„Może mu grozić dyscyplinarka” - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, próbując przestraszyć ambasadora Polski na Ukrainie Jarosława Guzego, który postanowił nie dać się próbom paraliżu jego instytucji i chciał wykonywać swoje obowiązki.
Cały czas trwa spór o ambasadorów w Polsce. Czego on dotyczy tłumaczył na antenie Telewizji wPolsce24 były wiceminister spraw zagranicznych w Polsce Marcin Przydacz.
Pan minister Sikorski za decyzją pana premiera Donalda Tuska postanowił hurtowo odwołać w zasadzie wszystkich ambasadorów powołanych dotychczas przez prezydenta Andrzeja Dudę. Pięćdziesięciu ambasadorów zawrócił do kraju, ponieważ nie ma kompetencji - zgodnie z konstytucją - do ich odwołania, ale może ich zawrócić do kraju i sparaliżować ich pracę, łamiąc dotychczasowy obyczaj i zwyczaj
— mówił.
Guzy ujawnił szczegóły
Ambasador RP w Kijowie Jarosław Guzy specjalnie dla Kanału Zero opowiedział o tym, jak w praktyce wygląda spór rządu z prezydentem o placówki dyplomatyczne. Przypominamy, że Radosław Sikorski nakazał Jarosławowi Guzemu wyjazd z Ukrainy i powrót do kraju. Ambasador postanowił jednak wyjechać do Kijowa, by wykonywać swoje obowiązki.
Dosyć skromny apartament, żeby nie było wątpliwości. W związku z tym przyjechałem do Kijowa i okazało się, że moja karta dostępowa do ambasady jest unieważniona, więc stałem przed furtką i czekałem aż ktoś mnie wpuści
— opowiadał.
Jeśli chodzi o mój gabinet, to również był problem, bo ja go zaplombowałem przed wyjazdem, wiedząc, że mogą się dziać różne rzeczy. I było polecenie z Warszawy, że ma mi towarzyszyć funkcjonariusz SOP (Służby Ochrony Państwa) jako osobie podejrzanej, niepewnej
— tłumaczył.
No i jeszcze tam cała lista szykan, bo w konsekwencji skonfiskowano moją korespondencję, tzn. nie mam dostępu do korespondencji, która przychodzi do ambasady, również do mnie imiennie, personalnie. Wyjątkowo czasami coś do mnie trafia na skrzynkę mailową. Pracownicy ambasady dostali zakaz kontaktowania się ze mną w sprawach służbowych. Nie pozwolono mi na spotkanie z pracownikami ambasady przed wyjazdem z Kijowa, co nastąpiło 19 lipca
— opowiadał Jarosław Guzy.
Odpowiedź Sikorskiego
Na ujawnione informacje zareagował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z portalem Interia.pl.
Nakazałem panu Guzemu wyjazd z Ukrainy i powrót do kraju. Jeżeli więc on samodzielnie pojechał do Kijowa i próbował tam wydawać polecenia, czy wydawać pieniądze, to mógł złamać dyscyplinę Ministerstwa Spraw Zagranicznych. I może tutaj mu grozić dyscyplinarka
— powiedział.
Nasze ustalenia
Przypominamy, że Telewizja wPolsce24 dotarła do pisma, które szef MSZ Radosław Sikorski wysłał do ambasadorów. Wynika z niego, że ambasadorowie nie mogą wziąć udziału w spotkaniu, na które zaprosił ich prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ TAKŻE:
as/wPolsce24/interia.pl/Kanał Zero
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/709621-sikorski-o-guzym-moze-mu-grozic-dyscyplinarka