„495 etatów sędziowskich jest nieobsadzonych w sądach. A przez najbliższy rok mogą przybyć setki kolejnych” – czytamy dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”. Tę kwestię komentują sędzia Maciej Nawacki oraz mecenas Bartosz Lewandowski.
Gazeta przywołuje dane Ministerstwa Sprawiedliwości, z których wynika, że najwięcej wakatów jest w sądach okręgowych - 228.
W sądach rejonowych jest 205 nieobsadzonych etatów, a w sądach apelacyjnych – 60. A sprawy trwają coraz dłużej. Średni czas trwania tylko tych cywilnych wydłużył się w ciągu dekady z 9,2 do 16,5 miesiąca (tj. o 80 proc.)
— pisze „Rz”.
„Ale w czym problem?”
Ale w czym problem? Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie ogłasza konkursów na wakaty w sądach, członkowie Krajowej Rady Sądownictwa, którzy wszystko zrobili, by obsadzić etaty asesorskie, są zastraszani, a nawet pozbawiani wynagrodzenia. A posłowie i senatorzy głosują przeciwko każdemu kandydatowi na urząd sędziego
— napisał sędzia Maciej Nawacki.
Ale z czego obywatele robią problem? Że procesy trwają znacznie dłużej, bo rząd obraził się na Krajową Radę Sądownictwa i nie są publikowane ogłoszenia o wolnych stanowiskach sędziowskich? Przecież ważniejsza jest walka o „przywrócenie praworządności” i walka o wpływy w sądownictwie. No i wywalanie sędziów z zawodu… Dla dobra obywateli oczywiście
— podkreślił mecenas Bartosz Lewandowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/709563-w-sadach-przybywa-wakatow-lewandowski-dla-dobra-obywateli