Były premier Mateusz Morawiecki przestrzega przed najnowszymi koncepcjami wykuwanymi w Brukseli, które miałyby być związane z budżetem UE i polityką regionalną. „Szykuje się rewolucja. Zła rewolucja, która może być fatalna w skutkach dla Polski” - napisał na platformie X wiceprezes PiS.
Zniszczenie polityki regionalnej UE
Jak podkreślił w swoim wpisie były szef rządu, „najnowsze koncepcje budżetowe postulowane przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen de facto oznaczają zniszczenie polityki regionalnej UE”. Dlaczego?
Do tej pory środki unijne były rozdzielane w ramach ponad 500 programów. Od teraz ten system ma być zastąpiony przez 27 narodowych programów operacyjnych. Co to oznacza w praktyce? Dotąd pieniądze z Unii otrzymywały konkretne regiony Polski, jak i innych państw wspólnoty. Społeczności lokalne mogły wedle uznania decydować, jak i na co będą wydatkowane środki. Po zmianach wszelkie unijne dotacje trafią do rządu danego państwa i to on zdecyduje, co się stanie z nimi dalej
— wyjaśnił Mateusz Morawiecki.
Jak zaznaczył, „ta rewolucja, która miałaby być związana z budżetem UE na lata 2028-2034, obróciłaby w pył dotychczasowy dobry system, który pozwalał różnym częściom Polski na równomierny i harmonijny rozwój”.
Kto by się rozwijał? Ten, kto zostałby wskazany przez rząd
— dodał.
„Co na to polskie władze?”
Demontaż polityki regionalnej ma się odbywać pod pozornie przyjaznym hasłem uproszczenia. Inne w istocie złowrogie hasło towarzyszące planowanej reformie to elastyczność. Budżet unijny miałby być poddawany corocznemu przeglądowi. To oznacza, że pieniądze przekazane na jakiś cel mogłyby być po roku, czy dwóch przerzucone gdzie indziej
— wytłumaczył dalej były premier.
Na koniec padają ważne pytania dotyczące polskich władz.
Co na to polskie władze? Co na to polski komisarz w UE Piotr Serafin, odpowiadający za sprawy budżetowe? Bo co o takich pomysłach sądzi Polska lokalna, chyba wszyscy wiemy
— spuentował Morawiecki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/709189-morawiecki-przestrzega-szykuje-sie-zla-rewolucja