagle malutcy, cichutcy i gotowi do zgody na wszystko.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710170-siemoniak-na-granicy-poczynil-wielkie-odkrycie