Robert Biedroń, europoseł Nowej Lewicy, współprzewodniczący tej formacji, w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” zaznaczył, że… obecnie rządzącym jest potrzebna skuteczność Jarosława Kaczyńskiego, a Donald Tusk powinien mieć determinację prezesa PiS. „Jarosław Kaczyński wygrywał tak długo, jak długo wykazywał sprawczość. Dowoził, był zdeterminowany, umiał iść wbrew frakcjom w swoim obozie” - zachwalał prezesa PiS współprzewodniczący Nowej Lewicy.

Wychodząc na ulicę, widzę zniecierpliwienie ludzi. (…) Chcę powiedzieć wprost: czas gra na naszą niekorzyść, a takich sprawach jak aborcja, związki partnerskie, rozdział Kościoła od państwa, ale i jakość szpitali i szkół, dostęp do mieszkań – musimy podkręcić tempo. Inaczej ludzie nam nie wybaczą

— ostrzegł Robert Biedroń.

Współprzewodniczący Nowej Lewicy uderzał w koalicjantów (najpewniej z PSL), odnosząc się do ich braku poparcia wobec wprowadzenia związków partnerskich.

Tak naprawdę to pytanie o to, z kim nasi koalicjanci chcą współrządzić. Może byłoby uczciwiej, gdyby przyznali, że idą do PiS. Serio

— zaznaczył.

„Państwo staje się groteskowe”

Proszę zwrócić uwagę – Jarosław Kaczyński wygrywał tak długo, jak długo wykazywał sprawczość. Dowoził, był zdeterminowany, umiał iść wbrew frakcjom w swoim obozie. I nam jest potrzebna skuteczność Kaczyńskiego – premier Tusk musi mieć tę determinację

— dodał.

Biedroń wyśmiewał też teatralne zachowanie Tuska, który na emitowanym przez media posiedzeniu rządu nagle wysłał ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego do siedziby resortu, by załatwił sprawę alkotubek.

Gdy premier przed kamerami wysyła Cześka z posiedzenia rządu, żeby biegł do ministerstwa załatwić sprawę alkotubek, państwo staje się groteskowe. (…) Rozumiem ten teatr, ale muszą być też obok tego polityka i systemowe rozwiązania. Musimy rządzić w sposób skoordynowany, a nie filmikami z TikToka i wysyłaniem Cześka na cito do ministerstwa

— mówił Biedroń.

tkwl/”Dziennik Gazeta Prawna”