”Mamy pewien problem emocjonalny w społeczeństwie. Dziś ludziom wmawia się to, że tylko i wyłącznie pozostawienie przyrody samej sobie da efekt i jest to działanie pro-środowiskowe, pro-przyrodnicze. To nie jest prawda” - powiedział Paweł Sałek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister środowiska i były doradca prezydenta RP.
Paweł Sałek odniósł się w rozmowie z Martą Piasecką i Rafałem Porzezińskim do piątej rocznicy śmierci śp. prof. Jana Szyszko.
Był to człowiek, który oddał życie za polską przyrodę i polskie lasy wbrew temu, co niektórzy do dzisiaj opowiadają w sposób bardzo brzydki. To był człowiek zaangażowany w nasze sprawy środowiskowe, od strony prywatnej, naukowej – prywatna stacja naukowa w Tucznie w Regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych, w dawnych terenach PGR, gdzie były odpady i bagna. Pan profesor to odkupił i stworzył prywatną stację naukową, ponieważ uważał, że niezależność nauki jest kluczowa i miał wielkie osiągnięcia w nauce
— zaznaczał Paweł Sałek.
Dziś jest tak, że z jego imieniem się walczy. Przykładem na to jest to, że w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych kilka tygodni temu salę konferencyjną, której nadano jego imię, zlikwidowano. Dziś mamy rocznicę śmierci p. profesora. On umarł na kilka godzin przed wyjazdem do Białowieży, czyli można powiedzieć, że na służbie. To dość zagadkowa sytuacja, ponieważ to się odbyło w domu, w momencie gdy jego małżonka wyjechała dosłownie na 15 min do sklepu i wtedy pan profesor odszedł od nas
— zdradził Sałek.
Później był wielki pogrzeb, w którym brało udział kilka tysięcy ludzi i to był człowiek, który wbrew temu co opowiadano, doświadczył wiele od różnych osób i organizacji. Pan profesor zrobił bardzo wiele w związku z obroną polskich lasów i polskiej ziemi
— zaznaczył polityk opozycji.
Medialna nagonka
Porzeziński przypomniał, że plan prof. Szyszko dotyczący Białowieży był dobry, ale nie udało się go obronić, gdyż „medialny walec” zrobił swoje i dziś „Białowieża gnije”.
Ta koncepcja, z którą pan profesor walczył, uważając że Białowieża jako cały kompleks leśny powinna być chroniona w sposób czynny i aktywny poprzez rozumną inżynierię ekologiczną. Tam gdzie dochodzi presja różnych czynników abiotycznych czy biotycznych w lesie, człowiek powinien angażować się poprzez swoje działania. Akurat tam chodziło o walkę z kornikiem drukarzem. Tego wówczas zabroniono i do dzisiaj jest wyrok sądu, który obowiązuje w tym temacie i w tym momencie są zaniechane działania, które przeciwdziałały degradacji tego terenu
— ocenił.
Dzisiejsi włodarze Ministerstwa Środowiska i Klimatu doprowadzają do tego, że te koncepcje, które dzisiaj od strony przyrodniczej i ekologicznej, związanej z ochroną przyrody nie sprawdziły się Białowieży i tam różnorodność biologiczna zanika, na co są bardzo poważne dowody. Okazuje się jednak, że ta koncepcja ma być wdrażana na terenie całego kraju, ponieważ w ramach np. dyskusji w koalicji rządowej jest podpisana umowa koalicyjna, która mówi o tym, że mamy wyłączyć w użytkowania 20 proc. lasów w Polsce
— dodał Sałek.
Infantylne podejście części społeczeństwa
Prowadzący zaznaczyli, że ekolodzy nie przyjmują do wiadomości, że przyroda w Polsce na długo przed ich nastaniem, radziła sobie sama o wiele lepiej, niż sami to projektują.
Tu mamy pewien problem emocjonalny w społeczeństwie. Dziś ludziom wmawia się to, że tylko i wyłącznie pozostawienie przyrody samej sobie da efekt i jest to działanie pro-środowiskowe, pro-przyrodnicze. To nie jest prawda. Dochodzi do bardzo poważnej sytuacji – stymulacja tych procesów odbywała się przez ostatnie osiem lat bardzo intensywnie ze środków zewnętrznych w stosunku do poważnej grupy zawodowej, która liczy ok. 25 – 28 tys. polskich leśników. Leśnik w Polce był zawsze pierwszym przyrodnikiem, żył tym i dbał o to
— stwierdził poseł PiS.
Dzisiaj dochodzimy do sytuacji, że wmawia się ludziom, że wycięcie drzewa,albo dokonanie zrębu zupełnego, czyli pozyskania drewna- tj. najbardziej ekologicznego materiału, jest gwałtem na naturze. Społeczeństwu się wmawia takie podejście, że to leśnik jest zbrodniarzem na przyrodzie, ponieważ on dokonuje wycięcia drzewa, z którego robimy stół czy krzesło
— uzupełnił.
Lasy w Polsce w sposób uporządkowany pod kątem biznesowym są wycinane mniej więcej od czterech wieków
— podkreślił.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/709227-salek-wspomina-prof-szyszko-oddal-zycie-za-polska-przyrode